28 522,15+ 10,3 = 28 532,45
#sztafeta #bieganie
Wczorajsze pierwsze bieganie od dwóch tygodni.
Czas wyszedł zarąbisty, jak po 3 kilometrze zegarek mi mówił że tempo 5:23 to pomyślałem że się zepsuł, ale kolejne też były po 5:30, 5:33
Starałem się robić dłuższe kroki ale rzadziej. Ewidentnie łatwiej się tak biegnie.
Z tym że gdzieś koło 5km poczułem że lekko spadam z energią, a po 8km to już nie miałem siły wyrzucać nóg do przodu, przez co kroki się skrócili i tempo spadło. No i miało być 12km, ale po 10 już odpuściłem. A i tak wszystkie kilometry poniżej 6 minut.
Zamówiłem już żele energetyczne. Na kolejny bieg powinny już być.
Jak ktoś by mi 3 miesiące temu powiedział że będę się jarał bieganiem i czekał na kolejne wyjście, albo że kupię sobie specjalnie buty do tego to bym go wyśmiał. Co do butów, muszę inaczej sznurówki przewlec, bo teraz ciężko się naciąga i jednocześnie łatwo rozwiązuje. Muszę odwrócić kierunek przewlekania przez oczka.
A teraz kupuje specjalne żele z cukrem żeby łatwiej się biegło.
Jak żele działają tak jak myślę to tylko wyczekiwać jak będzie papaton, tylko muszę sobie trasę jakąś wyznaczyć.
Do psychologa z nim!

