@evilonep mnie tez dobija uplyw czasu, swiadomosc tego ze mamy go coraz mniej i jest to proces nieodwracalny.
Jak przezyc zycie aby go nie zmarnowac? Cokolwiek robimy to nie robimy wszystkiego innego.
Poswiecic sie pracy, rozrywce, rodzinie, rozwojowi umyslu i swiadomosci, zdrowiu, pieniadzom, innym ludziom, kontemplacji chwili? Jak zajmuje sie jednym, to pozostale cierpia. Jak zajmuje sie wszystkimi po troche to wiem ze w zadnej nie osiągnę wielkiego sukcesu, bo ten przychodzi gdy czlowiek poswieci sie czemu całkowicie...
I zwykle sparaliżowany wyborem, przygnieciony możliwościami, przestraszony konsekwencjami zlego wyboru... nie robie nic.
Marnuje zycie na mialkie rozrywki, zeby tylko ten dzien sie juz skonczyl i zaczal nastepny, w ktorym moze juz bede wiedzial co robic.
To jest dopiero marnowanie zycia...