Jednym wielkim dietetycznym mitem, w jaki wierzy większość ludzi, jest dzielenie żywności na "słodką niezdrową" i "niesłodką czyli zdrową" i przekonanie, że nie jedząc rzeczy o słodkim smaku, nie podnoszą sobie - potocznie zwanego - "poziomu cukru" we krwi. Zjedzenie czekolady na śniadanie uznawane jest za ekstremalnie niezdrowe i niemądre, natomiast bułka z masłem, plastrem sera i liściem sałaty jest całkowicie społecznie akceptowalnym śniadaniem, przy którym nikomu nie drgnie powieka. Znam wielu ludzi, którzy przestają całkowicie jeść słodycze w wierze, że to pomoże im schudnąć, albo jak ognia unikają cukru, odstawiając z powrotem w sklepie na półkę każdy produkt, który ma w składzie choć odrobinę cukru, wierząc, że w ten sposób dbają o swoje zdrowie. Jedni i drudzy opierdzielają bułki, ryż, ziemniaczki... Wszak to nie cukier, skoro nie słodkie, prawda?


Czym jest cukier stołowy? To sacharoza, czyli dwucukier, w procesie trawienia rozpadający się na glukozę i fruktozę, które są wchłaniane do krwi. Jak pisałam w poprzednim wpisie, tylko glukoza ma wpływ na potocznie tak zwany "poziom cukru" we krwi, jest powiązana z chorobą zwaną cukrzycą i wydzielaniem hormonu, zwanego insuliną.


Jeżeli na przykład zjemy czekoladę gorzką 60% na śniadanie, to do naszych jelit trafi 40g sacharozy, która rozłoży się na 20g glukozy i 20g fruktozy. Czyli finalnie do krwi trafi 20g glukozy, która podnosi poziom "cukru we krwi" i która wymaga insuliny produkowanej przez trzustkę, aby zostałą wchłonięta do tkanek.


Czym jest pieczywo, ryż, ziemniaczki? W większości składają się ze skrobii, która jest wielocukrem, w procesie trawienia rozpadającym się na.... tadam, samą glukozę, która trafia do krwi.


Jeżeli zjadłeś 100g bułki na śniadanie, to do jelit trafiło właśnie 60g skrobii, która ekspresowo rozłoży się na 60g glukozy (proces rozpadu zaczyna się już w ustach, w ślinie). Czyli finalnie do krwi trafi aż 60g glukozy, czyli 3 razy więcej niż po opierdoleniu całej czekolady.


Hokus pokus czary mary, nie zjadłeś nic słodkiego a "cukier we krwi" wyjebało ci w kosmos.

Twój organizm nie rozróżnia pochodzenia glukozy, czy to co zjadłeś było słodkie czy nie - glukoza to glukoza, glukoza z czekolady i glukoza z pysznej zdrowej i społecznie akceptowalnej bułeczki działa dokładnie tak samo na twój organizm - jej nadmiar w diecie długoterminowo obciąża trzustkę, powoduje insulinooporność, stany zapalne, prowadzi do cukrzycy. Tak naprawdę pieczywo i produkty mączne powinny być traktowane w takich samych kategoriach jak słodycze, czyli nie jako podstawowe, codzienne pożywienie na śniadanie, obiad i kolację, ale jako deser czy posiłek od czasu do czasu. A całkowita rezygnacja ze słodyczy przy jednoczesnym dopychaniu się ziemniakami czy chlebem w zasadzie niczego nie zmieni.

#ciekawostki #dieta

Komentarze (59)

evilonep

@GazelkaFarelka fajny wpis, dobrze się czyta. Warto mieć świadomość. Natomiast mam wątpliwości, czy będąc już uzbrojonym w tę wiedzę to czy próba funkcjonowania w oparciu o turbo zdrową dietę jest warta statystycznego, potencjalnego wydłużenia życia o kilka lat. Wg mnie nie jest.

GazelkaFarelka

@evilonep To nie tylko długość życia, ale też jego jakość. Zbyt wysokie, zbyt długo utrzymujące się we krwi wysokie poziomy glukozy powodują stany zapalne w całym organizmie i uszkadzają w zasadzie wszystkie narządy, łącznie z np. wzrokiem.

GazelkaFarelka

@evilonep Dodam, że proces ten jest rozłożony na lata i bardzo powolny i często trudno uchwycić jakiś stan chorobowy, dopóki nie dojdzie do poważnych powikłań. To nie położy cię od razu do szpitala, ale np. będziesz częściej się czuł zmęczony, bez energii, miał trudności ze skupieniem się, zaczną się zdarzać epizody osłabienia - hipoglikemii, gdzie kręci ci się w głowie, drżą mięśnie, musisz usiąść. To może być np. nawet 20 lat życia, podczas gdy nie będziesz miał sił i chęci, żeby się nim cieszyć.

bandziorek

@GazelkaFarelka Czym zastępujesz pieczywo, makarony, ziemniaki? Czy brązowy ryż i kasza jest ok?

evilonep

@GazelkaFarelka najzabawniejsze jest to, że jak się wychodzi na miasto z ludźmi po medycynie to oni potrafią o tym rozmawiać przy stole pełnym frytek biegając po dolewkę coli ;D

GazelkaFarelka

@bandziorek to też nie jest tak, ze trzeba tego unikać - po prostu nie traktować jako podstawy diety na śniadanie, obiad i kolację. Chodzi o sytuacje, gdy jesz na śniadanie kanapkę z bułką, na drugie śniadanie croissanta, na obiad schabowego z ziemniakami, na kolację znowu kanapki i przed snem jeszcze kanapkę. W ten sposób przez wiekszość doby masz podbity poziom "cukru we krwi", nie dajac mu na chwilę opaść, bo co 2-3 godziny ładujesz nową porcję. Choć nie zjadłeś ani cukierka. Dodaj do tego jeszcze siedzącą pracę za biurkiem i brak ruchu. I tak przez kilkanaście lat. A wiele ludzi tak robi.


Jak zjesz 3 posiłki w ciągu dnia, a w jednym nich, np. obiedzie będą nawet ziemniaki czy biały ryż, to jest jak najbardziej w porządku.


Czy jak okazjonalnie zjesz pizzę czy burgera, raz na jakiś czas czy na jakiejś imprezie wypijesz colę, to też jest w porządku.

bandziorek

@GazelkaFarelka Dzięki za wyjaśnienie. Trochę ciężko mi wyobrazić sobie całkowite odstawienie dlatego pytałem

GazelkaFarelka

@bandziorek jak masz cukrzycę, to już musisz, podobnie jak jesteś alkoholikiem to też już jednego piwka sobie nie wypijesz.


dlatego warto nie przesadzać z różnymi rzeczami dzisiaj, żeby za 20 lat nie być zmuszonym przez zdrowie do ich całkowitego odstawienia.

GazelkaFarelka

@bandziorek Mam w rodzinie cukrzyka z praktycznie nie działającą trzustką, to po prostu nie je nic w zamian. Samo mięso, nabiał, tłuszcze, warzywa.


Ja jem gruboziarniste kasze, chociaż bywa tez i ryż i ziemniaki czy kawałek chleba, jak upiekę. Czasami coś słodkiego.

bandziorek

@GazelkaFarelka A to też ciekawy temat. Nie zastanawiałem się nigdy jak to jest z cukrzykami - jaką mają dietę. Czy on czasami nie jest na keto nieświadomie? Czy przekracza ilość węgli na granicy keto?

GazelkaFarelka

@bandziorek To zależy od rodzaju i stopnia cukrzycy. Na etapie, gdzie już jest nieodwracalnie uszkodzona trzustka, musisz ładować sobie zastrzykami tyle insuliny, ile zjadłeś węglowodanów. Jak chcesz ograniczać liczbę zastrzyków czy ilość insuliny, musisz ograniczać węglowodany do niewielkich ilości.

alaMAkota

@GazelkaFarelka w twoim przykładzie z bułką pojawia się jeszcze jeden problem. Łączenie cukru z tłuszczem, co zwielokrotnia destrukcyjne działanie glukozy.

Mr.Mars

@GazelkaFarelka Mądrze piszesz. Samą prawdę.

macgajster

Dzień przed badaniami krwi z medycyny pracy (jest teraz powszechna presja na glukozę i cholesterror) opędziłem całą pizzę, jakieś 400 albo 600 gramów.

Cukier 120 rano, pan doktur "tylko na rok mogę dać pozwolenie na pracę". Nic nie dało powiedzenie o tym co zeżarłem, no ale teraz wiem po sobie jak mąka wpływa.

GazelkaFarelka

@macgajster To nie jest w sumie do końca normalne, po 3-4h powinno spaść już do niskiego poziomu jak na czczo, zainwestowałabym mimo wszystko w glukometr i paski żeby sobie posprawdzać w domu, na czczo i 2h po posiłkach.

macgajster

@GazelkaFarelka kiedyś rano sprawdzałem, bywało w okolicach 100. Na krzywej cukrowej miałem 86 i po 2 h 88 albo jakoś tak (różnica niewielka).

Jestem po prostu ciągle słodki i zestresowany

LeniwaPanda

@GazelkaFarelka dlatego dobrze jest się przerzucić na pełnoziarniste makarony i pieczywo. Błonnik spowalnia wchłanianie cukru. Bądź po prostu dodawać warzywa do posiłków. Najlepiej surowe.

RogerThat

@GazelkaFarelka glukoza glukozą, ale fruktoza nie jest tym bardziej ciulowym cukrem?

GazelkaFarelka

@RogerThat W nadmiarze owszem. No ale kolejny dietetyczny mit - mało ludzi znowu zdaje sobie sprawę, że masz jej wiecej w szklance "zdrowego soku" niz wchłonie się z tabliczki czekolady.


Dasz dziecku bułkę i sok na śniadanie - nobody gives a shit, zdrowy posiłek

Dasz dziecku czekoladę na sniadanie - nagle wszystkim odpierdala, czym ty karmisz dziecko


Tj nie zalecam tutaj dawania czekolady na śniadanie, tylko wskazuje jak w gruncie rzeczy te posiłki się biologicznie w niczym nie różnią. Na sniadanie daj dziecku jajka, sery, tłuste ryby, warzywa, mięso.

DKK

@GazelkaFarelka A to nie jest jest tak, że totalna większość ludzi w Polsce stosuje taką dietę? Białe pieczywo, ziemniaki to podstawa diety. Jak było tak źle to powiedzmy 80% miałoby cukrzycę. Trochę nie rozumiem tego, że podwyższona glukoza powoduje obciążenie innych organów oprócz trzustki.

maly_ludek_lego

@DKK ale wiesz ze w Polsce 67% mężczyzn ma nadwagę?

A do tego w Polsce 10-30% ma insulinoopornosc? Chłopów pewnie większy odsetek.

Także problem jest spory.

DKK

@maly_ludek_lego No ok, ale tutaj rozmawiamy o złym wpływie glukozy na organizm.

maly_ludek_lego

@DKK no to napisałem o insulinoopornosci.

DKK

@maly_ludek_lego Tylko (a może aż, nie wiem) jeden z ośmiu czynników przyczyn insulinooporności to: dieta bogata w cukry proste i przetworzone węglowodany. Wykluczając cukry proste, pozostają węglowodany w białej mące (przennej) i biały ryż, ziemniaki. Czyli wracając, o ile mi wiadomo w Polsce to podstawia od dziesięcioleci.

maly_ludek_lego

@DKK To prawda. Ale doszly tez inne czynniki, jak brak ruchu, nadmiar pokarmu, slodzone napoje i generalnie innego rodzaju dieta uboga w blonnik etc. To sa na przyklad rowniez wazne czynniki przy rozwoju insulinoopornosci. Generalnie cywilizacja nam nie sluzy

maly_ludek_lego

@DKK Generalnie wydaje mi sie, ze zmienily sie po prostu proporcje tych wszystkich czynnikow.

DKK

@GazelkaFarelka @maly_ludek_lego Ja nie twierdzę, że taka dieta jest zdrowa, bo wszystko może się zmienić z czasem. Sam trochę lat mam i odkąd pamiętam jedliśmy jako rodzina białe pieczywo (oczywiście nie tylko takie, ale w większości szczególnie za PRLu gdzie nie było nic innego), ziemniaki, ryż, itp. Kanapki, zwykły domowy obiad, itp. A co zjadłem słodyczy za dzieciaka, to tylko ja wiem.

Zastanawia mnie tylko czy ten wpis nie przesadza za bardzo z tym negatywnym wpływem glukozy na organizm. Stąd moje pytania i wątpliwości.

maly_ludek_lego

@DKK Niestety mysle, ze nie przesadza. Tak jak autorka wskazala, zmiany trwaja wiele, wiele lat, czesto to dekady. Nie na kazdego tez to wplynie w podobny sposob, bo dochodza do tego jeszcze czynniki genetyczne. Twoja rodzina moze byc np bardziej odporna na te zmiany, u innych po dekadach, taka dieta zrobi swoje. Szczegolnie, ze starsze pokolenia nie dbaja o zdrowie i ruch. W rodzinie mam jeden taki przypadek. Dokladnie tak bylo jedzone, a do tego doszedl brak ruchu i byly efekty.
Dodatkowo te 10-30% to jest ogromna czesc popuklacji, co trzecia osoba(!)
M.in przez taka diete, a sytuacja z roku na rok sie pogarsza.

GazelkaFarelka

@DKK @maly_ludek_lego Wpis jest o różnicy między "słodyczami" a "nie słodyczami" - że biologicznie to tak naprawdę jeden pies. Ze unikanie słodyczy nic ci nie da, jeśli w to miejsce dopchasz się bułką.


Glukoza sama w sobie nie ma negatywnego wpływu na organizm - negatywny wpływ ma jej nadmiar. A ten nadmiar możesz wyrobić mącznymi potrawami i nawet o tym nie wiedziec, ba, być przekonany, że masz bardzo zdrową dietę - w koncu nie jesz słodyczy i czytasz etykiety produktów unikając cukru w składzie.


Co do tego, ze masa ludzi tak je i żyje - ponad połowa ma nadwagę a szacuje się ze nawet 40% początki cukrzycy (insulinooporność). To, ze coraz mniej się ruszamy, bo każdy ma auto, pracujemy w biurach, tylko nasila ten efekt.


Insulinooporność nie boli, nie chodzisz z tym do lekarza, objawy przypiszesz wiekowi czy zmęczeniu, przepracowaniu, nerwom - ot niewyspanie, zmeczenie, nic się nie chce, roztargnienie, nawet jesli nie nadwaga - bo BMI w normie - to trudny do zrzucenia tluszcz na brzuchu.

GazelkaFarelka

@DKK Podwyższony poziom glukozy powoduje stan zapalny w organizmie. Przewlekły stan zapalny latami uszkadza narządy. Wszystkie. Nie tylko trzustkę. Nerki, wątrobę, tarczycę, siatkówkę oka i tak dalej. Wyściółkę naczyń krwionośnych, komórki nerwowe.


To jest dodatnie sprzężenie zwrotne, bo stan zapalny nasila jeszcze bardziej insulinooporność, uszkodzenia narządów powodują problemy z hormonami, tycie i tak dalej.


Cukrzyca, gdzie objawy sa juz takie, że ktoś trafia do szpitala i zostaje zdiagnozowany, to już ostatnie stadium, gdzie w zasadzie jest już pozamiatane, uszkodzenia nieodwracalne i zostają ci leki do końca życia.


Tą cukrzycę we wczesnym stadium można by odkryć i odwrócić 20 lat wcześniej, gdyby zlecono odpowiednie badania (HOMA-IR). Ręka w górę, komu rodzinny zlecił to badanie choć raz profilaktycznie.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

Ale zawsze tak mówili to to musi być prawda! W końcu mądrości matki, babki, prababki i praprababki są niepodważalne! 😆

GazelkaFarelka

@NiebieskiSzpadelNihilizmu Kluczem jest umiar. W czasach jak nie było zbyt dużo jedzenia, nawet cukier był uważany za zdrowy, bo leczył dzieci z niedożywienia.

ruhypnol

A indeks glikemiczny uwzględniony to gdzie? Rozłożony wzrost poziomu cukru we krwi w czasie też ma znaczenie.

GazelkaFarelka

@ruhypnol Świetnie, że pytasz.


Skrobia ma wyższy indeks glikemiczny (90-95) niż cukier stołowy (65-70), białe pieczywo ma wyższy indeks glikemiczny (70-85) niż wiele słodyczy (czekolada mleczna 40-60, czekolada gorzka 20-30). To, że organizm jakoś godzinami rozkłada tą skrobię z chlebka czy bułeczki to mit, w rzeczywistości zaczyna się ona rozpadać na glukozę już w ustach. Pieczywo prowadzi do skoków glukozy i insuliny jeszcze szybciej niż słodycze.

ruhypnol

@GazelkaFarelka drążę temat: jaki wpływ ma tutaj towarzystwo bułeczki: zazwyczaj jakiś tlusz (masło), białko (ser) i błonnik (jakieś warzywo)?

GazelkaFarelka

@ruhypnol Sprawdź, ile jest błonnika, białka i tłuszczu w bułce, nawet z masłem i plastrem sera, a ile w czekoladzie.


Nie wspominając, że nikt nie zabrania ci zjesc dwóch plastrów sera, a potem zagryźć czekoladą. Czekolada czy bułka stała się od tego automatycznie zdrowsza?

KierownikW10

@GazelkaFarelka zasadniczo racja, ale nie do końca. Żaden ze mnie dietetyk, w d⁎⁎ie byłem i gówno widziałem, ale wiem co to indeks glikemiczny i wiem, że w pieczywie są inne składniki, poza skrobią (nawet w białym pieczywie jest błonnik, chociaż relatywnie niewiele). A już taka typowa kanapka z pieczywa, masła, warzyw i wędliny, to zawiera już masę różnorodnych składników.

234da547-8414-46f8-bc16-2f12119e7536
GazelkaFarelka

@KierownikW10 Białe pieczywo czy biały ryż praktycznie nie ma błonnika i ma podobny/wyższy indeks glikemiczny niż sam cukier prosto z cukierniczki. Więc wygląda to w rzeczywistości jeszcze gorzej dla pieczywa niż to, co napisałam.

KierownikW10

@GazelkaFarelka biały ryż rzeczywiście prawie nie ma błonnika, ale takie białe pieczywo ma tylko około 2 razy mniej błonnika niż pieczywo ciemne. Poza tym taka buła dostarcza zarówno odrobinę białka jak i tłuszczy.

A z indeksem glikemicznym jestem turbo zaskoczony. Myślałem, że pod tym względem nie ma nic gorszego niż cukier i alkohol, a tu się okazało, że cukier ma 70 a takie puree ziemniaczane 95.

GazelkaFarelka

@KierownikW10 No i o tym właśnie jest mój wpis - masa ludzi tego nie wie, jest tym zaskoczonych.

Nie mówię, żeby nie jeść wcale - tylko że właśnie wiele ludzi nie zdaje sobie sprawę i wydaje im się, że odstawienie słodyczy załatwi sprawę - podczas gdy tak nie jest. Do jednego i drugiego trzeba mieć podobne podejście, czyli z umiarem. Zjedzenie jednej bułki czy ziemniaków do obiadu nie zrujnuje twojego zdrowia tak samo, jak zjedzenie jednej czekolady czy porcji ciasta, czy odrobina cukru w porcji keczupu. Wieloletnie jedzenie na śniadanie, drugie śniadanie, obiad i kolację - już tak, zwłaszcza połączone z siedzącym stylem życia.

takie białe pieczywo ma tylko około 2 razy mniej błonnika niż pieczywo ciemne

Czyli cały chuj, bo białe pieczywo ma 2,5g a ciemne 6g / 100g. Dla porównania gorzka czekolada (w zalezności od % czekolady) ma 7-17g błonnika. Chałwa sezamowa ma 7g /100g. Orzeszki ziemne 9g/100g. Jedzenie pieczywa, nawet tego niby zdrowego razowego w celu zaspokojenia zapotrzebowania na błonnik to jak szukanie żony w burdelu.

Z pieczywa to w zasadzie tylko jakieś ekstremalnie razowe typu pumpernikel, podchodzą pod 10g błonnika / 100g i faktycznie mają jakieś tam sensowne wartości odżywcze przy w miarę niskim indeksie glikemicznym.

KierownikW10

Chałwa sezamowa ma 7g /100g
białe pieczywo ma 2,5g


@GazelkaFarelka hehe i to jest zajebisty argument za tym, żeby wpierdalać chałwę na śniadanie. Uwielbiam chałwę, szczególnie tę z Odry Brzeg (teraz praktycznie niedostępna).

GazelkaFarelka

@KierownikW10 Nie, to argument za tym że bułka na śniadanie jest generalnie takim samym pomysłem jak chałwa na śniadanie (tak samo dobrym albo tak samo złym), a paradoksem jest że jak jesz bułkę to nikt się nie oburzy, a jak zjesz chałwę to nagle wszystkim odpierdala że się niezdrowo żywisz


Na śniadanie polecam jajka w różnej postaci, różnego rodzaju sery żółte czy twaróg, pieczone mięso, tłuste ryby, warzywa, jak już musisz pieczywo to z kromkę takiego pumpernikla, takiego z ziarna zmielonego razem z deskami z podłogi w młynie, takiego że mógłbyś nim zabić

KierownikW10

@GazelkaFarelka co tu się odjebało z tym multiplikowaniem komentarzy, to ja nawet nie. Musiałem 7 duplikatów usunąć xD

GazelkaFarelka

@KierownikW10 Mi coś przymuliło, więc kliknęłam trzy razy, a potem jak odświeżyło stronę to zobaczyłam że są trzy

Knight

@GazelkaFarelka Zgadzam się w 90%, bo tak jak już ktoś wcześniej powiedział - słodycze to te bardzo często olej palmowy i tłuszcz kakaowy a wraz z tym duża kaloryczność

GazelkaFarelka

@Knight To nie jest wpis o tym, żeby jeść słodycze, tylko wpis o tym, że ludziom się wydaje, że słodycze są niezdrowe z tylko tego powodu, że są słodkie albo zawierają cukier i unikają ich (bez względu na skład), natomiast nie mają problemu z jedzeniem innych rzeczy, które słodkie nie są ale trafiają do krwi w postaci takiego samego cukru jak po zjedzeniu słodyczy.

Tłuszcz kakaowy jest zdrowy tak BTW.

Knight

@GazelkaFarelka Nie napisałem tego ale mówiłem to w kontekście odchudzania, stąd kaloryczność

LaMo.zord

@GazelkaFarelka dobre rady. Faktycznie nie zdawałem sobie sprawy, że AŻ tak w pieczywie jest nabite cukru (w tej czy innej postaci). Ja jem "tylko" pieczywo razowe z ziarnami przeróżnymi.

A możesz napisać w takim razie czym zastąpić ten chleb nieszczęsny?

Bo "kromka" z plastra sera posmarowaną serem i zagryziona rybą to tak średnio mi się widzi XD, a jednak czymś pasuje "sytość" osiągnąć. Tym bardziej, że ją jestem przyzwyczajony do "wpierdalania"

GazelkaFarelka

@LaMo.zord Akurat za sytość odpowiadają białko i tłuszcze. Samym chlebem się jeszcze nikt nie najadł. Można zrezygnować wcale, po prostu jeść to co zawsze, ale bez pieczywa. Ewentualnie jakiś bardzo razowy chleb, typu pumpernikel i do tego dołożyć solidną ilość białka czy warzyw np. gruby jak kromka plaster pieczonego schabu, parę jajek/jajecznica, puszka makreli czy wędzona, czy jakiś twaróg z dodatkami. Można sobie też gotować jakieś różne rzeczy do zjedzenia na zimno na śniadanie, np. jakieś placuszki z minimalną ilością mąki, czy babeczki z zapiekanych warzyw, sera i jajek i tak dalej.

Yes_Man

@GazelkaFarelka jak Ty mi teraz zaimponowałaś

e83a0f4f-8270-47be-939b-b1035f549492

Zaloguj się aby komentować