wiara że polityk na którego głosujemy jest dla nas przyjacielem i reprezentuje nasze interesy jest bardziej naiwna niż wiara we wróżki.
@NatenczasWojski ty tak lubisz zawsze ze skrajności w skrajność? Między przyjacielem a wrogiem jest jeszcze sporo przestrzeni.
Za większego „wroga” mam swoją sąsiadkę, która ma się za mądrzejszą ode mnie a wierzy w bzdury zapodane przez polityka, niż samego polityka, który te bzdury opowiada z wyrachowania i żądzy władzy. Dlaczego? Bo to sąsiadka mu daje mandat do władzy. To ona zatrudnia kogoś kto się totalnie nie nadaje a osoba z kompetencjami, która chce i może coś zmienić odpada z niczym.
Przestańmy obwiniać o wszystko polityków, zacznijmy wymagać od ludzi między sobą bo nic się nigdy w tej demokracji nie zmieni.