Jeżdżę rowerem całe życie, prawo jazdy od 15 lat, zawsze staram się jeździć czy to rowerem, czy samochodem, z kulturą i zgodnie z przepisami. I o ile kierowcy aut w większości zachowują się na drogach normalnie, przepisy - powiedzmy - naginane w granicach rozsądku (nie zawsze, idioci są wszędzie), to jak patrzę na tych wszystkich kolarzy to się normalnie ciśnienie samo podnosi. Dla nich nie istnieją światła, znaki, reguły ruchu drogowego.
Drogi jednokierunkowe obowiązują tylko "blachosmrodziarzy". Ścieżka rowerowa? On musi po asfalcie, przecież 0.3 cm uskoku co kilometr zniszczy jego bezcenne opony i urazi godność.
Sytuacja z niedzieli - wyjeżdżam sobie na wycieczkę wzdłuż Wisły (Kraków od strony wschodniej) i czym dalej od miasta tym gorzej. O ile rodziny z dziećmi (wliczając same kilkuletnie dzieci) czy weekendowi rowerzyści potrafią się zachować z kulturą, tak miłośnicy spandeksu chyba rywalizują w kategorii "kto odjebie coś bardziej chamskiego". Wyprzedzanie na trzeciego bądź na czołówkę - standard. Przynajmniej 10 sytuacji gdy ktoś mnie mija w przeciwnym kierunku w odległości 3-4 cm (a szosą wolno się nie jeździ), zajeżdżanie, wjeżdżanie w drugiego, nawet byłem świadkiem stłuczki. Hitem natomiast była sytuacja z załączonego obrazka. Wielki peleton, powtarzam P-E-L-E-T-O-N musiał jechać środkiem, zająć całą szerokość ścieżki. Laska stwierdziła że mnie dosłownie zepchnie ze ścieżki (stopklatka 0.5sek później), a kolejna jadąca za nią uznała, że warto mnie opierdolić, żebym "uważał jak jeżdżę" xD
Przez chwilę rozważałem przesiadkę na szosę, ale jeśli jest szansa że też mi tak może odjebać, to chyba pójdę w stronę hulajnogi
#rower #szosa
5443261f-ea6b-480c-82bb-bfbbcbf56353
nogiweza

No niestety wszędzie są chamy i buraki. Znajomi którzy jeżdżą na szosie są normalni ale jak trafiałem na innych to często jeździli tak jak to opisujesz. Do szosy chyba trzeba mieć psyche bo inaczej ci ego wypierdoli poza skale xd

MrBean

@nogiweza Mało kto potrafi ocenić obiektywie znajomych.

nogiweza

@MrBean akurat ci o których mówie mają podobne zdanie do mnie i sami cisną pedalarzy

Kondziu5

Mam dziwne odczucia że dla kolarzy to jakby dać vr to i tak by dążyli to problemów nawet w teoretycznie idealnym świecie gdzie wszystkie npc działają według ich zasad.

lipa13

@sierpeq Na swojej stałej trasie mijam takie miejsce w którym jest mnóstwo atrakcji nakierowanych na dzieci więc w ciepłe weekendy jest tam po prostu zatrzęsienie dzieciaków. I wszyscy potrafią się dostosować - kierowcy zwalniają, rowerzyści zwalniają, nawet tramwaje jeżdżą tam wolniej. Tylko jebani spandeksiarze muszą w tym miejscu zapierdzielać ile tylko się da. Oczywiście po drodze pomimo świetnej ścieżki rowerowej biegnącej równolegle.


Jako kierowca, rowerzysta i pieszy, nie znam bardziej irytującej grupy społecznej na drodze niż "kolaże". Nawet taksiarze wypadają przy nich bardzo dobrze.

dzangyl

@lipa13 ja znam, motocykliści :)

tellet

@dzangyl a ja jakoś ostatnio do motocyklistów mam większy szacunek, akurat ta grupa moim zdaniem się nieco ucywilizowała- nie obcierają się na lusterka, a jak się im zjedzie, to kulturalnie podziękują. Nawet ci od "pilarek" co najwyżej sobie polecą przed siebie, bez jakichś głupot z puszkami.


Za to jak widzisz zgarbionego typa w "szybkim kasku" na cienkim rowerku, to już wiesz że będziesz jechał tym pasem 25km/h pomimo że mijasz już trzeci wjazd na ściezkę rowerową, a jak dojedziesz do świateł, to magicznie szanowny pan pedalarz wyleci na pasy, chodnik i stanie sobie na kolejnych pasach xD

dzangyl

@tellet pedalarz nikogo poza sobą nie zabije, jedynie zdarzają się uprzykrzający życie, a motocyklista już ma warunki by zabijać i to nie tylko siebie. Najgorzej jest właśnie teraz, wyciągają te swoje pierdziawki po zimie i czują się panami szosy. Zdecydowanie najgorsza i najniebezpieczniejsza grupa na drogach.

Tasiorator

Bo są rowerzyści i pedalarze... nie mają żadnych oporów, rower za 10tys bo taniej wstyd, nogi na polsilver i obowiązkowo relacja z stravy.. ić pan w uj. Tak jest na całej trasie wiślanej od Oświęcimia aż do Krakowa... zawsze znajdziesz jakiegoś który bez sygnału leci jako pan i wladca szosy

knoor

@sierpeq Ganiam na moto i na szosie i jestem zdania, że gdyby ci kolarze zdecydowali przesiąść się na motocykle, po pierwszym sezonie śmiertelność byłaby na poziomie 50% - zero przewidywania na drodze/ścieżce, pakowanie się w ryzykowne sytuacje, podejście "to inni mają uważać" itd. Inna sprawa, że ja sam w kilka tygodni jazdy na szosie po mieście miałem więcej niebezpiecznych sytuacji niż przez 10 lat na moto, więc chyba po prostu trzeba mieć odpowiednie miejsce do jazdy tym, a miasto się nie nadaje.

tellet

@knoor pewno rower szosowy z jakiegoś powodu się tak nazywa >:D

Tak samo jak jeżdżąc samochodem wyścigowym (takim torowym, a nie "wyścigowym bo producent dał nalepkę "S" na klapę rodzinnego minivana) na zakupy po bułki i szynkę, po całym dniu będzie cię napieprzała dyńka od hałasu i ręce od kontr, jak ci 600KM przy ruszaniu będzie latało na boki.


Nie bez powodu w tak przywoływanej przez spandeksowych pedalarzy Holandii, jakoś większość rowerów to "miejskie" czy nawet "holenderki", a nie szosy z oponą cienką jak uciśnięty przez piankowe odzienie siusiak takiego kolarza.

Jajco

@sierpeq każdy wie że szosiarze to patusy

moderacja_sie_nie_myje

@sierpeq Ile Ty tam jechałeś skoro laska z taką grubą dupą Cię wyprzedziła?

sierpeq

Ile bym nie jechał, nie ma tam minimalnej prędkości, mogę sobie nawet 5 km/h pyrkać i nikomu nic do tego.

dzangyl

@sierpeq świetne podejście, 5km/h rowerem po ścieżce rowerowej. Pasujesz do opisu upierdliwego rowerzysty. Co mnie inni obchodzą, cała ścieżka moja, mogę sobie jechać powoli bo nie ma minimalnej prędkości xD

sierpeq

@dzangyl "Co mnie inni obchodzą, cała ścieżka moja" Ty to mówisz o mnie? Czytałeś wpis na który odpisujesz? xD

Jak już chcesz się dojebać do czegokolwiek - a w tym wypadku do prędkości, to przeważnie jeżdżę szybciej, ale widzę że kolejnego uraziło 5 km/h którego użyłem by zilustrować z jaką prędkością ludzie jeżdżą I DLA MNIE JEST TO OK, bo potrafię po dogłębnej analizie dojść do wniosku, że po tych ścieżkach jeżdżą też rodziny i osoby starsze. Rozumiem, że tacy użytkownicy ścieżek rowerowych też są wkurwiający? xD

dzangyl

@sierpeq tak o tobie, wyżej napisałeś "ile bym nie jechał, nie ma tam minimalnej prędkości, mogę sobie nawet 5 km/h pyrkać i nikomu nic do tego." -> cała ścieżka twoja i nikomu nic do tego, jak sobie zechcesz to sobie będziesz jechał 5km/h bo nie ma przepisu który by tego zakazywał, a jak ktoś jadący szybciej będzie cię chciał wyprzedzić to będziesz produkował wpisy, że jak to tak można, tak nie wolno, kto to widział xD co cię obchodzą inni ludzie, ty sobie będziesz jechał 5 km/h bo sobie tak chcesz i ci wolno, a reszta ma się do ciebie dostosować. Zero wyobraźni.


Brawo! Doszedłeś do tego "że po tych ścieżkach jeżdżą też rodziny i osoby starsze." dlatego często nie jest to miejsce dla rowerzystów którzy są w stanie jechać 25-30 km/h lub nawet szybciej, może z czasem i do tego dojdziesz.

sierpeq

@dzangyl ja mam zero wyobraźni? człowieku, przeanalizuj sobie co mi przeszkadza, bo ewidentnie mieszasz wątki xD przecież o tym że to nie jest miejsce dla zapierdalaczy mówię od samego początku xD

DerMirker

To chyba była jakaś grupka kobiet. Chyba je mijałem, właśnie w minioną niedzielę, gdzieś koło Niepołomic na wale

Furto

Śmiechu warte, typ całe życie na rowerze jeździ, a swój wysryw wrzucony pod tag #szosa, w dużej mierze oparł na tym, że wyprzedziła go gruba dupa na gravelu z oponami szerszymi niż w niejednym MTB. Od dwóch lat jeżdżę sporo na rowerze, wcześniej przez 4 byłem kierowcą zawodowym, rocznie robię autem ok 20-23k i jak mi ktoś mi pieprzy kto jeździ gorzej i że są to rowerzyści, to pozostawiam w dyskusji tylko własny, głośny śmiech. Nawet przejazd A4 Wrocław - Legnica, w kierunku zachodnim w poniedziałek rano, gdy cały prawy pas to tiry, nie zapewni kierowcy takiej dawki chamstwa i buractwa, jak 10 km rowerem po mieście wzdłuż dwupasmowej, śródmiejskiej drogi, z mniejszymi, prostopadłymi uliczkami i stacjami benzynowymi. Piszesz o drogach jednokierunkowych - aż dziwne, że przez całe życie nie naszła Cię refleksja, że 95% z nich jest totalnie bez sensu i z dupy. Pieprzysz jak potłuczony o jakichś 0.3 cm, gdzie w tym nieludzkim dla rowerzystów państwie, kogoś kiedyś natchnęło, by zapisać jakie wymagania ma spełniać droga rowerowa? Wyprzedzenia na trzeciego? Zapraszam na pierwszą, lepszą drogę jednojezdniową dwukierunkową, może być nawet WOW w piątkowe popołudnie.

MrBean

@Furto Ty na tym rowerze od 2 lat jeździsz chyba na bazę żeby szybciej wytrzeźwieć przed trasą.

sierpeq

Wyluzuj spandex bo Ci trzaśnie na urażonym dupsku :D

Hektor

@sierpeq mam tej wiosny takie same przemyślenia. Jakby przesiadka na szosę wyłączała część mózgu.

Giban

Właśnie dlatego nie cierpię jeździć rowerem po Warszawie...

Zaloguj się aby komentować