Byłem wczoraj z córką w Muzeum Sztuki Nowoczesnej #sztuka #defaultcity


Żona wyszła po dwóch salach bo stwierdziła że psychicznie nie jest gotowa córka 17 lat była bardzo zainteresowana i czytała prawie wszystkie opisy.


Bardzo polecam, warte odwiedzenia.


W tate modern byłem 9 lat temu i tylko na bezpłatnych wystawach (brak kasy wtedy mocno) i może dlatego Warszawskie MSN podoba mi się bardziej.

340284e7-9b28-4429-9c3c-b069639dd760

Komentarze (18)

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@NatenczasWojski taa, ja też nie jestem gotów. I nigdy nie będę bo cała ta "sztuka nowoczesna" polega na tym, że można na środek wywalić wiadro śmieci, wysrać się na to, a banda onanistów i tak to uzna za "sztukę".

NatenczasWojski

@NiebieskiSzpadelNihilizmu realizm musiał polec w walce z technologią i nie ma sensu teraz sztuka polegająca na ładnym malowaniu pejzaży czy portretów.


Ja osobiście wolę sztukę współczesną niż muzeum pełne portretów czy martwej natury sprzed 300 lat. To tak jakby za 300 lat ktoś wystawiał selfie z Facebooka i zdjęcia potraw z restauracji. Choć nie wątpię że tak będzie.


Sztuka współczesna jest ciekawa bo nie wiesz czego się spodziewać. Jest kompletnym puszczeniem wodzy wyobraźni i porzuceniem schematów oraz ograniczeń. Moze szokować, może obrażać, może przytłaczać, może tez śmieszyć czy też być odrzucana ale zawsze budzi jakieś emocje.

plemnik_w_piwie

@NatenczasWojski a opisz co jest na zdjęciu. Bo po samym wyglądzie to też bym szybko wyszedł, ale może tło z opisu coś wyjasni

NatenczasWojski

@plemnik_w_piwie


Brudna wanna ze świetlówka. Zapytam córki bo ja nie czytałem opisów:)))

RACO

@NatenczasWojski w sensie że mamy ich krzyżować i płatać drutem kolczastym dla zwiększenia efektu bólu a także by nie uciekli i trudniej było ich ściągać?

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@RACO ja bym jeszcze proponował wysyłanie hejt maili do autora tego potworka

6502

@NatenczasWojski Kompletnie nie potrafię zrozumieć sztuki nowoczesnej, przynajmniej takiej jak na załączonych zdjęciach. Od razu mi się kojarzy z popularną pastą xD

Olmec

Byłem z moim 7-latkiem w muzeum sztuki nowoczesnej w Norymberdze kilka dni temu. Zapytałem jak się podoba. Powiedział, że średnio, bo "tu nie ma prawdziwej sztuki". Synek tatusia.

TheLikatesy

@NatenczasWojski co to k⁎⁎wa jest za gowno, tylko nasrać na środku... pozdrów żonę

AndrzejZupa

Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.

- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.

- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.

- A, to przepraszam.

Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.

- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.

- Srać mi się chce - odpowiada pies.

- Trzeba było srać przed wejściem.

- Wtedy mi się nie chciało.

Idziemy dalej. Oglądam jakąś kobietę, która stoi po kolana w basenie z moczem i wykrzykuje alfabet od tyłu.

- Z, Y, X - krzyczy. - U, V, W.

Mój pies kręci się w kółko i węszy nosem po ziemi.

- Fajfus - mówię do niego. - Fajfus, nie sraj tutaj.

- Kiedy mnie ciśnie - odpowiada i zaczyna srać na podłogę.

Jakiś człowiek podchodzi i przygląda się temu, co wychodzi mojemu psu z d⁎⁎y.

- To jest interesująca propozycja - mówi.

Ktoś inny też podchodzi i patrzy.

- To jest świeże - mówi.

Podchodzi jakaś kobieta z kieliszkiem wina w ręku, cała na czarno.

- Odważne - mówi.

- Ja państwa bardzo przepraszam - mówię do nich.

- Jak się nazywa ta instalacja? - pyta kobieta. - Gówno - odpowiadam, zatykając palcami nos.

- Mocne.

Ktoś z galerii podchodzi i wtyka w psią srakę tabliczkę z napisem "Gówno, 2015". Podchodzi fotograf i robi zdjęcie. Pojawia się ktoś z kamerą i mikrofonem. Prosi mojego psa o wywiad.

- Coż, zawsze kontestowałem opresyjne dla mojego gatunku rozwiązania przestrzenne w środowisku miejskim - mówi mój pies.

- A pan jest kuratorem - pyta reporter. - Co pan sądzi o pracy swojego podopiecznego.

- Sądzę, że to gówno - odpowiadam.

- Brutalnie prawdziwe - mówi kobieta z winem.

- Ostentacyjnie szczere - mówi fotograf.

- U, T, S - krzyczy kobieta w basenie z moczem.

Klamra

@NatenczasWojski sztuka nowoczesna jest fajna, bo pozwala na interpetacje. Oczywiście, jest cienka granica, między sztuką a śmieciami. Ale właśnie tą granice wyznaczają sobie ludzie. Ludzie też mylą sztukę z rzemieślnictwem, lub interpetują ją w złych proporcjach. Hiperrealistyczny obraz narysowany ołówkiem, dla mnie nie jest sztuką, tylko zachwycającym warsztatem autora. Rzeźby Michała Anioła, zachwycają detalem i nieprawdopodobną umiejętnością krztałtowania kamienia, ale dla mnie w tym nic nie ma do interpretowania. Wole Picassa, Beksińskiego, albo nawet Muncha

NatenczasWojski

@Klamra dokładnie tak do tego podchodzę. Technologia musiała zabić realizm w sztuce i dlatego mamy alternatywna sztukę która operuje na uczuciach odbiorcy, niekonwencjonalnych połączeniach albo na szokowaniu.

Umypaszka

@NatenczasWojski wanna jest a gdzie bartek

knoor

@NatenczasWojski IMO w dużej części sztuka nowoczesna = przypisywanie oraz doszukiwanie się sensu i znaczenia wszędzie, nawet tam gdzie tego sensu i znaczenia nie ma. Jednocześnie totalnie subiektywna i skupiona na autorze i jego myślach /nie odbiorcy/ i bez opisu pozbawiona jakiejkolwiek treści i kontekstu dla widza, przez co dla mnie praktycznie bezwartościowa.


Idealny przykład to wystawa przy Placu Europejskim w Default City, którą oglądałem z babą. W witrynie stoi sobie europaleta i lustra. Obok opis:


"Kompozycja zbudowana została z palety — wariacji na temat europalety wykonanej ze sklejki — oraz luźno rozstawionych luster.

Paletę znalazłem w pojemniku na odpady budowlane na warszawskiej Pradze-Północ, podczas spaceru z Wojciechem Gilewiczem. Mimo że to dość duży i ciężki obiekt jak na pieszą wędrówkę, udało nam się przetransportować go do mojej pracowni na Saskiej Kępie. Pomyślałem, że Art Walk to świetna okazja, by stworzyć kompozycję opartą na tym znalezisku.

Plac Europejski, przy którym znajduje się galeria, to przestrzeń symbolicznej przemiany Warszawy w miasto „amerykańskiego snu” — pełne szklanych wieżowców i biurowych fasad. To widoczny znak kapitalistycznej metamorfozy miasta. Proces ten wciąż trwa, co najlepiej widać tuż za Art Walkiem, gdzie szklane ściany nowoczesnych wieżowców kontrastują z ceglanymi murami starej kamienicy.

Europaleta — symbol globalnego przepływu towarów, kapitału i ludzi — w mojej ocenie trafnie rezonuje z kontekstem Placu Europejskiego. Znaleziona jako odpad, przywieziona i wystawiona w przestrzeni sztuki, została dopełniona przez niestałe, lustrzane odbicia, stając się martwą naturą złożoną z elementów zaplecza budowlanego połyskującej, high-techowej architektury.

Jak każda martwa natura, stanowi dla mnie wizualną opowieść o ciągłym procesie — zarówno przemiany tego konkretnego miejsca, jak i naszej zbiorowej, globalnej wędrówki w poszukiwaniu idealnej formy życia społecznego i międzygatunkowego."


Moim zdaniem:

  1. Jeśli widz żeby zrozumieć to co chciałeś/aś pokazać potrzebuje strony A4 z opisem, bo w przeciwnym razie jest to dla niego totalnie niezrozumiałe = robisz to źle

  2. Jeśli to co pokazujesz bez owej kartki jest po prostu pozbawioną sensu i kontekstu kupą śmieci = to jest po prostu pozbawioną kontekstu kupą śmieci.

  3. Przytarganie europalety ze śmietnika i postawienie jej w witrynie oraz napisanie wyssanego na poczekaniu z palucha kontekstu nie powoduje że owa europaleta nabrała nagle znaczenia - pamiętam jak analogicznie w gimbazie pisało się "białe wiersze" łącząc jakieś randomowe słowa i robiąc mądrą minę xDD

378f9ee3-c3e0-4889-ba15-d3de87c5ba74
NatenczasWojski

@knoor sztuka współczesna może łączyć sama instalacje z koniecznością opisu tak jak może łączyć światło, ruch, czy różne techniki. Opis może być integralną częścią dzieła i o ile sam dla siebie możesz oczywiście powiedzieć że "jak potrzeba opisu to nie jest sztuką" ale wg mnie to co potrzebuje opisu to właśnie jest sztuką. Nie potrzebuje opisu/analizy/interpretacji to co nie ma drugiego dna: jabłko co spadło z drzewa, kamień przy drodze itp.


Chyba że właśnie weźmiemy takie jabłko, zrobimy na przykład stalowe drzewo w galerii a pod spodem poukładamy gnijące jabłka plus kartkę z opisem co to ma symbolizować. I będziemy co tydzień dosypywać jabłek, tak żeby śmierdziały tym co to oglądają

knoor

@NatenczasWojski Tylko że dla mnie taka współczesna sztuka jest albo wyjątkowo jednowymiarowa - bez opisu przesłanie autora jest tak zaszyfrowane, że instalacja nie ma sensu - albo dąży do absurdu, bo ilu widzów tyle interpretacji, co z kolei wywołuje pytanie - a jaka w tym rola artysty, skoro wszystko sprowadza się do nadania odpowiedniej interpretacji przypadkowemu zbiorowi przedmiotów?


I co wtedy jest sztuką? Instalacja czy moja/autora interpretacja? Wszystko staje się kwestią dobrej woli. Analogicznie mogę powiedzieć, że dwa komputery na moim biurku i otwarte drzwi balkonowe z kwiatkiem na dworze symbolizują współczesne zagubienie korpoludka, bo z jednej strony przytłacza go rzeczywistość (symbolizowana przez dwa komputery), trzymają go obowiązki (komputer symbolizujący pracę, twardo osadzony na stole, będącym alegorią rzeczywistości i twardego stąpania po ziemi), z drugiej strony marzy o wolności i ucieczce do natury, czego symbolem są otwarte drzwi balkonowe i rośliny rosnące w tle.


A prawda dla mnie jest taka, że nic tu tego nie symbolizuje, po prostu jest to wypadkowa nadinterpretacji przypadkowych przedmiotów, przypisywania znaczenia tak gdzie go nie ma oraz lenistwa sporej części artystów, którym się nie chce, bo oto widz zrobi robotę za nich;) A takie i podobne przesłania które zwykle serwują współcześni twórcy są często tak trywialne, że zastanawiam się, czy w ogóle warto je wygłaszać?

Zaloguj się aby komentować