Donald Tusk, trzymając w ręku plik "Stu konkretów", odpowiadał na zaczepki posłów Prawa i Sprawiedliwości:

- Cała Polska zna te konkrety, Polska będzie nas z tego rozliczała, nie boję się tego. W imieniu całego przyszłego rządu mogę wam powiedzieć: nie obawiamy się żadnej z tych obietnic, zostaną zrealizowane!

Medialna kontrola nad działaniami władzy stanowi istotny element demokratycznego procesu. Krytycznie podchodziliśmy w Wirtualnej Polsce do działań poprzedniego rządu, równie wnikliwie przyglądać się będziemy nowej formacji. Dlatego uruchamiamy projekt "100 konkretów o 100 konkretach". Będziemy dokładnie śledzić postępy władzy w realizowaniu kampanijnych obietnic. Aby łatwiej było Państwu to kontrolować, zbieramy wszystko w jednym miejscu.

(...) Wszędzie domagali się jasnej i pewnej deklaracji: zróbcie to, co do was należy po wygranej, konkretnie i szybko. Dlatego złożyliśmy to zobowiązanie i dziś je wypełniamy. Oprócz strategii mamy tych 100 konkretów, do których przystąpimy dzień po wygranych wyborach.

(...) Tylko ludzie wiarygodni mogą formułować tak konkretne propozycje. Chcę, żeby to wybrzmiało dzisiaj tu w Tarnowie na całą Polskę.

(...) My dlatego musimy wygrać te wybory - nie bo część z was chce być posłanką czy senatorem, nie dlatego że ja muszę wrócić do jakichś urzędów państwowych - dla tych ludzi musimy to zrobić. Bo to jest ich program. My jesteśmy tylko wykonawcami ich marzenia, ich pragnień. Oni nas wynajęli! Polki i Polacy wynajęli was, mnie, do wygrania, dla nich. Dla stu konkretów na sto dni! Dziękuję bardzo!

Cała Polska zna te konkrety, Polska będzie nas z tego rozliczała, nie boję się tego. W imieniu całego przyszłego rządu mogę wam powiedzieć: nie obawiamy się żadnej z tych obietnic, zostaną zrealizowane!