Rozważałem też głos na Hołownię, ale w ostatniej chwili się zniechęciłem. Bo skłamał w głupiej sprawie – gdy Jakubiak w debacie spytał go o symbole Polski Walczącej usunięte z Ministerstwa Środowiska, to bez zająknięcia powiedział że to tylko na czas remontu i już wróciły. A to nieprawda.
Natomiast w drugiej turze nie zagłosuję wcale, bo jestem przeciwny zarówno duopolowi, jak i obu kandydatom. Żaden z nich nie ma ani mózgu, ani kręgosłupa, żeby sprostać stanowisku prezydenta RP. I nie przyłożę do tego wyboru ręki.
Pięć lat temu przyłożyłem. Zagłosowałem na Trzaskowskiego przeciwko Dudzie. Z obrzydzeniem, ale bardzo chciałem przełamać monopol władzy PiS-u. I co powiecie? Jak na granicy pojawili się inżynierowie, różne Sterczewskie, Jachiry, Ochojskie i inne k⁎⁎wy szatany dostały małpiego rozumu, to Rafał powiedział że obrona granicy ssie i gdyby był prezydentem, to by żadnej zapory i żadnych push-backów nie podpisał. A mi się robiło zimno, bo sam na niego głosowałem. O nie, panie Trzaskowski, drugi raz nie dam się w c⁎⁎ja zrobić.
O Nawrockim nie chce mi się nawet gadać, tak samo jak i o jego partii. O przepraszam, partii która decyzją prezesa go popiera. Od czasu powstania PiS-u nigdy na nich nie głosowałem i nie ma opcji, żebym zagłosował. Ale pamiętając im Baltic Pipe, obronę granicy przed operacją hybrydową Łukaszenki i przekazanie Ukrainie czołgów i bewupów w krytycznym momencie – jestem w stanie zrobić dla nich to, że się wstrzymam od głosu.
Decydujcie, kochani Polacy.
#polityka #polska #wybory