Dostałem taki sprzęt na komunię. Pewnego wieczoru odezwał się głos pilota samolotu. Pogadałem z nim chwilę...
Powiedział mi, że ma kurs codziennie o 22:15 nad moim miastem.
Ja codziennie o 22:15 czekałem, kiedy się odezwie pilot. Oczywiście pochwaliłem się kolegom z osiedla, i oni też kupili sobie radia, żeby pogadać z pilotem.
Nawet rodzice o 22:15 przychodzili do pokoju posłuchać rozmowy z pilotem. Nie musieli oglądać telewizora – wszyscy byli skupieni na rozmowie z pilotem. A on co wieczór opowiadał inną historię ze swojego życia: jak był w wojsku pilotem i latał na wojny.
I tak przez pół roku my go słuchaliśmy codziennie od 22:15 do 22:30. Potem sygnał się urywał.
I wiecie co?
To był sąsiad z bloku obok! Jaja sobie z nas robił przez pół roku, a my całym osiedlem go słuchaliśmy jak świnia grzmotu
--
*to nie moja historia i być może krąży po necie jako pasta ale że miałem takie krótkofalówki, to nie mogłem przejść obojętnie nad tą historią
#heheszki #pasta

