#czerwonegitary

0
8

Do dziś mówią o nim "polski John Lennon".

Jego talent, zawziętość i charyzma przyniosły mu wiele dobrego, ale były i złe rzeczy.

Był muzycznym samoukiem, niby zdobył zawód nauczyciela, ale nie pracował w nim. Pokochał gitarę i to grę na tym instrumencie szlifował całymi dniami, mimo nieznajomości nut.

Zdobył wielką popularność w zespole Czerwone Gitary, ale na skutek konfliktu z Sewerynem Krajeńskim musiał go opuścić, po czym utworzył własny zespół Trzy Korony. Pewnie znacie utwór Dziesięć w skali Beauforta, no to właśnie ten zespół wylansował ten hit, choć mój bohater napisał go jeszcze w Gitarach.

Oczywiście, jak to często bywa, pewna siebie osobowość, przekonana o swojej zajebistości, odchodzi stąd, gdzie musi dzielić się sławą z kimś innym, tam gdzie będzie liderem i elementem wiodącym. To w wielu wypadkach nie wypala. Tak też było i tu. No i co wtedy zrobił polski Lennon, ano, porzucił zespół i udał się do Stanów.

A tam oczywiście robota jak każda inna, w tym przypadku jazda na taryfie, i grywanie dla polonii po lokalach.

Koncertował też dalej w Polsce, nawet rozważał powrót do grania w Czerwonych Gitarach, ale nie zdążył tego ogarnąć z powodu śmiertelnego wypadku. Jego żona tak wspomina to wydarzenie:

"Wracaliśmy obydwoje nad ranem samochodem do domu - wspomina Alicja. - Ja siedziałam za kierownicą; raptem na jakiś światłach Krzysztof jakby się obudził wrzeszcząc na mnie, że się przesiadamy i on poprowadzi dalej. Może 2-3 minuty później zobaczyłam światła pędzącego na nas samochodu. Usłyszałam huk i nic już więcej nie pamiętałam. Straciłam przytomność. Nie wiem, jakim cudem, ale ja nie doznałam żadnych poważniejszych obrażeń. Niestety, Krzysztof nie miał takiego szczęścia, miał złamane żebra, które przebiły lewe płuco, przerwaną aortę. Była operacja aorty, więc była nadzieja... Jednak organizm nie wytrzymał i po 40 dniach od wypadku Krzysztof zmarł. Nasze małżeństwo trwało zaledwie 15 lat. Nie chciało mi się więcej żyć, ale miałam dla kogo żyć - były dwie córki".

Zostały po nim ponadczasowe przeboje, jak Kwiaty we włosach, Historia jednej znajomości, Powiedz stary gdzieś ty był, czy Biały krzyż


Krzysztof Klenczon


#retroprzystojniaki #muzykapolska #klenczon #czerwonegitary #johnlennon #usa #wypadek #muzyka #lata60 #lata70

0a6a886f-6242-4a49-b8c2-6d07555d89e0
Ravm

Seweryn KrajeWski się nazywa. Tak tylko, dla poprawności.

Spleen

Myślałem że to będzie taki trolling, że nigdzie nie poda się imienia i nazwiska o kim mowa. To byłoby przednie :D

Jim_Morrison

Sewerynem Krajewskim. Ja wiem, po c⁎⁎j przeczytać choć raz to co się napisało.

Kaligula_Minus

@Jim_Morrison niepotrzebna reakcja. Rozumiem, że twoje życie i czyny to pasmo samych idealnych i bezbłędnych rzeczy, czy też czynów, dlatego masz teraz legitymację do tego, by wytykać innym choćby literówki. Zdarza mi się przegapić w postach różne błędy. To nie jest praca naukowa tylko post na portalu dla "starych ludzi". Na drugi raz zwróć uwagę w komentarzach jak cywilizowany człowiek, bądź wrzuć mnie do blokowanych. Oszczędzi ci to niepotrzebnych frustracji.

Zaloguj się aby komentować

jimmy_gonzale

Łoooo Panie. Mój ulubiony!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować