1634 + 1 = 1635


Tytuł: Nowele i opowiadania

Autor: Maria Konopnicka

Kategoria: literatura piękna

Wydawnictwo: Polskapresse

Format: książka papierowa

Liczba stron: 96

Ocena: 9/10


Krótki zbiór 5 nowel i opowiadań do pochłonięcia na raz:

- Nasza szkapa

- Dym

- Mendel Gdański

- Miłosierdzie gminy

- Niemczaki


Wszystkie czytałam za czasów szkolnych, ale tylko Dym zapamiętałam doskonale, ponieważ kiedy czytałam po raz pierwszy, strasznie mnie straumatyzował. Niby krótkie opowiadanie, ale zdążyło zbudować nastrój, aby go potem brutalnie zniszczyć. Do dziś pamiętam rysunek, który wykonałam na język polski w podstawówce, który miał być moją wersją okładki do tej książeczki, rysowałam i płakałam xD

Ale nie tylko Dym, bo każde z tych opowiadań łapie za serce i pozostawia czytelnika w melancholii.


#bookmeter

6427414f-6d17-4939-8f2f-ddddc8add6c2

Komentarze (16)

Vampiress

@Shivaa warto wspomnieć, że Nasza szkapa doczekała się ekranizacji autorstwa najwybitniejszego polskiego reżysera https://m.youtube.com/watch?v=3nu1GtkFfIw&pp=0gcJCR4Bo7VqN5tD

Shivaa

@Vampiress dooobre xD

m_h

@Vampiress Galaktyczne Lektury, opus magnum, alma mater i carpe diem Otyłego Pana ( ͡° ͜ʖ ͡°)

WatluszPierwszy

@Shivaa "Dym" mnie zgniótł na miazgę, gdy go pierwszy raz czytałem. Co oni nam kazali czytać w szkole podstawowej i kto pomyślał, że to będzie spoko dla dzieci. "Dym", "Antek", "Janko muzykant"... tam wszędzie jest krzywda i ból i to pokazane w zbyt brutalny dla dziecka sposób.

Shivaa

@WatluszPierwszy myślę że to spoko lektury, ale faktycznie nie na podstawówkę. W tamtych czasach czytałam też My dzieci z dworca zoo podrzucone przez dorosłych którzy chyba tego nie czytali i myśleli że to dobra lektura aby dziecko czasem nie myślało o ćpaniu. A tam ostre orgie w brudnym kiblu na dworcu i zapoznawanie z każdym możliwym zboczeniem xD

WatluszPierwszy

@Shivaa A to też przeczytałem jako dzieciak. O dziwo nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia i nawet trochę znudziło.

Mój ojciec miał księgarnię, więc miałem dostęp do wielu książek Czytałem na prawdę różne rzeczy w owym czasie.

Shivaa

@WatluszPierwszy zazdro 😀 ja też w cholere czytałam za dzieciaka ale musiałam polegać na miejskiej bibliotece

WatluszPierwszy

@Shivaa Ja miałem combo. Mama dyrektorka biblioteki, ojciec (przez pięć lat) właściciel księgarni i sklepu z kasetami. Raj po prostu dla takiego dziecka jak ja.

Shivaa

@WatluszPierwszy to wiadomo skąd taki pociąg do książek od dzieciaka 🙂

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@WatluszPierwszy @Shivaa to plus pies który jeździł koleją i cały romantyzm do kupy- i masz z grubsza odpowiedź, jak stworzyć w dzieciakach traumę i niechęć do czytania na dłuuuuugie lata. A potem "hur dur czemu młodzież nie czyta"- geee, nie wiem, może temu, że ten cały "kanon" jest tak skonstruowany, żeby człowieka do tego maksymalnie zniechęcić i mu to obrzydzić. A potem jeszcze dochodzi do tego czynnik ludzki.


Pamiętam jak pd koniec podstawówki- jakoś 5. albo 6. klasa- nasza pierdolona jędza niestety nauczycielka polskiego oznajmiła, że się zlituje i zamieni nam jakąś jedną lekturę na pierwszy tom Pottera. Wszyscy się kurwa cieszyliśmy jak głupi, bo wreszcie dostali coś w współczesnego i interesującego jak na ten wiek, a nie te przestarzałe ramotki "wielkih wieszczuff bolzgih". No, o my głupi i naiwni. Było się zaraz domyślić, że nie ma chuja, żeby to zrobiła z jakiejś dobroci serca po tym jaki ona miała charakter, no ale człowiek młody, głupi i naiwny był, więc się cieszył i wierzył w czyjąś dobroć. I tak się wszyscy cieszyliśmy, aż przyszedł moment wejściówki, gdzie zamiast zwyczajowych 5 pytań "kto, do kogo i w jakich okolicznościach to powiedział", na które można spokojnie było odpowiedzieć jak tylko się przeczytało lekturę... to zapierdoliła 5 takich, że nawet jakbyś miał tego Pottera przed oczami przez cały czas, to nawet byś nie był w stanie tego znaleźć. To był taki pogrom, że praktycznie nie było lepszej oceny jak 1. Dwóje były do policzenia na palcach jednej ręki, trójki nie było już żadnej. A potem na końcu omawiania była analiza tekstu- taki standardowy szerszy temat do opisania, też jak się tylko czytało, to można było bez problemu odpowiedzieć, nawet jak się lało w połowie wodę. W sumie też zawsze bez problemu. Ta yhy- też dopierdoliła takim tematem, że się wszyscy zwinęliśmy w precla. Stara torba ewidentnie zrobiła to celowo, potem się jeszcze się głupkowato śmiała, że "teraz widzimy, że nie jesteśmy gotowi na współczesną literaturę więc wracamy do kanonu". Jak ja tego kurwiszona nienawidziłem, zresztą nie tylko ja, ale była nie do ruszenia, bo jej mężuś był w tamtych czasach jakimś adwokatem czy chuj wie kim w rejonowym sądzie, więc jak tylko na coś się zbierało, to zaraz do szkoły wpadał jaśniepan z pismem, że wszystkich pozwie za grupowe dręczenie, czy inny wyssany z dupy argument, a szkoła robiła prewencyjne arf arf i zamiatała sprawę pod dywan.

Shivaa

@NiebieskiSzpadelNihilizmu współczuję bardzo 😕 to idealny przepis na zniechęcenie dzieciaków do czytania Ja na szczęście nie miałam takich traumatycznych przeżyć, ale w okolicach liceum przestałam czytać lektury i czytałam tylko streszczenia bo większość była jak na tamten czas zbyt nudna dla mnie. Oczywiście w dorosłości większość w końcu przeczytałam, ale wtedy byłam już na tyle dojrzała że miałam z tego czytania frajdę. A na wiek nastoletni to niestety ale trochę mnie ten kanon zniechęcił

Opornik

@NiebieskiSzpadelNihilizmu bla bla bla ja lubiłem psa koleją. Te traumatyczne smutne lektury szkolne jakoś nie zniechęciły mnie do czytania.

ciszej

@Shivaa okładka ukazuje mój stosunek do twórczości Konopnickiej XD

Opornik

@Shivaa ja tylko naszą szkapę pamiętam. Może czas se odświeżyć.


Boże jaka paskudna okładka.

AureliaNova

Mi się bardzo ciepło na serduszku zrobiło, jak się później dowiedzialem, w jakim celu i do kogo były te utwory pisane 🙃 Nijak do dzieci, a na pewno poza kontekstem zaborów, socjalizmu XIXw. i pracy u podstaw to nie ma sensu. A potem wielkie zaskoczenie, że dzieciaki nienawidzą lektur, a z autorów współczesnych znają tylko booktoka.

Zaloguj się aby komentować