#fafasiezaburza #depresja #mania #psychologia #psychiatria #iinnetakietakie


TLDR: Duży progres w małych rzeczach.


58.

Żyje sobie ostatnio w poczuciu osobliwego spokoju. Bez szaleństw, wzmocnionej ekscytacji, czy poczucia wyższości. Ot tak mijają mi dni, na wyregulowanym chillu.

Ciężej mi co prawda wejść w głębiej siebie, bez tych silnych emocji i wewnętrznych wybuchów (może to też kwestia bycia nafaszerowanym paroma stabilizatorami), ale chyba nie na tym polega życie, aby stale grzebać w swojej głowie.


Staram się wychodzić z koszmarów społecznych konwenansów i akceptować rzeczy na poziomie realnych zagrożeń, niżeli obaw jak dane rzeczy mogą zostać odebrane przez innych. Ostatnio zaspałam, potężnie zaspałam, dobre palulku było. Z taką mocą czasami nie idzie wygrać. Tego dnia byłam zobowiązana do grupowych spotkań z rodzicami, więc lipa. Powinnam być punktualnie. Normalnie wstałabym w pełna paniki że zawiodłam, że nie potrafię sprostać danym obowiązkom, że d⁎⁎a i kupa ze mnie. Wiecie, te milutkie i cieplutkie epitety na samego siebie. A tak, zdałam sobie sprawę, że stało się, przykra sprawa i nie zmienię tego stanu rzeczy. Prosta refleksja, że wściekanie się na siebie nie sprawi, że magicznie anuluje opóźnienie w czasie. Miałam też świadomość, że w spotkaniu uczestniczą inne terapeutki, więc rodzice będą i tak zaopiekowani. Zebrałam się najszybciej jak mogłam, zapakowałam w auto i w 40 min byłam już w pracy. Weszłam, bez przesadnego poczucia winy przeprosiłam i dzień leciał dalej, pomimo potknięcia. Magic!

Ja zdaje sobie sprawę, że to pierdoła, że dla niektórych to oczywiste i automatyczne, lecz dla mojej osóbki to sygnał, że trud jaki wkładam w osobisty rozwój pozwala mi na wyjście z utartych schematów i nadmiernej krytyki ukierunkowanej na powolną samozagładę. To dobre uczucie.


Niedługo też zbieram się na pierwszą improwizowaną podróż. Od Świnoujścia, stopniowo w dół w kierunku Wawy. Bez planu i zapewnionego noclegu. Dzień po dniu w innym miejscu. Ufam sobie, wiem że ogarnę, a jak nie ogarnę to nic się nie stanie. Będę mieć śpiworek, więc spanko w aucie też jest brane pod uwagę. Why not. Po ostatniej podróży zauważyłam, że lubię spędzać ze sobą czas.


Mam świadomość, że to co piszę, może być odbierane jako pysznienie się do samej siebie, ale musicie mi uwierzyć, że w ten sposób wyrażam dumę i radość z tego że powoli odnajduje spokój w swoim życiu, oraz głowie. Czuję, że zaczynam być taką osobą, jaką zawsze chciałam być pomimo tego że wiele rzeczy które działy się w moim życiu, sukcesywnie chciały to zniweczyć.


No czuj dobrze człowiek.

Dobrego dnia, pysznej kawusi czy herbatki i zaczynamy dzionek Hejtowicze!

41ba60e6-5cf8-4147-8819-8b26dceffa73

Komentarze (40)

onlystat

@Fafalala a Tobie tez pysznej kawusi i smacznej herbatki kolezanko! :*

Fajny wpis, masz prawo byc z siebie dumna!

Fafalala

@onlystat właśnie się pije kawusia. 😊

Dobrego dnia raz jeszcze.

4572279d-79ae-4b5c-a6df-61d31165dcb5
PaczamTylko

Powodzenia w podróży

Tylko tag #fafasiezaburza zmieniłbym na bardziej aktualny. fafasieodburza czy coś.

Fafalala

@PaczamTylko tak, byłoby bardziej aktualne. Ja pierniczę ile się zmieniło. Od osoby, która ponad pół roku temu stała na torach, rozczarowana że pociąg nie przyjechał, do osoby, która w końcu osadza się dumnie na ziemi z barwnymi planami na przyszłość. 😅

Klamra

Ooo. Zatem witam w gronie włóczykijów śpiących codziennie gdzie indziej i byle gdzie (° ͜ʖ °) uważaj, bo to wciąga. (Widziałaś moje dwa filmy? xD) Ja w tym roku najpierw festiwal Tribalanga na Podlasiu, a potem włóczenie się po Mazurach. I zamknę wszystkie krainy w Kraju. Oczywiście film też będzie. Z chęcią będę czytał Twoje relacje z tego tripu (° ͜ʖ °)

Fafalala

@Klamra zawsze uważałam, że to jest tak ekscytujace, nie być uwiązanym do planu czy miejsca tylko skupić się na doswiadczaniu i zwiedzaniu niezależnie od okoliczności. Polegać na sobie, bez strachu że coś pójdzie nie tak. Podziwiam i podziwiałam ludzi takich jak Ty, którzy potrafią w pełni polegać na swoich zasobach. Jesteście inspiracją. 😊


Są filmiki na Twoim profilu? Chętnie je odgrzebię.


Tak, może coś będę pisać, chociaż ciężko u mnie z regularnością. :p

Fafalala

@Klamra obejrzę w domku, ale widzę że to mój wibe.

Powiedz mi w ogóle, jak z noclegiem w aucie w mniejszym mieście, na jakimś parkingu, np. pod supermarketem? Miałeś takie epizody? Ktoś się może przypultać?

Klamra

@Fafalala raz spałem na parkingu Biedry. Nie polecam, bo jak się obudziłem, to już był ruch pod sklepem i musiałem max głupio wyglądać. Ja śpię różnie. Czasem w aucie, czasem w namiocie. Co kilka dni biorę jakiś pokoik, żeby się wykąpać, naładować elektronikę. Jak śpię na dziko, to w aucie. Ale w miejscach w których jest mało ludzi. Polecam Ci zasłanianie okien w samochodzie. Jak namiot, to albo mały komercyjny camping, albo dzikie pole namiotowe. Jak będziesz chciała jakiś wskazówek, to wal jak w dym (° ͜ʖ °)

Opornik

@Fafalala ale nie jedziesz sama prawda? jak sama to chociaż siekierę weź.

Fafalala

@Klamra jak teraz o tym piszesz, to rzeczywiście słabo to brzmi. Już widzę jak się wytarguje zdezelowana z tego auta, pod okiem innych ludzi. 😅

Ja mam przyciemniane z tyłu, ale to chyba nie wystarczy.

Będę pisać, zwłaszcza w kontekście spania na dziko. Gdzie się umiejscowić, jak znaleźć miejsce aby lipy nie robić przy porannym siku i myciu zębów. XD

Fafalala

@Opornik no sama. Może jakaś kosę wezmę. Siekiery nie mam. Mówisz, że warto wziąć? 😂

Opornik

@Fafalala siekierę to może nie, ale żelowy strumieniowy Fox Labs sobie kup, czasami sam widok dezodorantu skutecznie zniechęca patusa.

Fafalala

@Opornik mam fox labsa, ale on ma z 5 lat. Nie był potrzebny do tego czasu. Czy takie coś może się przeterminować?

Opornik

@Fafalala nie sądzę

Fafalala

@Opornik kurde. Przetestuję go w takim razie, a nóż może coś z niego będzie.

Opornik

@Klamra Fajne nie wiem czemu przegapiłem.

Opornik

@Klamra WTF dlaczego nie możesz odpalić drona nad parkiem narodowym.

Klamra

@Opornik dziękuję (° ͜ʖ °)

Klamra

@Opornik bo nad Parkami Narodowymi nie wolno latać bez zezwolenia. A ubiegać się o zezwolenie, można z odpowiednim wyprzedzeniem i uzasadnieniem. Nie chciało mi się tego ogarniać, mimo, że mogłem, bo mam legitymację prasową. Ale ja zbyt nieprzewidywalnie podróżuje, żeby przewidywać takie rzeczy

splash545

@Fafalala

Powinnam być punktualnie. Normalnie wstałabym w pełna paniki że zawiodłam, że nie potrafię sprostać danym obowiązkom, że d⁎⁎a i kupa ze mnie. Wiecie, te milutkie i cieplutkie epitety na samego siebie. A tak, zdałam sobie sprawę, że stało się, przykra sprawa i nie zmienię tego stanu rzeczy. Prosta refleksja, że wściekanie się na siebie nie sprawi, że magicznie anuluje opóźnienie w czasie. Miałam też świadomość, że w spotkaniu uczestniczą inne terapeutki, więc rodzice będą i tak zaopiekowani. Zebrałam się najszybciej jak mogłam, zapakowałam w auto i w 40 min byłam już w pracy. Weszłam, bez przesadnego poczucia winy przeprosiłam i dzień leciał dalej, pomimo potknięcia. Magic!

#stoicyzm Tego typu sytuacje są doskonałą okazją do ćwiczenia stoicyzmu. Staram się je skrzętnie wykorzystywać i gdy uda mi się zareagować w sposób podony do Twojego, to zapisuje sobie to jako sukces w moim dzienniku. Później w trakcie wieczornej refleksji znów odtwarzam ją w myślach i nagradzam się za nią zadowoleniem. I naprawdę nie ma co sobie umniejszać, że była to jakaś pierdoła, bo był to codzienny mały sukces, który kiedyś przełoży się na dużo większe rzeczy.


A i wierz mi, ze nikt nie odbierze Twojego posta jako pysznienie się (a jeśli tak to znaczy, że jest zjebany i nie ma co się przejmować opinią takiej osoby xd).

Gratuluję Ci stoickiego sukcesu i życia w zgodzie z sobą.

Fafalala

@splash545 ale wiesz co, to było automatyczne, sama byłam zdziwiona że tak można. Nie było zbędnej analizy, przekonywania się że tak się powinno myśleć, tylko uczucie że już się z tym nic nie zrobi i szkoda marnować zasoby na przeżywanie tego. Czysty stoicyzm. 😄


I powiem jeszcze raz mój mistrzu, w dużym stopniu to Twoją zasługa i mojego niebieskiego. Jestem pod wrażeniem Twojego zaangażowania w stoicki rozwój. Bardzo do tego poważnie podchodzisz. Szacun.


Dziękuję, to takie dobre, spokojne wrażenie, że świat nie musi być intensywny i przekombinowany.

splash545

@Fafalala no to widzisz jesteś lepsza ode mnie, bo ja na początku zazwyczaj musze włożyć w to trochę wysiłku.


Oczywiście, że podchodzę do tego bardzo poważnie, bo stoicyzm zmienił w moim życiu wszystko i dzięki niemu w końcu mogę stwierdzić, że żyje tak jak chcę i po prostu lubię swoje życie.

7ce15944-f435-455f-bb66-0a95b9ca0e64
Fafalala

@splash545 wiesz, aby mieć ten automatyzm to ja długo sobie musiałam pranie mózgu robić. XD To mój jeden z pierwszych takich czystych sukcesów na tym polu.


Jejku, dla mnie stwierdzenie że żyję się jak się chce było równie realne jak stwierdzenie z baśni, że żyli długo i szczęśliwie. Niesamowite, że tak się da.

splash545

@Fafalala Bardzo duży i znaczny sukces. Możesz być z siebie dumna.

Jejku, dla mnie stwierdzenie że żyję się jak się chce było równie realne jak stwierdzenie z baśni, że żyli długo i szczęśliwie. Niesamowite, że tak się da.

Noo i w dodatku to tylko kwestia nastawienia. Tylko tyle a aż tyle potrafi zmienić.

Opornik

@Fafalala

poczuciu osobliwego spokoju

Ja tak mam od 24 Maja. Siedziałem w ogrodzie relaksowałem się i nagle pyk.

Staram się kultywować ten stan - może Stoizmem się zaraziłem?


Na wszystkie problemy i zmartwienia których jest masa patrzę z dystansem jakby przez jakiś filtr przydymiony, a ponure myśli które czasami napadają potrafię dużo łatwiej opędzić szmatą od siebie.

Nawet gdzieś tam na horyzoncie pojawiła się jakiegoś pozytywizmu nuta.


Bardzo dziwne uczucie. Mam wrażenie, z tego co czytałem wypowiedzi różnych ludzi również tutaj, że właśnie tak się czują ludzie kiedy dostają te tabletki na depresję, nerwicę itd., i przez jakiś czas potrafią na to patrzeć wszystko z dystansem.


No nic, milej kawusi i trzymajcie się tam

Fafalala

@Opornik zmiany nieraz przychodzą z niespodziewana. Pojawia się moment, gdy zdajesz sobie sprawę że nagle wyszedłeś z jakiegoś szkodliwego schematu i myśli idą w inną stronę, bardziej konstruktywną.


Ja też uważam, że leki tworzą przestrzeń dla zgnębionego umysłu. Hormony przestają rozpieprzać reakcje układu nerwowego i można myśleć inaczej.


Cieszę się bardzo, że możesz złapać głębszy wdech w życiu i to, że nauki stoickie powoli trafiają do każdego z nas. 😊

Opornik

@Fafalala ale sęk tym że ja właśnie nic nie robiłem. siedziałem sobie na dupie w ogródku, oglądałem film, i pyk, coś pstrykło jak bezpiecznik. nie znam się na tych sprawach więc się zdziwiłem srogo.

Fafalala

@Opornik wiem co czujesz bro. 😉

LondoMollari

Będę mieć śpiworek, więc spanko w aucie też jest brane pod uwagę

@Fafalala Spanko w aucie jest git, polecam, natomiast dobrze mieć jakąś siatkę/moskitierę na okno, żeby insekty człowieka nie zmasakrowały w nocy. Bez otwarcia okna/szyberdachu Ci strasznie zaparuje.

Fafalala

@LondoMollari o widzisz nie pomyślałam o tym. Na szczęście mam szyber dach, więc może uratuje mnie to przed ugotowaniem się.

ErwinoRommelo

Umm tak pojechac w pizdu bez planu, bez jutra, bez powrotu, jak Rimbaud zniknac w horyzoncie.

Fafalala

@ErwinoRommelo a to wszystko na białym koniu co się Śnieżka zowie. XD

voy.Wu

Mam świadomość, że to co piszę, może być odbierane jako...

miej świadomość, możesz robić co chcesz

Fafalala

@voy.Wu no i gites. Jeden uzna za próżność, jeden uzna za dumę. W sumie racja, co kto pomyśli. Ważne, że ja znam swoją motywację.

Fly_agaric

Brzmi jak szara zwykła normalność, więc podążasz chyba we właściwym kierunku. Brak ciągłej huśtawki skrajnych nastrojów, to właśnie stabilizacja, więc leki chyba robią dobrze.

Tak, życie nie polega na ciągłym szarpaniu się ze sobą i staczaniu bitew wewnątrz własnej głowy. Jest spora różnica między tym a autorefleksją, której - jak widać - dalej ci nie brakuje i, do której powinnaś się ograniczać.

Oby tak dalej!

Fafalala

@Fly_agaric zawsze się bałam "normalności". Uważałam że dla takiego sfatygowanego człowieka nie jest odpowiednia. A tu taka zaskoczka i to taka miła. Dobra dla duszy i ciała.


Życie mną szarpało dostatecznie mocno. Już mi się nie chce w tym uczestniczyć. Myślę i analizuje, bo już tak mam, ale idzie to już w dobra stronę. Dobrze mi tak, kurde tak mi dobrze. XDDD

Shivaa

Rozumiem ten punkt widzenia, tym bardziej gratuluję małych kroczków naprzód, kropla drąży skałę!

CzosnkowySmok

@Fafalala mam właśnie dokładnie tak samo, jakbym sam pisał to co przeżywasz

Fafalala

@CzosnkowySmok no to piąteczka ziomek! 😄

Zaloguj się aby komentować