17 651,29 + 21,37 = 17 672,66


No i stało się!


Piękny był to my, nie zapomnę go nigdy.31 dni, 31 papatonów... i nie tylko, bo nie byłbym sobą gdybym nie uległ pokusie dociągnięcia majowego przebiegu do 700 kilometrów


Pamiętam, jak dobrych parę lat temu w pewnym miesiącu udało mi się po raz pierwszy przekroczyć przebieg 300 km i ostatecznie dobiłem do 350 - powiedziałem sobie wtedy, że to chyba maksimum tego, do czego jestem zdolny. Oj, jakże mało wiedziałem


Tym razem to już jest naprawdę max. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek przebił lub choćby powtórzył ten wyczyn. Nawet nie chodzi o #zdrowie - kolejny level to 1000 km czyli zaledwie dodatkowe 10 km dziennie, spokojnie do ogarnięcia... ale nie samym bieganiem człowiek żyje, urwanie kolejnej godziny z życia byłoby aktem egoizmu wobec rodziny i solidnie by utrudniło życie codzienne. Nie warto


Co do zdrowia... Decyzję o pociągnięciu całego tygodnia podjąłem gdzieś pod koniec przedłużonej majówki, gdy już miałem za sobą tydzień papatonów i widziałem, że nie będzie problemów z utrzymaniem ciągłości. Gdzie te czasy, gdy człowiek po półmaratonie robił sobie dzień-dwa pauzy Nie odczułem żadnych minusów tego wyzwania. Owszem, po bieganiu słabsza, lewa noga potrafiła pobolewać - ale nie jakoś bardziej niż po dowolnym biegu, raczej motywowało mnie to do uczciwego praktykowania rozciągań i rolowania; w życiu nie byłem tak sumienny w tym temacie!


Niektórzy pytali ile schudłem - ech, żeby to takie proste było to życie by było łatwiejsze Otóż najprawdopodobniej nie schudłem nic a nic - nie ważyłem się ostatnio, ale w trakcie miesiąca robiłem parę pomiarów i żadne zdecydowane zmiany nie nastąpiły - nadal jestem misiaczkowatym tatuśkiem z wagą 83kg przy 174cm wzrostu. Ja już się pogodziłem z faktem, że od biegania nie schudnę - jedyna nadzieja w solidnym poświęceniu i konsekwentnym redukowaniu pyszności.


Dobra, czas brać się za obowiązki domowe Miłej soboty i do zobaczenia w czerwcu!


Czerwiec będzie luzacki, nadal oczywiście będę biegał codziennie (jak od października) ale już bez takiego ciśnienia


#bieganie #sztafeta #2137

da2ee109-30be-4b61-9a34-4496fd8054f4

Komentarze (15)

vredo

@enron Tobie to grzech pjeruna nie dać

enron

W jednym z wyzwań zostałem zepchnięty na drugie miejsce na ostatniej prostej... ale z jaką klasą! Szacun dla gościa, to jest prawdziwy wariat ja to jestem popierdółka

d856c28a-3d41-4a40-bd8e-2f61c74d6cb6
bojowonastawionaowca

@enron czzy ja dobrze widzę że koleś biegając po parku miejskim zrobił prawie 150km? :o

nxo

@enron faktycznie, są większe świry, ale Twoje 700 brzmi nie gorzej, gratulacje, piękna robota;)

enron

@nxo parę lat temu zrobiłem, wielkim wysiłkiem, trochę ponad 500 km. Gdyby mi ktoś powiedział o gości co zrobił 700 stwierdziłbym "e, jakiś odklejony świr, to jest niewykonalne dla normalnego człowieka"

sleep-devir

@enron 🤯 pomijając już sam fakt wysiłku bo to kosmiczny dystans, ale pomyślcie ludzie jaki trzeba mieć charakter i dyscyplinę żeby to wykręcić po parku! 😮

enron

@sleep-devir właśnie, bieganie w kółko po małej pętli, przypomina mi się Conan co 25 lat w kółko w kieracie pracował 🤪

bojowonastawionaowca

@enron brawo! piękny wynik, rozumiem, że będzie 1 miejsce we wszystkich klasyfikacjach?

enron

@bojowonastawionaowca jak widać wyżej, są więksi wariaci ode mnie

enron

a, jeszcze takie statsy jakby ktoś ciekaw był

1a6e1eeb-6693-491c-ba7b-c6c953f3e271
twombolt

@enron szacun za statystykę "maksymalny przebieg".


- Czy można biegać codziennie papaton?

- Można, jeszcze jak!

sleep-devir

@twombolt tak jak Pan Jezus powiedział

Zaloguj się aby komentować