Lata temu w pracbazie jechałem do klienta na pomorze, a mieszkam na południu kraju. Klient w swoim autokarze zobaczył wyciekający olej z przedniej piasty, podobno z dekielka. Klientowi nawet nie chciało się zdemontować kołpaka koła żeby zobaczyć co się stało. 2 osoby wpakowały się w samochód serwisowy i ogień 620 km na północ. Po 11h godzinach jazdy wychodzimy z samochodu, rzut oka na oponę, rzeczywiście brudne z jakiejś oleistej mazi. Demontujemy kołpak, patrzymy, dekiel piasty suchy. Pytamy klienta czy wymieniał opony, bo widzimy że są nowe. Tak wymieniał. Okazało się, że ta oleista maź to była pasta do montażu opon. Wzięliśmy czyściwo, wytarlismy oponę, szybka kawka i powrót na pracbaze. Z tego co pamiętam klient dobrze zapłacił za ten wyjazd