Do dziś nie mogę zrozumieć jak mogłem za nastolatka uznawać tak wspanialy dzień jak dożynki za obciach. Przeciez to najlepszy dzień w roku - domowe żarcie za pół darmo, można się napić z sąsiadem i radnym pogadać na luzaku o gminie, a dzieciaki zajęte staniem w kolejkach do jednej z darmowych atrakcji. No i najważniejsze - można posiedzieć w wozie strazackim, założyć hełm i włączyć koguty :3
Tak trzeba zyc.
#dozynki

