Jedna z korzyści wojny polsko-polskiej są rekordowe frekwencje na #wybory


Więc jest jakiś +


Ale fajnie jakbyśmy zdali sobie sprawę że naszym wrogiem nie jest wyborca przeciwnej opcji. Naszym wrogiem są wszyscy politycy, w tym też ci na których głosujemy.


#polityka

Komentarze (12)

myoniwy

@NatenczasWojski

No właśnie w tym momencie nie ma kandydata na którego mógłbym oddać swój głos.

A społeczeństwo z którym rozmawiam wybierze tego z lepszymi sondażami bo twierdzi że inaczej się nie opłaca iść.

Od razu deklaruję się że żaden nie otrzyma mojego głosu, ale frekwencję zaliczę.

NieMamZdania

@myoniwy @NatenczasWojski


Dawniej istniało pojęcie "mąż stanu". Teoretycznie to samo co polityk.

Również nie był w stanie zadowolić wszystkich. Również miał przeciwników. Jednak TEORETYCZNIE (zgodnie ze swoją wiedzą i przekonaniami) działał w interesie państwowym/narodu a nie swoim i nie ukrywał swoich poglądów dla poklasku ze strony "plebsu".


Niestety jest to gatunek wymarły (lub na wymarciu), wypchnięty z ekosystemu przez "zawodowego polityka" który każdemu może obiecać wszytko, którego poglądy kreowane są przez sondaże, który przed wszystkim działa dla swojego własnego dobra...

Wyrocznia

Naszym wrogiem są wszyscy politycy, w tym też ci na których głosujemy.


@NatenczasWojski twoim wrogiem, nie naszym. I nazywa się to anarchią czy jakoś tak.

NatenczasWojski

@Wyrocznia wiara że polityk na którego głosujemy jest dla nas przyjacielem i reprezentuje nasze interesy jest bardziej naiwna niż wiara we wróżki.


Politycy z premedytacją nas oszukują, nie spełniają obietnic a wręcz biorąc pod uwagę jak cynicznie rozgrywają lęki i nadzieje aby dzielić i skłócać to uważam że można powiedzieć że są wrogami społecznymi, którzy potrzebują nas tylko do tego aby mieli nad kim sprawować władzę i ubogacac się i swoich popleczników

Wyrocznia

wiara że polityk na którego głosujemy jest dla nas przyjacielem i reprezentuje nasze interesy jest bardziej naiwna niż wiara we wróżki.


@NatenczasWojski ty tak lubisz zawsze ze skrajności w skrajność? Między przyjacielem a wrogiem jest jeszcze sporo przestrzeni.


Za większego „wroga” mam swoją sąsiadkę, która ma się za mądrzejszą ode mnie a wierzy w bzdury zapodane przez polityka, niż samego polityka, który te bzdury opowiada z wyrachowania i żądzy władzy. Dlaczego? Bo to sąsiadka mu daje mandat do władzy. To ona zatrudnia kogoś kto się totalnie nie nadaje a osoba z kompetencjami, która chce i może coś zmienić odpada z niczym.


Przestańmy obwiniać o wszystko polityków, zacznijmy wymagać od ludzi między sobą bo nic się nigdy w tej demokracji nie zmieni.

5tgbnhy6

jak politycy sa wrogami, to idealna bylaby zerowa frekwencja

NatenczasWojski

@5tgbnhy6 aby całkiem robili co chcą bez żadnej kontroli?

5tgbnhy6

@NatenczasWojski bez zadnego mandatu spolecznego nic nie zrobia. zerowa frekwencja musialaby byc rezultatem totalnego wyjebania na sytem i instytucje

dzangyl

@5tgbnhy6 albo dyktatury, w nich też są zerowe frekwencje wyborcze.

5tgbnhy6

@dzangyl w rosji jest 77%, a w korei polnocnej 99%

dzangyl

@5tgbnhy6 w rosji ani w korei północnej nie ma demokratycznych wyborów przecież...

jan-marian-waleczny

Na razie to trzeba z grupy polityków wykluczyć osoby że zorganizowanej grupy przestępczej, potem możemy się znów bawić w demokrację.

Ps. Moim wrogiem jak najbardziej są jednostki pozbawione moralności.

Zaloguj się aby komentować