Azerbejdżan ogłosił "operację antyterrorystyczną" w Górskim Karabachu

Azerbejdżan ogłosił "operację antyterrorystyczną" w Górskim Karabachu

Onet
Azerbejdżan rozpoczął "operację antyterrorystyczną" w separatystycznym regionie Górskiego Karabachu, zamieszkanym przez ludność ormiańską — poinformowało ministerstwo obrony w Baku. Ze Stepanakertu, stolicy separatystycznej Republiki Górskiego Karabachu, spływają doniesienia o ostrzale okolic miasta.

#wiadomosciswiat #armenia #azerbejdzan #gorskikarabach
#owcacontent

Komentarze (17)

Kulka

Komu tu należy kibicować?

smierdakow

@Kulka Armenii, Azerbejdżan to dyktatura i tacy sami ludobójcy jak Turcy, ale Armenia tu nie ma żadnych szans, zwłaszcza, że chyba oddali Karabach Azerbejdżanowi

Thomash80

@Kulka jednym i drugim trzeba współczuć, to są wojny polityków a cierpią niewinni.

bekazhejto

@smierdakow nie oddali, tylko ukradli. Przez ostatnie 30 lat okupowali nie tylko Karabach, ale również 13% terytorium bezspornie należącego do Azerbejdżanu. Na skutek wojny napastniczej wywołanej przez Armenię setki tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domu.

Przez 30 lat Armenia prowadziła politykę zero ustępstw w kwestii Karabachu, zawłaszczają sobie terytorium od dawba zamieszkiwane przez oba narody.

Dzisiaj Azerbejdżan de facto kontynuuje ormiańską politykę, a Ormianie grają kartą biednych ofiar strasznego sąsiada, całkowicie pomijając to, że przez ostatnie 30 lat zajmowali się głównie zaognianiem tego konfliktu.

smierdakow

@bekazhejto z tym oddali chodziło mi o to, że niedawno Armenia się zgodziła odpuścić

bekazhejto

@smierdakow W zamian za ustępstwa zgodzili się uznać Azerbejdżan w jego granicach uznanych przez społeczność międzynarodową, bardzo szczodry gest

Pod koniec lat 90 prezydent Armenii Ter-Petrosjan wiedział, że Armenia w dłuższej perspektywnie nie ma szans na pokonanie Azerbejdżanu, w związku z tym proponował zakończenie konfliktu z Azerbejdżanem i pójście na pewne ustępstwa terytorialne. Wtedy został obalony, a Armenia jasno się wyraziła, że żadnych ustępstw nie będzie.

Dzisiaj Armenia nie ma już sił na walkę z Azerbejdżanem i nie ma właściwie żadnego powodu dla którego rząd w Baku, który rozdaje karty, miałby iść na jakieś ustępstwa.

Hutterite

@Kulka Raczej nie azerskim bandytom. Wojna napastnicza, prowadząca do ludzkich tragedii.

tmg

@bekazhejto Armenia łoiła Azerów we wszystkich wojnach o Karabach aż do ostatniej gdzie po prostu zostali zniszczeni dronami oraz pewnymi sprytnymi taktykami na które nie mieli jak odpowiedzieć. No i nie wiadomo jak się Iran zachowa i prawdę mówiąc tylko on może Ormianom coś realnie pomóc.

xniorvox

@Kulka Obie strony mają swoje za uszami, a niewinni cywile cierpią niezależnie od narodowości. Jednak Armenia jest (jeszcze) członkiem OUBZ i (nadal) bliskim sojusznikiem Rosji, a zatem Azerbejdżan w ten sposób wywrze na ruskich presję, odbierze część bardzo potrzebnych na Ukrainie zasobów militarnych lub ośmieszy przed własnymi sojusznikami, jeśli Moskwa nie będzie w stanie skutecznie zareagować. To byłby też dobry powód dla Armenii, żeby wyjść z OUBZ i poprosić o pomoc NATO – a to by bardzo wzmocniło politycznie nasz sojusz. Tak więc, z całym szacunkiem i sympatią do Ormian – bliższa koszula ciału...

BjornIronside

W 89' 76% ludności Górskiego Karabachu to byli Ormianie ale teren należał do Azerskiej SSR. Jestem zdania że ludność danego terytorium powinna sama decydować do jakiego kraju chcę przynależeć. W 91' odbyło się referendum, w którym większość opowiedziała się za niepodległością. Nie uznają tego ani Azerbejdżan ani Armenia. Oba kraje powinny się odpierdolić od Górskiego Karabachu bo nikt ich tam nie chce. Tak jak napisał @Thomash80 trzeba współczuć żołnierzom i cywilom z obu stron, bo cierpią za głupie ambicje polityków. Chociaż trzeba przyznać, że Armenia mimo nieuznawania oficjalnie Górskiego Karabachu, raczej mu sprzyjała a nie atakowała. Winę za ten konflikt ponosi więc Azerbejdżan.

bekazhejto

@BjornIronside pozwól, ze suwerenna i niepodległa Republika Azerbejdżanu sama będzie decydowała czy pozwolić na odłączenie się kawałka państwa. Referendum nie uznały Armenia, Azerbejdżan, Polska i właściwe to nikt go nie uznał.

BjornIronside

Nie pozwalam. Dla mnie to jest brednia i jakiś średniowieczny wymysł, żeby większość zamieszkująca na danym terytorium nie mogła decydować do kogo to terytorium ma należeć. Czasy niewolniczego przywiązania chłopów do ziemi minęły, szkoda że nie przeminęły jeszcze czasy plemiennych podbojów.

bekazhejto

@BjornIronside nikt nie jest przywiązany do ziemii. Ziemia jest częścią państwa, kazdy może w dowolnej chwili ziemię opuścić , nie rozumiem skąd to porównanie do przywiązania chłopa do ziemii.

Większość powinna moc głosować za odłączeniem? A jaki jest minimalny obszar na którym takie głosowanie miałoby się odbyć?

Pomyślałes o tym, jakie skutki będzie miało umożliwienie takiego głosowania? Jak bardzo cały świat zamknie się na imigrantów którzy będą mogli dosłownie przejąć kraj, jak wiele konfliktów etnicznych się odpali.

rafal155

@bekazhejto 

Pomyślałes o tym, jakie skutki będzie miało umożliwienie takiego głosowania?


Oczywiście, że nie pomyślał. Czego oczekujesz po kimś, kto wyskakuje z porównaniami do średniowiecza, a potem tworzy ułudę świata bez wojen?

BjornIronside

Ormianie nie są imigrantami na tym terenie, mieszkali tam od wieków. Można zezwolić na imigrację pod warunkiem, że imigrant i jego potomkowie nie ma prawa do secesji ziemi. Pomijając już to, że rozsądny kraj tak steruje imigracją żeby nastąpiła asymilacja, a nie tworzy skupiska imigrantów jednej narodowości.

BjornIronside

Skąd porównanie do średniowiecznego niewolnictwa? Bo z tego samego okresu (a nawet wcześniejszego) pochodzi przekonanie, że to państwa są rzeczą najważniejszą i ich prawa do danych ziem, które zdobyły podbojem. Takie myślenie jest podstawową przyczyną wojen.

Podstawową funkcją współczesnych państw samych w sobie nie powinno być ich istnienie, a świadczenie usług dla ich obywateli zamieszkujących na danym terytorium. Jeśli to ludzie i ziemia, która do nich należy są dla państwa, a nie odwrotnie, to mi to trąci trochę niewolnictwem.

Jakoś Wielka Brytania nie miała problemu z uznaniem refrendum odłączającym Szkocję, Unia Europejska nie miała problemu z referendum brexitowym, Serbia z referendum Czarnogóry itd.

Jak to jest, że są kraje, które nie mają z tym problemu i nic się przez to nie zawaliło, a są kraje dla których polityków zmniejszenie terytorium o tereny, których mieszkańcy nie chcą ich rządów jest problemem?

Ja osobiście wolałbym żyć w kraju z tej pierwszej kategorii. Jeśli wy uważacie, że lepiej żyłoby się wam w tej drugiej kategorii to okej

eloyard

Specjalną Operację Antyterrorystyczną* teraz wszyscy chcą się czuć specjalni...

Zaloguj się aby komentować