Chłopaki, jeśli uważacie, że nie panujecie nad swoim życiem, zamknijcie oczy i pomyślcie, co moglibyście osiągnąć z wiadrem farby i rolką folii.
- Przychodzisz na świat w Myślenicach, za środkowego Gierka. Z technikum weterynaryjnego Cię wyrzucają, więc kończysz technikum rolnicze.
- W wieku 19 lat zatrudniasz się rodzinnie, w należącej do Twoich wujków firmie produkującej plastikowe osłony do kabli. Ale chcesz więcej, więc na lewo zaczynasz współpracować z konkurencją, de facto okradając swoich wujków.
- Z firmy musisz odejść w wieku 30 lat, bo zostałeś wójtem gminy Pcim. Prawo zabrania Ci prowadzić działalność gospodarczą, więc robisz to pod stołem. Casualowo dzwonisz do kierownika z firmy wujków i wydajesz mu polecenia, nawet rozliczasz go z urlopu. Oczywiście Twoi wujkowie o niczym nie wiedzą. Państwo też.
- Równolegle pojawiasz się w śledztwie dotyczącym Macieja C., pseudonim "Prezes". Według prokuratury, jeszcze jako radny i kierownik od kabli pomogłeś "Prezesowi" w oszustwie na sprzedaży granulatu PCV. A już jako wójt miałeś po prostu wziąć łapówkę za podpisanie umowy z jego firmą. Masz zarzuty, sprawa jest poważna, grunt usuwa Ci się spod nóg. Możliwe, że jeszcze przed 40-tką trafisz do więzienia.
- Musisz ryzykować, więc ryzykujesz. Masz 35 lat, gdy stawiasz na Partię. Okazja nadarza się sama: w Twojej okolicy mieszka słynny paprykowy rolnik od "jak żyć panie premierze", a z wizytą przyjeżdża do niego sam Prezes, ten z Nowogrodzkiej. Gdy wyzywa Tuska od najgorszych, Ty wjeżdżasz w kadr ciągnikiem z przyczepą wyładowaną folią dla poszkodowanego rolnika. Wszystko widzą kamery, Prezes mówi całej Polsce, że jesteś wójtem "da się". Trafiłeś idealnie. Jest rok 2011, Partia te wybory jeszcze przegra, ale o Tobie nie zapomni.
- Gdy nadchodzi kolejna kampania, Twoja sprawa w prokuraturze nabiera rumieńców. Stawiasz wszystko na Partię. W sierpniu 2015 to w Twoim Pcimiu premier Broszka robi transmitowaną na całą Polskę ustawkę z malowaniem szkoły. Gdy ona gada do kamer, że "damy radę", Ty stoisz skromnie z tyłu. Świadomy, że właśnie wygrałeś w życie.
- Partia wygrywa. Zaczyna się Dobra Zmiana. Ziobro przejmuje prokuraturę i cyk, wszystko zarzuty magicznie wycofują się z sądu. Partia likwiduje konkursy na stanowiska w administracji i cyk, nagle jesteś Prezesem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Umiesz się odwdzięczyć, pracę w Agencji zaczynasz od masowych zwolnień.
- Partia zawsze miała krótką ławkę, a Ty i tak zaniżasz średnią kompetencji. Ale nadrabiasz absolutną lojalnością i całkowitym brakiem wstydu. Dlatego nie masz skrupułów, by w ciągu roku przewodzić jeszcze dwóm radom nadzorczym: Lotos Biopaliwa i zajmującej się połiwem ryb spółki Dalmor. A dopiero się rozkręcasz.
- Masz 41 lat, gdy zostajesz prezesem państwowej Enei i 42 lata, gdy przechodzisz do Orlenu. Nie znasz się na paliwach, ani na zarządzaniu takimi koncernami, ale nie znasz się też na sporcie i ekonomii, a jednak jesteś przewodniczącym rady Komitetu Olimpijskiego i członkiem rady programowej Forum Ekonomicznego w Krynicy. Takie czasy. Droga od wójta z zarzutami do prezesa obracającego miliardami Orlenu zajęła Ci dwa lata. Jesteś jedną z najważniejszych osób w państwie.
- Prezes nie może się Ciebie nachwalić. Jak tylko słyszy Twoje nazwisko, opowiada kocopoły o Twoich osiągnięciach w Pcimiu, o Twoich niemal boskich zdolnościach. Masz u niego takie plecy, że cały aparat Partii grzecznie się do tego dostosowuje, choć mało kto Cię lubi, bo przylazłeś znikąd i dostałeś konfitury nie wiadomo za co.
- Stajesz się podręcznikową definicją oligarchy. Masz ogromną spółkę, swoje media (za pomocą Orlenu kupujesz dla Partii sieć lokalnych dzienników i portali) oraz polityczne wpływy, bo jesteś wymieniany jako ewentualny następca wygryzanego z fotela premiera Pinokia.
- Stare nawyki jednak nie odpussczają. Zarabiasz dużo, ale to silniejsze od Ciebie. Dziennikarze odkrywają, że masz ponad 30 nieruchomości w całym kraju, na które nie mogło być Cię stać. Co do niektórych istnieje uzasadnione podejrzenie, że de facto opłaciłeś je pieniędzmi Orlenu. Oczywiście włos Ci za to z głowy nie spadnie, prokuratura Ziobry już o to zadba. Jesteś nietykalny.
- Bo Partią ma dla Ciebie zadanie. Twój Orlen ma przejąć PGNiG i Lotos. Rynek ma być zdominowany przez molocha, którym to Ty będziesz zarządzał. Nikt właściwie nie wie po co to robicie, ale też nikt nie protestuje, więc działacie. Lotos nie stawia oporu, w końcu prezesuje mu Twoją dawna księgowa z Pcimia. Takie czasy, idealne dla ludzi jak Ty.
- Unia wymusza odsprzedanie części Lotosu konkurencji. Sami przypieracie się do muru, zmuszając się do sprzedaży Saudi Aramco. Wszystko odbywa się w charakterystycznej dla ustrojów autorytarnych szarej strefie. Decyzje są podejmowane jednoosobowo, procedury są olewane, transakcji nie sprawdzają odpowiednie służby. Rafinerię sprzedajecie za grosze, bo goni was decyzja politbiura. Oczywiście kary za to nie będzie.
- Można wszystko. Żyć, nie umierać. Możesz podpisywać umowę, której nawet nie masz prawa obejrzeć, bo nie masz dostępu do takich dokumentów, bo odmówiłeś służbom weryfikacji. Możesz sam sobie wystawiać laurki we własnych gazetach i dawać sobie nagrody na swoim forum w Krynicy. Twoje 32, lub więcej, nieruchomości są bezpieczne, bo prokuratura Ci nie podskoczy. Ciągle jesteś rozważany jako premier.
- Minęło ledwie 7 lat, jak byłeś wójtem Pcimia. Ledwie 11, jak postawiłeś wszystko na jedną kartę i wyjechałeś przed kamery traktorem z folią. Twoja kariera jest idealnym przykładem nowej oligarchii w stylu wschodnim. I jest Ci z tym dobrze, bo mentalnie jesteś właśnie oligarchą.
Nazywasz się Super Daniel "wszystko mogę" Obajtek. I to jest, do uja trypla, historia Twojego sukcesu.
(tekst nie mój, źródło: Doniesienia z putinowskiej Polski na FB)
#bekazpisu #jebacorlen #jebacpis #wiadomoscipolska



