Do niedawna nie wiedzieliśmy czy kataster mógłby w ogóle działać, ponieważ nie mieliśmy danych na temat tego, jaka część rynku mieszkań jest w rękach tych, którzy posiadają 3 mieszkania lub więcej (jeżeli liczba takich mieszkań byłaby niewielka, to wprowadzenie katastru niewiele by dało, bo miałoby niewielki wpływ na rynek).


Od niedawna mamy takie dane. W skrócie - około 80 tys. osób dysponuje mniej więcej 500 tys. mieszkań. Wśród tych rentierów jest podgrupa około 75 tys. osób, które mają średnio po 5 mieszkań oraz kilka tys. osób, którzy mają średnio po 50 mieszkań.


To właśnie w tę niewielką grupę bogoli uderzyłby kataster. Możemy domniemywać, że podatek byłby skuteczny, bo nawet jeśli po jego wprowadzeniu na rynek wpłynęłaby połowa z tych mieszkań, to byłoby naprawdę dużo w porównaniu do nieco ponad 200 tys. transakcji kupna sprzedaży, które mają miejsce co roku na polskim rynku. Do tego kataster odciągnąłby najbogatszych od inwestowania w mieszkania i podbijania przez nich cen.


W idealnym świecie to powinno być przedmiotem debaty - polityka publiczna, która miałaby szansę zwiększyć dostępność mieszkań potencjalnie dla setek tysięcy osób. Ale nie żyjemy w świecie idealnym, tylko takim, którym kręcą spin doktorzy jednej, czy drugiej partii. I tak to się kręci.


#nieruchomosci_ _

Komentarze (31)

serel

Problem z katastratem jest taki, że wśród tych kilku tysięcy "bogili" są politycy - i to niejeden. I jak bardzo bym chciał, żeby katastrat się pojawił, tak samo nie wierzę że politycy utną swoim kurom złote jaja ¯\_(ツ)_/¯

SzwagierPrezydenta

Nie nie. Problem z katastrem jest taki, że dzisiaj są dywagacje "od trzech czy pięciu mieszkań", a jak już uda się go wprowadzić, to będzie od dwóch a potem od każdego. W średniowieczu chłop płacił dziesięcinę, a ja samej "składki zdrowotnej" płacę 9% plus inne składki, opłaty, daniny i wreszcie podatki. I dlatego właśnie drogie dzieci nie można pozwalać na uchwalanie nowych podatków

Enzo

@SzwagierPrezydenta Z takim podejściem to nic nie można wprowadzić bo zaraz coś tam.

Fly_agaric

@SzwagierPrezydenta Dokładnie tego samego się obawiam. W Polsce wszystkie dobre intencje zostają w rękach polityków przeinaczane i wypaczane.

jonas

@Enzo Wiele rzeczy można i trzeba wprowadzić, ale akurat ten argument przeciw katastrowi jest całkiem logiczny i sensowny.


No i chyba nie sądzisz naiwnie, że ktoś z kilkudziesięcioma mieszkaniami nie opłaca armii prawników i księgowych, których jedynym zadaniem jest takie "optymalizowanie" dochodów i majątku, by nie zapłacić żadnego podatku?

Enzo

@jonas Dla mnie to nie jest żaden argument. Podatek miałby być płacony od mieszkań ponad potrzeby mieszkaniowe. Nigdy za mieszkanie w którym jesteśmy zameldowani.

Stashqo

@SzwagierPrezydenta Fakt, chłop płacił dziesięcinę na kościół ale zanim oddał bogu co boskie to najpierw 4dni w tygodniu zapierdalał na polu pana w ramach pańszczyzny. Nie mamy jeszcze tak źle xD


No a co do mieszkań to moim zdaniem to nie jest coś co powinno być gromadzone w ramach inwestycji/ spekulacji. Demografia się sypie, ludzi na dzieci nie stać bo na hipoteki tyrają a ci, którzy mają zasoby zamiast inwestować w biznesy i tworzyć miejsc pracy, inwestują bezpiecznie w nieruchomości. Nie winię ich, sam bym tak robił. Dlatego myslę, że ten problem trzeba ruszyć na poziomie państwowym, inaczdj będzie się tylko poglębiać.

jonas

@Enzo Ale raz nałożony podatek już zostanie (jak choćby "tymczasowa" podwyżka VATu) i z czasem zostanie rozciągnięty na wszystkie nieruchomości. Mało ci obciążeń?

https://x.com/pio_tru/status/1919422165633372438


@Stashqo Demografia się posypała kilkanaście lat temu, kiedy moje Pokolenie Czarnobyla, zwane w zachodniej manierze Millenialsami, oberwało w pysk dwucyfrowym bezrobociem, kredytami frankowymi i emigracją, czyli splotem czynników kastrujących dzietność masowo. Na dziecko zdecydowałem się jedno i w wieku 31 lat, a nie dwoje-troje w wieku 20-25, czyli biologicznie najlepszym na posiadanie potomstwa. Tego się już nie da odwrócić ani zmienić, nieważne ile tam jeszcze lewactwo wymyśli podatków (bo na dowolny problem mają tylko jeden pomysł - podatki), na kolejne dzieci jestem już za stary, moja żona tym bardziej. Piramida finansowa systemu emerytalnego jest już nie do utrzymania, bo podstawowym warunkiem jej funkcjonowania była zastępowalność pokoleń, czyli dzietność na poziomie 2,1. W Polsce wedle ostatnich badań jest 1,1, więc do widzenia, cześć, giniemy.

Stashqo

@jonas ano, giniemy ¯\_(ツ)_/¯


Żeby nie było to nie twierdzę, że warunki mieszkaniowe/finansowe to clue demograficznego problemu. Czynników jest w opór, od poziomu testosteronu młodych mężczyzn przez kulturę, równouprawnienie, wydłużoną edukację, wysokie wymagania co do standardów wychowania dziecka, sytuację na rynku pracy kończąc na finansach. Sam nie mam dzieci bo nas nie było przez długi czas stać, teraz jak się czegokolwiek dorobiliśmy to już wiek podeszły i zdrowie uniemożliwia. Rozjebało nam się społeczeństwo i to w ciągu kilkudziesięciu lat. Za 25lat to z Europy zostanie tylko wielki dom starców z młodzieżą, która albo wypierdoli do Azji/USA albo będzie jak niewolnicy zapierdalać na potrzeby staruchów.

jonas

@Stashqo Teraz jeden pracujący ma na utrzymaniu 1-2 emerytów. Za kilkadziesiąt lat będzie to 3-4 emerytów, również żyjących z cudzego, bo obecne składki są przeżerane na bieżąco, a obecni emeryci odłożyli w sumie jakieś 200 dolarów przez całe swoje życie zawodowe, bo akurat na takie, a nie inne czasy przypadły ich lata produkcyjne, życie w atrapie państwa i posługiwanie się atrapami pieniędzy.


Jeśli demokracja do tego czasu będzie jeszcze trwała, to staruchy sobie przegłosują co chcą, żeby dalej ktoś ich utrzymywał (imigranci, AI, obojętnie), a jeśli nie, to wprowadzi się państwowy program eutanazyjny, rozpęta oficjalną antydziadkową propagandę i w kilka lat oczyści piramidę wieku obywateli z tej wielkiej narośli na samej górze. Sam będę wtedy staruchem, więc albo wykażę przydatność zapierdalając do zgonu, albo mnie jakieś eutanazyjne gestapo pałkami zagoni do komory i odkręci gaz. Ja to chociaż mam jedno dziecko, może na starość poratuje suchą bułką, ale obecnym bezdzietnym doprawdy nie wiem co pozytywnego miałbym wywieszczyć.

Enzo

@jonas Vat dotyczy wszystkich, podatek od 3 mieszkania dotyczy osób które mają 3 mieszkania lub więcej. Nikt nie każe go płacić bo można sprzedać mieszkanie. To że można coś rozciągnąć, zwiększać itd dotyczy każdego przepisu. Nie róbmy ograniczeń prędkości bo nam zmniejszą, nie róbmy zakazu narkotyków bo zabronią kawy itd. Mieszkalnictwo ma wpływ na całe społeczeństwo i powinien tu panować jakiś porządek a nie kumulacja u majętnych osób kosztem biednych i młodych.

jonas

@Enzo Podatek od 3 (czemu nie 4 lub 2?) mieszkania póki co miałby dotyczyć tych, którzy mają 3 mieszkania lub więcej, ale z czasem będzie dotyczył wszystkich. I co wtedy? Analogia z ograniczeniami prędkości całkiem trafna - wiele znaków stoi bez sensu, limity ustalano dawno temu pod takie demony szos jak Fiat 126p albo Syrena, niejedno ograniczenie to tylko urzędniczy dupochron, gdyby jakiś idiota rozsmarował się na drzewie. Przyjedzie policja, zeskrobie typa na śmietniczkę, w protokół wpiszą "niedostosowanie prędkości do warunków" i fajrant. Dlatego nie ma sensu dokładać kolejnych znaków, ale zrobić porządek z tymi, które już są.


Mieszkalnictwo ma ogromny wpływ na całe społeczeństwo, zgoda. Kataster spowoduje dalsze zabetonowanie rynku i zmniejszy dostępność lokali jeszcze bardziej niż obecnie, w dodatku przyczyni się do wzrostu cen, a także - co za niespodzianka - dalszego kumulowania przez majętne osoby lokali kosztem biednych i młodych. Bo przecież kataster jak każdy inny podatek zostanie przerzucony na najemcę, a nikt nie będzie się pozbywał mieszkania wartego nieraz kilkaset tysięcy, bo mu rocznie wyliczą kilka tysięcy podatku od tegoż.

No chyba, że proponujesz jakieś bolszewicko-nierealne stawki typu 30% wartości lokalu, ale to kompletne science fiction i czwarta gęstość absurdu.

Enzo

@jonas Skoro kataster zostanie przerzucony na najemcę to dlaczego najbardziej przeciwni są właściciele? Trzy mieszkania to umowna liczba, dla mnie może być i od drugiego czy czwartego.

SzwagierPrezydenta

@Enzo dlatego są przeciwni, bo zmniejszy się popyt. I wrócimy do czasów gdzie nieraz w jednym mieszkaniu mieszkały dwie rodziny. Wielu ludzi przestanie być stać nawet na najem. Na wsi mieszkam i obserwuje jak tak średnio rok po skończeniu studiów do rodziców wracają magistry. Bo nie jest ich stać na przeżycie w pojedynkę w tych Wrocławiach i Poznaniacy. Dołóżcie kataster a z nie jednej rodziny zrobicie zadłużonych dziadów

jonas

@Enzo Nie wiem, ich spytaj. Ja jestem właścicielem tylko jednego domu, tego w którym mieszkam i nie jest on ani na sprzedaż, ani na wynajem, a też jestem przeciw katastrowi. Z prostej przyczyny - z czasem będą go płacić wszyscy, niezależnie od liczby posiadanych mieszkań, dodatkowo spowoduje on wzrost cen nieruchomości i stawek wynajmu oraz dalsze betonowanie rynku w rękach grupki bogatych i nadal bogacących się, więc mój syn będzie miał trudniej. Tylko w lewicowych mrzonkach i naiwnych życzeniach kataster magicznie wypuści na rynek pustostany. Nie wypuści, bez zmian w prawie lokatorskim (łatwa i szybka eksmisja niepłacącego karalucha) nic się tu nie poprawi.

Enzo

@SzwagierPrezydenta Zmniejszy się popyt na wynajem ale zwiększy się podaż mieszkań na sprzedaż co obniży ich cenę i zakup stanie się bardziej dostępny.


@jonas Zmiana prawa lokatorskiego to chyba najważniejsza sprawa do rozwiązania. Gdyby ułatwić eksmisję i nałożyć podatek od pustostanu to możnaby zrezygnować z katastera

jonas

@Enzo Zmniejszy się popyt na wynajem ale zwiększy się podaż mieszkań na sprzedaż co obniży ich cenę i zakup stanie się bardziej dostępny.

Dostępny dla tych, którzy mają nadmiar gotówki i rozpaczliwą potrzebę zainwestowania ich w cokolwiek, zanim inflacja zeżre. Czyli cyk betonowe złoto, czyli dalsze kumulowanie nieruchomości w rękach tych, którzy mogą sobie na nie pozwolić bez oglądania się na jakieś tam kredyty hipoteczne czy inne stopy. Zanim gołodupcy złożą wnioski kredytowe, będzie już po zawodach. Tego chcemy?


@Enzo Gdyby ułatwić eksmisję i nałożyć podatek od pustostanu to możnaby zrezygnować z katastera

Ano właśnie, gdyby. Tylko, że to się nie wydarzy, tak samo jak kataster. Nie po to rząd przerzucił problem zapewnienia lokali komunalnych na gminy, a te z braku funduszy przerzuciły gorącego kartofla na prywatnych właścicieli mieszkań, żeby się teraz ktokolwiek tym zajął. A kataster się nie wydarzy, bo co drugi knur w krawacie siedzi po uszy w zyskach z wynajmu i po co miałby sobie utrudniać albo obcinać dochody?

damw

@JapyczStasiek duża część tych mieszkań stoi pusta dlatego, że ludzie się boją wynajmować przy obecnych przepisach, które chronią naginających prawo patusów. Gdyby po 1-2 miesiącach braku płatności można od razu wywalić na bruk takich cwaniaków, to większość z tych mieszkań by od razu poszła na wynajem i spowodowała spadek cen.


Niestety ale obecnie jak trafisz nieuczciwego najemce, to albo idziesz po bandzie/łamiesz prawo próbując się go pozbyć z mieszkania, albo czeka cię kilka lat w sądach a potem nawet po wygraniu, czekasz aż gmina znajdzie lokal zastępczy, a pasożyt ciągle żyje na twój koszt.

JapyczStasiek

@damw są jakieś dane czy to rzeczywiście duża część?

damw

@JapyczStasiek https://habitat.pl/pustostany/


Szacuje się, że w Polsce brakuje nawet 2 milionów mieszkań, a setki tysięcy osób mieszka w warunkach niespełniających podstawowych standardów. Jednocześnie, z danych Narodowego Spisu Powszechnego z 2021 roku wynika, że w Polsce jest aż 1,8 mln pustostanów

Ze spisu powszechnego wynika, że prawie 2 bańki mieszkań stoi puste (a wszystkich jest 15.3 mln). Jak myślisz, dużo to czy mało? Nie wiem ile faktycznie tych mieszkań stoi pusta, bo się ludzie boją wynajmować - nie trafiłem na takie dane. Ale raczej kilkanaście % to będzie. A to już kilkaset tysięcy mieszkań nie?

JapyczStasiek

@damw no i nie wiadomo ile z tego to rudery, ile z tego to domy na zadupiach. Ograniczenie praw wynajmującego tworzy dla nich mnóstwo problemów od braku stabilności zaczynając na wzroście bezdomności kończąc. Więc najpierw potrzeba pewniejszych danych czy to ma jakikolwiek sens

ruhypnol

Gdybym miał 5 mieszkań o różnym metrażu i wartości, to które 2 byłyby opodatkowane? Czekam na propozycje.

Felonious_Gru

@ruhypnol te kupione najpóźniej.

jonas

@ruhypnol Te, których nie zdążyłeś przepisać na kogoś innego.

Enzo

@ruhypnol Te najpóźniej zakupione. To w którym byłbyś zameldowany byłoby zwolnione z podatku

ruhypnol

@Enzo zwiększam poziom trudności. Hipotetycznie mam 3 mieszkania, dziedziczę czwarte po babci. To czwarte mogę uznać za moją kolebkę rodową. Czy byłaby opcja, żeby opodatkowane było to trzecie?

JapyczStasiek

@ruhypnol przecież nie wymyślamy tego od zera, odpalaj chat gpt i się dowiesz jak to jest naliczane w jakim kraju

ruhypnol

@JapyczStasiek ja się tylko dobrze bawię


Edit: żeby nie było to jestem zwolennikiem katastru od 3 mieszkania. Sam mam jedno. Po prostu są na ziemi sytuacje, które się fizjologom nie śniły i próbuję je okiełznać.

Enzo

@ruhypnol Jak sprzedasz któreś z poprzednich to mieszkanie po babci nie będzie opodatkowane

macgajster

Z ciekawości przedwczoraj oglądałem ceny mieszkań na mapie. Warszawa to posrany rynek. Nie ma znaczenia czy totalne zadupie (obrzeża typu S2 i Ursus Niedźwiadek, Stara Miłosna, Białołęka pod Rembelszczyzną) czy jednak nie - ceny zaczynają się od 700 tysięcy za cokolwiek powyżej 37-38 m2.

Nie da się gonić tego króliczka.

Zaloguj się aby komentować