ŹRÓDŁO WRAŻLIWOŚCI
Mam takie pytanie do ludzi, którzy wychowali się na wsi, ale takiej prawdziwej że zwierzętami pod opieką. Nie wiem czy znajdą się tacy, ale zastanawia mnie to co właściwie jest źródłem wrażliwości.
Pewnie to nic odkrywczego, że regularne patrzenie na śmierć zwierząt czy inne ich cierpienia, odczula. Jednak coś we mnie drgnęła, że kiedy sama siebie uważam, jako wrażliwa na cierpienie zwierząt i mimo że lubię też je jeść, to wydaje mi się że jakbym miała swoje zwierzęta hodowlane to bym traktowała je jak najlepiej mogę, jadły by trwake, miały sporo swojego miejsca i jadły dobre jedzonko, a w międzyczasie bym je głaskała po główce.
Jednak jak by na moją wrażliwość wpłynęło to, że bym się wychowała w takim środowisku, gdzie żyje się z hodowli zwierząt, czy wtedy też bym patrzyła na nie jak na inwentarz, a ich cierpienie nie miałoby dla mnie znaczenia? Bo przecież życie na takiej wsi to nie sielanka a ciężka robota, więc chyba wtedy wrażliwość całkowicie umyka i miłość do zwierzątek.
Stąd moje pytanie, czy ktoś się z was wychował w takim otoczeniu i jak to wpłynęło na waszą wrażliwość w stosunku do zwierząt?
#rozkminy #zwierzeta
