187 + 1 = 188
Tytuł: Przeminęło z wiatrem
Autor: Margaret Mitchell
Kategoria: klasyka
Format: e-book
Liczba stron: 1056
Ocena: 8/10
Jakiś czas temu pomyślałem nad przeczytaniem książki opartej na filmie, który dawno temu obejrzałem fragmentarycznie. przeskakując telewizję jeszcze bez świadomości, jaką kupą się ona stanie. Zapamiętałem z niego blondwłosą dziewczyna na tle morza, bogatych białych z usługującymi nimi murzynami i wszystko rozgrywało się gdzieś w Afryce (dawna Rodezja?). Wtedy myślałem, że nazywał się Przeminęło z wiatrem, a nie tak naprawdę Pożegnanie z Afryką, ale rychło przekonałem o swoim błędzie. W rzeczywistości bohaterka będzie miała ciemne włosy, żadnej styczności z morzem na koncie nie, była rządząca warstwa białych z.. czarnymi służącymi i resztą mniej zaznaczoną na kartach biedotą, zaś akcja miała rozgrywać się w USA podczas wojny secesyjnej, jak i po niej. Była także mowa o Tarze, miejscu niezwykłe istotnym dla protagonistki, rodzinnej plantacji umiejscowionej w stanie Georgia, na głębokim południu, co do której ochrony ona położy swe życie dla ocalenia przed wojenną zawieruchą i innymi kłopotami - przemieni i wypluję zdecydowanie inną. możliwie lepszą. Pomyślałem: ciekawe
Zaczynała się niczym powieść młodzieżowa. Oto szesnastoletnia Scarlett O'Hara, córka wesolutkiego i nieokrzesanego Irlandczyka Geralda O'Hary oraz szlachetnej damy, mistrzyni zasad dobrego wychowania i prawdziwej podpory domu Francuzki Ellen Robillard jest bałamucona przez braci Wesleyów.. eee znaczy Tarletonów, którzy chcą mieć ją przy sobie podczas mającego odbyć się Barbakiu. Prawdziwe oczko w głowie większości młodych chłopów powiatu Clayton, rozpieszczona jak tylko może członkini bawełnianej plantacji z setką murzynów, niezbyt mądra pięknisia, za to odważna w dochodzeniu swoich spraw, jest zakochana w Ashleyu Wilkesie, swoistym kujonie tamtych czasów, "pięknej duszy", wolącym zamiast wypadu z dubeltówką na polowania czy uganiania się za ładnymi spódniczkami dobrą poezję i dyskusję o sztuce wyższej. Początkiem, praprzyczyną jej kłopotów, choć zdecydowanie niejedną, będzie brak wiedzy, czy jej Ashley rzeczywiście odwzajemnia uczucia, o czym musi prędko się przekonać, albowiem na przyjęciu ma dojść do jego zaręczyn. Tam to realizując swój plan względem kochasia i przekonując się, jakie to trudne, spotyka Rhetta Butlera, trzydziestolatka z cynicznym i drwiącym śmiechem, klasycznego łobuza romansów; wyklętego, niezależnego i inteligentnego przy tym. W tle słychać o strzelaninie w forcie Sumter, pomrukiwania o zbliżającej wojnie, zaś nasza Scarlett papra sobie poważnie swoje młode życie bardzo głupim według pewnie sporej części z nas błędem. Wyjeżdża z domu, ty spodziewasz się, że nic dobrego i oryginalnego już nie możesz się spodziewać.. po czym przekonujesz się, iż trafiłeś na parszywe złoto Inków, którego blask zajebistości będzie towarzyszyć przez te wszystkie strony. Jakie to było dobre!
Język powieści jest przystępny i prosty, definitywnie nie prostacki. Przy "Absalomie, Absalomie" Williama Falknera, również opowiadającej o rodzinie czasów wojny secesyjnej, nie stała, lecz potrafi być mimo tego nawet ją prześcigającą w pewnych aspektach.
Ma się tu swoisty mikrokosmos, odbywający na małej przestrzeni. Postacie mimo bycia dobrymi posiadają wykreślone wady, o których napomkną już w pierwszych zdaniach i przysporzą im realne konsekwencje w czasie i przestrzeni. Jakkolwiek nie potrafią być przygniatająco negatywne w odróżnieniu (ale z drobniusimi wyjątkami) od złych Jankesów, dorobkiewiczów, kolaborantów i.. wyzwolonych murzynów (Autorka ma dosyć.. ciekawy pogląd na temat niewolnictwa i czarnoskórych tego okresu, który czasem trudno mi było wziąć jednoznacznie pod immersję myślenia ludzi południowych stanów). Takie typy są tu bezimienne, krótko przebywające, ot szarańcza wchodząca w odpowiedni czas na scenę. Jednych poznajesz, a ci giną w wojnie. Drudzy dostają swoje 5 minut w dalszej części, trzeci się trzymają odważnie przez większość czasu, zaś czwarci nie mogą się wydostać z matni po przemianie dziejowej. Znajdują się w tle jako sąsiedzi ze wsi lub mieszkańcy miasta. Są oddziaływani przez rozgrywane wydarzenia historyczne, odbywane tragedię i mentalność tamtych czasów. Scarlett obserwuję różne postawy patriotyzmu, zniszczenia wojenne, rozterki utraty bliskich oraz stopniowe odbudowywanie życia i radzenia w nowym społeczeństwie. Poznaję, potępia, ulega potępieniu, kocha, brużdzi, dba o tych, a nie dba o tamtych i to nie są zawsze ci dobrzy. Tańczy na balach, w błocie żre rzodkiew po terminie, odbudowuję dom w warunkach survivalowych, próbuje się dorobić pod wojskową okupacją. Bierze udział w wzruszających, grożnych i dramatycznych momentach. Jak tej piosence: Są nadzieje i miłości, są zwycięstwa i radości, są skandale i hałasy, na tapczanie.. nie no, tyle to nie w powieści o XIX wieku, napisanej w niewiele mniej sztywnych latach trzydziestych ubiegłego stulecia. A nad tym wszystkim dryfuję cenna nauka o przemijaniu.
Być może bym się rozpisał lepiej, ale nie chce mi się. Mogę szczerze napisać, że jest to jedna z tych mistrzowskich książek, które dla mnie, wolącego szukać dziury w tym, co bywa bardzo popularne, pozwalają przyznać rację większości ją doceniającą
Zaś pan Butler to debeściak i nic tego nie zmieni. Niektórym wręcz ocali decyzję przedwczesnego opuszczenia czytania.
#bookmeter #ksiazki

