Znowu weekend i znowu febra, tym bardziej, że za oknem pogoda też nie rozpieszcza. Febra raczej związana ze słabym przystosowaniem do nowego życia, gdzie zamiast alkoholu jest ciepła herbata. Ciężkie są te weekendy, tym bardziej, jak nie masz nawet za bardzo do kogo gęby otworzyć, albo chociaż się przytulić. No cóż, faceci też tego jednak czasami potrzebują... No ale nie o tym.
Wczoraj byłem jakoś zmęczony całym dniem, do tego senny. Wcale nie pomagała pogoda za oknem, więc wieczór spędziłem w domu, oglądając netflixa. Dziś też miałem odpuścić, ale uznałem, że skoro i tak nie mam planów na dalszą część weekendu, bo w niedzielę niestety nie pracuję, to chociaż jutro rano obudzę się nie z kacem, a z bólem mięśni :)
#chlopskadyscyplina #silownia #dziennikdepresji
