Jako dziecko uwielbiałem przeglądać gazetki z marketów, wyobrażając sobie, że jedna czy druga zabawka trafi pod moją choinkę. Gdy wśród ubrań znalazła się jakaś zabawka to była z niej frajda przez długie tygodnie.
Dzisiaj dzieci mają wszystko i nic na dłuższą metę ich nie cieszy.
W zeszłym roku mieliśmy większą wigilię i mój młody dostał chyba siedem samochodów. Pomyślałem, że jednego schowam i wyciągnę za miesiąc w nadziei, że bardziej się z niego ucieszy. Faktycznie, ucieszył się, ale po 10 minutach już o nim zapomniał.
Nie jest to pojedynczy przykład, inni znani mi młodzi rodzice zauważają to samo.
Narzeka się na dzisiejsze zabawki w Happy Mealu albo Kinder Niespodziance zapominając, że kiedyś stanowiły one faktyczną zachętę do zakupu. Dzisiaj dzieci chcą HM i KN dla frytek i czekolady, a na te zabawki mają wywalone.
Z jednej strony to wspaniale, że jako Polacy poczyniliśmy taki postęp. Z drugie dochodzimy do filozoficznej kwestii, czy człowiek bogatszy faktycznie jest szczęśliwszy.
Taka boomerska rozkmina xD
#swieta #rodzicielstwo


