@Vintorez z drugiej strony jesteśmy istotami społecznymi i jak ktoś jest całe życie samotny, to to patrząc na innych potrafi to boleć na tyle, że wpływa na codzienne funkcjonowanie.
I to nie jest to samo, co mówią niektórzy że "byłem w związku ale zerwałem, teraz jestem sam i jest dobrze".
Wieczna samotność sprawia, że zaczynasz czuć się jak odpad, nikomu niepotrzebny człowiek, którego nikt nie pokocha za to kim jestem, co najwyżej rodzina ale to więzy krwi, więc mógłbyś być i łysym rudzielcem z Sosnowca a i tak będą cię kochać.
Stoicyzm może tu trochę pomoc, przyćmić ten ból ale go nie rozwiąże. Farmakologia i terapie również. To trochę tak jakbyś był niewolnikiem, któremu daje się tylko 2 kromki chleba dziennie a widzisz ciągle jak ludzie przy stole zajadają się wymyślnymi potrawami i popijają sokami i winami. Widzisz to, pośrednio czujesz ten zapach, ale jest on dla ciebie niemożliwy.
Tonta jakbyś wiecznie drażnił byka uderzając go czerwoną płachtą (wiem, że nie reagują na stricte czerwony, ale na trzepoczący ruch), a ten jest związany i nie może zareagować.
A im dalej w las z czasem tym gorzej, widzisz że ze związków są narzeczeństws, śluby, nawet niekoniecznie dzieci o czym wspomina @nobodys - po prostu drugą osobą na którą możesz liczyć. Aż w pewnym momencie coś się w tobie łamie i czujesz, że jesteś na to za stary.
Więc zajmujesz myśli czymś innym, np. pracoholizmem po kilkanaście godzin dziennie (lub grami, serialami itp.). Izolujesz się od innych ludzi, ciężej ci wyjść bo nie ma jak, co - sam pójdziesz do klubu jak nawet tańczysz nie umiesz i nie masz gadki ekstrawertyka? Meh...
Przykładem tego człowieka jestem ja. Nawrt kierownik zauważył, jak się poświęcam do przesady pracy i dostałem dość sporą podwyżkę mimo że sam o nią nie wnioskowałem. I to był bodziec który pozwala mi znowu jakoś funkcjonować. Za pieniądze, ale poczułem że ja (a raczej moja sumienna praca) zostałem uznany...
Wiec niestety, stoicyzm może być drogą do celu, ale ciężką do kroczenia w pojedynkę, gdy nie masz mapy, kompasu, jesteś sam i jest środek nocy i ciągle wchodzisz w zarośla.