Komentarze (26)
Te 10 milionów, to za odpowiedzialność jaka się wiąże z kierowaniem firmą. Na przykład w przypadku, gdy firma traci pieniądze, to ktoś musi zlecić komuś, żeby zlecił komuś, żeby pozwalnial pracowników.
@Sauronus albo za granie w golfa z odpowiednimi ludźmi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Sauronus xD. CEO przychodzą na rok, wypieprzaja ludzi, Excel robi brrrr, dostają premię i uciekają przed katastrofa
@Sauronus Albo kara ostateczna, zwolnienie z kilkunastomilionową odprawą
@Sauronus firma traci pieniądze i co, odpowiada prezes tą swoją wielomilionową pensją za to? Frazes.
@rith taa, na pewno jest taka firma
Poprosisz o rok płatnego wolnego, to ci powiedzą, ze to tak nie działa
Poprosisz o miesiąc to dostaniesz, a potem każde kolejne będzie "ale przecież miesiąc Cie nie było"
Albo będziesz prosić regularnie o 2-3 dni to będzie za chwile "Ciebie ciągle nie ma"
Poprosisz o każdy piątek wolny to "umawialismy sie na pełny etat"
@dzek na tym to polega, bierzesz kiedy potrzebujesz ale dowozisz
@dzek to co piszesz jest strasznie smutne. Brak wiary w to, że pracodawca może być zainteresowany dobrym samopoczuciem pracownika. Z drugiej strony twoją intuicyjną reakcją jest taką sytuację wykorzystać, więc trudno się dziwić, że możesz w to nie wierzysz.
Są firmy z sektora IT, które to oferują. Są to firmy z topki. Wprowadzają to, bo osoby, które tam pracują mają tendencję szybko się wypalać. Dla firmy w takiej sytuacji lepiej jest, żeby sobie pracownik pojechał na miesiąc czy dwa w Himalaje, niż go zwalniać i szukać kogoś od nowa.
Chociaż jak to działa w praktyce zależy od wielu czynników i jeśli jakiś pracownik to nadużywa to go faktycznie po jakimś czasie zwalniają.
@Boksik w praktyce ludzie biorą mniej urlopu- czytałem kiedyś jakieś ankiety na ten temat, ale nie znajdę teraz linka.
Bajer polega na tym, żeby pozwolić ludziom na nielimitowane korzystanie z urlopu ale tylko jeśli się wyrobią z pracą i nie będzie to przeszkadzać zespołowi. I wtedy wystarczy dowalić Ci pełno roboty i cyk, profit. A jak Ciebie nie ma 30dni i nic się nie wywali, to może trzeba się zastanowić czy Twoja praca jest ważna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Boksik to co opisujesz brzmi pięknie, ale to nie tak działa amerykańskie podejście do pracownika. Urlop to jest coś co ma w tobie powodować wstyd, poczucie winy i strach o posadę. Za każdym razem będzie ci to bardzo wyraźnie pokazane. Standardem jest, że pierwszego dnia po urlopie masz rozmowę z kierownikiem o tym ile rzeczy jest do dowiezienia i kiedy to zrobisz, bo przez twoją nieobecność firma ma opóźnienia.
Firmy nie przechodzą z modelu "wolne święta" na "nielimitowany urlop" by dać pracownikowi więcej czasu na wypoczynek. Robią to po to by pracownik miał wrażenie, że jak będzie potrzebował to ma taką możliwość, ale jednocześnie by brał wolnego jeszcze mniej. Spróbuj w takiej firmie zaproponować stałą ilość dni wolnych jak w Polsce, 26 dni, to z krzeseł pospadają, że co to za komunistyczny pomysł.
@dzek jeśli już myślisz na starcie o roku wolnego to znaczy że nie dorosłes do takiego modelu i tyle
@piotrlionel Skoro jest unlimited to można wziąć też rok? Czy jednak jest jakiś limit i to unlimited to tylko puste hasło?
Najlepsze, że w niektórych badaniach wychodzi, że w USA ludzie w firmach z unlimited PTO biorą średnio mniej dni wolnych niż w firmach gdzie ta liczba jest jasno podana, bo unlimited to pułapka socjologiczna do rycia bani.
@Deykun bo tak dokładnie jest, trzeba jeszcze dodawać do tego minimum do wybrania rocznie bo niektórzy by wcale nie chodzili (bo są przyzwyczajeni do tego że przechodzi na kolejny rok)
@Deykun jak pracowałem za granicą i miałem przykładowo "sick day" na gębę tam bez papiera od lekarza to ewidentnie chorowałem mniej. Tzn rzadziej byłem na zwolnieniu. Bo brałem tylko w ostateczności.
A mając L4 w Polsce? Jak dostaje na dwa tygodnie to mnie nie ma równiutko dwa tygodnie.
@frondeus Bo kij ma dwa końce. Jeżeli firma Cię traktuje poważnie i możesz sobie wziąć urlop kiedy potrzebujesz, chorobowe kiedy potrzebujesz - i to wszystko bez odgórnych limitów - to będziesz brał wtedy i tylko wtedy kiedy potrzebujesz. Zwykle będzie to mniej niż w sytuacjach kiedy terminy i limity są wprowadzane - bo po prostu ustalone limity muszą wystarczyć na większość przypadków.
Tyle że brak odgórnych limitów pozwala na naciski które powodują że przesuwa się to z "kiedy potrzebuje" na "kiedy nie mam wyjścia". Bo przecież dajemy Ci możliwość brania kiedy potrzebujesz, jesteśmy tacy super - zastanów się czy nie wykorzystujesz takiego fajnego pracodawcy i czy na pewno nie da się tego załatwić inaczej niż dniem wolnym. I tak zaczyna się patologia gdzie pracownicy nie biorą wystarczająco dużo wolnego kosztem wypalenia i problemów w przyszłości - które w 90% przypadków nie zabolą pracodawcy.
@rith I tak jest o wiele lepiej niż było 100 lat temu, ale prawda jest taka, że je⁎⁎⁎ie na etacie to nie jest jakaś metafizyka. HR i wszelkie benefity pracownicze są tylko po to, żeby trzymać ludzi na tyle, na ile faktycznie są potrzebni do robienia wyników. Jak na twojej pracy stoi cała firma, to dadzą ci wolne, nawet jak ci się pula urlopowa skończy, a jak jesteś zwykłym trybikiem, to cię przeorają jak mogą i wyplują jak zajdzie potrzeba. Nie ma co się czarować. Dlatego albo własna działalność, albo walka o jak najlepsze prawa pracownicze. Na dobroduszność Janusza nie ma co liczyć, czy to klasyczny Janusz z lokalnej fabryki smrodu i kurzu, czy ładny i pachnący Janusz w garniturze.
Pracowałem w takich firmach, nikt tego nie nadużywa. Trzeba ludzi jeszcze wypychać na urlop żeby wybrali minimum. W sumie nic się nie zmienia ale jak ktoś ma gorszy czas i potrzebuje kilka dni więcej to nie ma problemu
@libertarianin Różnie z tym bywa. Pracowałem kiedyś w firmie zatrudniającej ponad 350 osób, a excelowy plik z zaległym urlopem obejmował wszystkich pracowników, łącznie z samą górą. O ile pracownicy produkcyjni raczej nie mieli go za dużo, tak ci wyższego szczebla często 40+.
@rith "unlimited time off" to pułapka na pracowników. W rzeczywistości wszyscy boją sie wybrać urlop, bo wiedzą, że ten, kto weźmie najwięcej jest pierwszy do zwolnienia. W teorii masz tyle wolnego ile chcesz, w praktyce zapierdalasz jak na akord.
@Greyman też tak uważam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Greyman po co taką pułapkę by wrzucać miała firma
@libertarianin bo w USA prawo pracy praktycznie nie istnieje i nie mają gwarantowanego prawnie płatnego urlopu. Co wynegocjujesz to twoje. Obiecując pracownikom "nielimitowany" płatny urlop w USA firma niewiele ryzykuje, bo jak ktoś zacznie tego nadużywać to mogą go po prostu zwolnić (w częsci stanów nawet bez podania przyczyny). Przyciągają więcej potencjalnych pracowników żadnym kosztem i zyskują dzięki temu prostą metrykę dla HR do oceny pracowników.
Miałem to w poprzedniej firmie. Wziąłem chyba z 50 dni, ogólnie dość mało tam pracowałem pod koniec. Znajomi z którymi pracowałem (mieszkałem wtedy w USA) brali po 10-15 dni w roku, ale robili też w weekendy.
@Orzech
brali po 10-15 dni w roku, ale robili też w weekendy.
Kurła, jak w kołchozie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
A nie, chwila. To ja w zeszłym roku xD
Zaloguj się aby komentować


