#anonimowehejtowyznania

#gownowpis #samotnosc #smuteczek

W samotności najgorsze jest to, że nie ma na świecie ani jednej osoby, której można opowiedzieć o swoich sprawach, myślach, smutkach i radościach. Nawet jak są jacyś znajomi to głupio im dupę truć pierdołami, bo mają przecież swoje życie.

Moje życie tak na prawdę nikogo nie obchodzi.



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #655a50c5cf4ac0227e44bb6b
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
dzangyl

@anonimowehejto porozmawiaj z AI

boogie

@anonimowehejto masz nas. Jesteś anonim, my w sumie też. Pisz co Ci na duszy ciąży.

Mr.Mars

@anonimowehejto 


Nawet jak są jacyś znajomi to głupio im dupę truć pierdołami, bo mają przecież swoje życie.


Z dobrymi znajomymi można porozmawiać nawet o pierdołach. Natomiast złe samopoczucie to nie pierdoła.


Spróbuj się przełamać i zacznij mówić o sobie do innych. To bardzo ważne.

AbenoKyerto

@anonimowehejto Na takie rzeczy najlepsza jest wiedza, poszerzaj w tym czasie swoje horyzonty, czytaj to, co lubisz, obcuj z przyrodą, nie ma nic lepszego. Najważniejsze to olać innych i skupić się na sobie, niestety brutalny sposób działania, ale jeśli nie masz siły sam wyłamać tej skorupy samotności, to może warto w duchu powiedzieć "jebać to" i czas przeznaczony na smuty przeznaczyć na rozwój siebie. Wiem, łatwo pisać, ale ja tak robię i chwalę sobie taki żywot. No i piszę pierdoły na hejto, co także polecam. Pozdrawiam i życzę dużo dobrego.

koniecswiata

@anonimowehejto Znalezienie kogoś, kto umie empatycznie słuchać jest szalenie trudne, bo empatyczne słuchanie wcale nie jest łatwe i intuicyjne. Nikt nas tego nie uczy, a zwłaszcza nie wynosimy tego z domu (może 1% ma takie szczęście). Tak to wygląda z mojej perspektywy - gdy próbuję dzielić się z moimi znajomymi swoimi przeżyciami, to zaraz włącza im się: dawanie nieproszonych rad, przerywanie mi, żeby mówić o sobie, umniejszanie moich uczuć i przeżyć "To jeszcze nic, Janek to dopiero miał problem...", itp. Moim zdaniem nie znajdziesz tego wśród znajomych. Jeżeli chcesz się wygadać, to poszukaj w swoim mieście wydarzeń, gdzie panuje przestrzeń na dzielenie się sobą bez oceniania, np. różne kręgi kobiet i mężczyzn.

Jak myślisz, spoko opcja? No, chyba, że ta samotność jeszcze Cię uwiera w inny sposób?

GtotheG

@koniecswiata ja jestem dobrym sluchaczem, masa osob mi sie zali, ale jak ktos jest histerykiem i z kazdej pierdoly robi kosmos to mu mowie wprost, ogarnij dupe bo to z czego robisz problem, problemem nie jest. Problemy w stylu „ktos sie na mnie krzywo popatrzyl w sklepie” - no i co? Trzeba mu bylo wyjebac lepe na ryj jak tak cie to boli. A jak nie boli to tez popatrz sie krzywo i idz zyc swoje zycie

koniecswiata

@GtotheG 


> ja jestem dobrym sluchaczem,


XD


>masa osob mi sie zali, ale jak ktos jest histerykiem i z kazdej pierdoly robi kosmos to mu mowie wprost, ogarnij dupe bo to z czego robisz problem, problemem nie jest.


Nieproszone rady

To jest Twoja opinia, ludzie mają prawo inaczej przeżywać świat.


>Problemy w stylu „ktos sie na mnie krzywo popatrzyl w sklepie” - no i co?


Jeżeli ktoś się na mnie krzywo spojrzał i jest mi smutno - to jest mi smutno. Kropka. Emocje są właściwością układu nerwowego i nie mamy na to wpływu, że się pojawią.


> Trzeba mu bylo wyjebac lepe na ryj jak tak cie to boli. A jak nie boli to tez popatrz sie krzywo i idz zyc swoje zycie


Nawet nie będę tego komentować, może tylko wspomnę, że to jest właśnie nieproszona rada, do tego nie mająca pokrycia w rzeczywistości, bo nie każdy chce w ten sposób odreagowywać na innych swoje emocje.

GtotheG

@koniecswiata ale jak emocjonalnie reagujesz na kazdego czlowieka i jego spojrzenia, opinie, bog wie co jeszcze - to masz nerwice, niskie poczucie wartosci siebie i to wszystko podlega leczeniu.

GtotheG

@koniecswiata rada z lepa na ryj byla zartem oczywiscie, ale nie wiem co lepszego powiedziec histerykowi - ze miliard razy w ciagu zycia ktos na niego krzywo spojrzy? Ze glod i pragnienie, brak dachu nad glowa to realny problem, a twoje to tylko zle pracujacy mozg. Musisz nauczyc sie rozladowywac napiecie w dobry sposob i wtedy nie ma dziwnych rozkmin „bo Ania mnie nie lubi”.

splash545

@koniecswiata Ja widocznie miałem farta, bo co prawda z większością znajomych było tak jak piszesz. Jednak przez całe życie miałem zawsze takiego jednego ziomeczka(nie był to ten sam przez cały czas), że mogłem porozmawiać z nim o wszystkim, nawet jakieś skminy egzystencjalne. Tylko nie zawsze chciało się rozmawiać i nieraz było łatwiej się razem naćpać.

W tym momencie też mam jednego takiego ziomeczka i jest to nawet ten sam z którym lecieliśmy z używkami. Ja teraz już od wielkiego święta pozwalam sobie na zażycie czegokolwiek i fajnie, że teraz z tym ziomkiem trochę częściej rozmawiam i co prawda on dalej płynie, ale mniej. Jakaś inspirację mu daję, że można, bo sam mi to powiedział. Fajnie też, że znajomość nie okazała się płytka i możemy się spotkać pomimo, że mamy teraz różne zainteresowania;) i że nie wygląda to tak, że on mnie ciągnie w dół ale jednak ja go trochę w górę wyciągam.

No i z żoną też dobrze trafiłem, bo mogę z nią porozmawiać o wszystkim. Zresztą nie wyobrażam sobie związku, żeby miało to wyglądać inaczej.

A to czy ktoś się nadaje do takiej szczerej rozmowy, to chyba przede wszystkim właśnie jest wyrozumiałość na problemy innych osób i zrozumienie, że co dla ciebie może być błahostką, to dla kogoś innego może być tragedią.

koniecswiata

@splash545

> A to czy ktoś się nadaje do takiej szczerej rozmowy, to chyba przede wszystkim właśnie jest wyrozumiałość na problemy innych osób i zrozumienie, że co dla ciebie może być błahostką, to dla kogoś innego może być tragedią.


Dokładnie tak, podpisuję się pod tym rękami i nogami


Ja też mam znajomych czy przyjaciół z którymi "nadaję na tych samych falach". Jednak czasami nie ma we mnie przestrzeni na słuchanie czyichś problemów i wtedy nie jestem empatyczna Rozumiem też to, że może być w drugą stronę i kiedy u mnie jest jakaś "załamka" to nie oczekuję od nich że mają mnie za wszelką cenę wysłuchać i być ze mną. Jak nie mogą lub nie chcą, to też jest ok. Dalej jednak twierdzę, że niewiele ludzi umie empatycznie słuchać i być z kimś w trudnych emocjach.

koniecswiata

@GtotheG Ale Ty masz na myśli konkretnego człowieka, konkretną sytuację i konkretne zachowanie czy sobie po prostu fantazjujesz, że takiemu człowiekowi (gdyby istniał) to bym powiedziała tak i tak? Bo ja nie spotkałam w życiu człowieka, który


"emocjonalnie reaguje na każdego człowieka i jego spojrzenia, opinie"


Więc czy to są fakty? Czy tacy ludzie istnieją? Może istnieją, ale to nie jest większość. Pewnie trudno kogoś takiego spotkać w praktyce.


A odnosząc się do Twojego drugiego komentarza, to to, że Ty myślisz, że ktoś jest histerykiem i go w ten sposób etykietujesz - to nie jest rzeczywistość, że on taki jest. To tylko Twoja etykietka przyklejona mu na podstawie wycinka tego, co wiesz o tej osobie.

I tak, czasem lepiej nic nie mówić, tylko słuchać i być z tą osobą. Myślę, że większość osób wie jak wybrnąć z trudnej sytuacji i poradzi sobie bez rad innych ludzi, tylko potrzebuje czyjejś obecności, żeby "spuścić parę".

GtotheG

@koniecswiata tak, znam takich ludzi Więc takich opisywałam. Często już tak robię, że nic nie mówię, ale sobie później mówię, co ja z tej znajomości mam, jak to nawet nie jest rozmowa, tylko robię za darmowego terapeutę dla śmieciowych problemów typu "ktoś na mnie źle popatrzył". No ile można słuchać takich pierdoletów i narzekań? Dodam, że te same osoby nie chcą słuchać o tobie i twoich problemach zawsze z ich strony jest to jednostronne.

koniecswiata

@GtotheG Dokładnie tak. Właśnie to miałam na myśli pisząc, że trudno jest znaleźć kogoś, kto umie empatycznie słuchać. Ludzie nie umieją też tego odwzajemniać, jeżeli już to dostaną. Jest to frustrujące, ale rozumiem też jak bardzo trudno jest czasem okazywać komuś empatię. Sama się tego ciągle uczę.

GtotheG

@koniecswiata tylko, ze ja nie mam problemu z okazywaniem empatii drugiej osobie, jesli empatia jest wzajemna ale faktycznie słuchaczy ciezko znalezc, kazdy chce byc sluchany, nikt nie chce sluchac na szczescie ja mam osobowosc, ze wszystko w sobie dusze w sobie i nie lubie sie zalic ulatwia zycie!

GtotheG

@anonimowehejto no to pisz tu nam, zawsze ktos wyslucha

jiim

Są telefony zaufania, gdzie dyżury mają psycholodzy, wystarczy się przełamać. A pogadać można niemal o wszystkim, bo takie mają zadanie, wysłuchać i ew. wesprzeć w razie potrzeby.

RogerThat

prawda, prawda, współczuję, prawda

anonimowehejto

SłonecznyDyrygent: Same here od wielu wielu lat, można się przyzwyczaić ale to niezdrowe




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Budo

@anonimowehejto twierdzenie typu "nie będę nikomu zawracał głowy, bo ma swoje życie" to pułapka i nieprawda. Dobry znajomy chętnie wysłucha problemów... podobnie z rodziną. Cierpienie w samotności to droga donikąd.

Zaloguj się aby komentować