Jest raczej całkowicie zrozumiałym, że znaczna część hejtowej aktywności, nie tylko w nadchodzących dniach, ale zapewne i miesiącach, będzie oscylować wokół rozczarowania wykopem i na bieżąco komentowania jego kolejnych porażek, ale w domyśle - już nie zważając na to, skąd nam nogi wyrastają - kiedyś hejto powinno osiągnąć status samodzielny, a wykop powinien odejść do sfery mitów założycielskich.
Zabawa umysłowa na dziś - kiedy konkretnie to może nastąpić, i w jakim przypadku? Ja sądzę, że z racji tego, że wykop wciąż ma rząd dusz choćby z racji bycia w top10 ruchu internetowego w Polsce w ogóle, narzekania na wykop absolutnie nigdy nie ustaną, dopóki właśnie ruch nie spadnie im porównywalnie do niegdysiejszego spadku naszej-klasy.


