Ciekawą rzeczą w USA jest dostawanie darmowej wody w restauracjach. Dla mnie jako Polaka cebulaka, który pije dużo płynów jest to miód na moje serce.
Z szybkiego researchu wynika, że nie jest to ustalone w żaden sposób prawnie, ale restauracje z jakiegoś powodu to robią. Ostatnio byłem w Maku i gościu z ulicy podchodzi do babki przy kasie i mówi, że chce wody. Ta mu daje pełny kubek i wraca do swoich zajęć.
Nie zliczę ile razy w restauracjach poza US omijałem napoje, bo duży litrarz był nieopłacalny dla mnie ekonomicznie i wolałem po posiłku pójść po 1,5 litra wody do sklepu obok za ułamek ceny.
#podroze #hawaje #ciekawostki


