#wykop #gownowpis
To mój ostatni wpis a szkoda, prostacka góralka, psychopata i odrzuceni amanci z wykop zaszczuli mnie tam, zaszczują i tu.
Żyje, pracuję+ co prawda nie w biurze i na razie tymczasowo ale bardzo lubię swoją pracę.
Obecnie biorę znacznie mniejszą dawkę leków, mam też adoratora mimo mojego starczego według wykopu wieku:)
Nadal czekam na odzew policji kryminalnej w odpowiedzi na podważanie moich zbiórek na leczenie kota, udostępnienia zdjęcia mojej twarzy oraz kłamania że robiłam zrzutkę na zmarłą matkę, chłopaka ćpuna i inne bzdury.
Do tego inny typ opisał dokładnie gdzie jest mój blok a jeszcze inny wyciągnął moje odpowiedzi na komentarze z przeciągu kilku lat i ciągle wklejał link do strony by mnie ośmieszyć.
Mam bana permanentnego którego dał mi elfik, bo jej koleżanka arinkao która wyżywała mnie od złodziei i żebraczek i udostępniła moje zdjęcie wyzywając od brzydul i kłamiąc na temat tego na co były zbiórki dostała odpowiedź na swoje prymitywne zaczepki:) dodam że zweryfikowane zrzutki z udostępnionymi wynikami badań i adresem przychodni weterynaryjnej.
Nie kłamałam, nie mam tego w naturze, kiedy czułam się anonimowa to trollowalam i wylewałam frustracje co wykorzystał ziuaxa do upokarzania mnie i ciągłych zaczepek:) poczytacie historię jego wpisów a zobaczycie jaki to człowiek.
Dwóch palantów wywleklo stare rozmowy które mogły wydawać się chamskie ale dodam że z oboma mieliśmy swoje numery telefonów i pisaliśmy do siebie jak znajomi. Jeden nie mógł przeżyć że nie chcę zapuścić włosów, zacząć ubierać się w sukienki i go zaprosić na weekend dlatego że pożyczył mi pieniądze które uczciwe oddałam.
Drugi wyciągał ode mnie informacje a później poniżył na wykopie by poczuć się ważnie w tej dramie.
Tylko jedna osoba z wykopu chciała ode mnie paragonów a raczej płatności kartą w lecznicy dla zwierząt co dostała na priv.
Jestem szczęśliwa, święta spędzę z kotką bo mój Bąbelek umarł w sierpniu.
Kicie ktoś wyrzucił w lesie na pewną śmierć kiedy była w ciąży, zgłosiłam się jako dom tymczasowy i tak została.
I tak a propos tego że ajent żabki mi nie zapłacił za tydzień pracy - sprawa została zgłoszona do pip, skarbówki i na stronie żabki.
Tym fajnym i samodzielnie myślącym życzę wesołych świąt, spełnienia marzeń, pełnej akceptacji siebie i miłości.
Nigdy nie dajcie się złamać nawet jeśli was opluwają i upokarzają. Ja żyję dla siebie i chce wyciągnąć z tego życia jak najwięcej. Mam dwie fajne koleżanki w nowej pracy, nie jestem już tak samotna i jestem dużo zdrowsza od kiedy nie wchodzę na wykop. Szczęścia!!


