Zmiany dla przedsiębiorców. Zapłacą więcej za interpretacje podatkowe. Zamiast 40 złprzedsiębiorcy zapłacą nie więcej niż 4,3 tys. zł.

Zmiany dla przedsiębiorców. Zapłacą więcej za interpretacje podatkowe. Zamiast 40 złprzedsiębiorcy zapłacą nie więcej niż 4,3 tys. zł.

www.money.pl
"Puls Biznesu" przyjrzał się projektowi nowelizacji ordynacji podatkowej. Okazuje się, że resort finansów chce horrendalnie podnieść opłaty za interpretacje podatkowe. Zamiast 40 zł przedsiębiorcy zapłacą nie więcej niż 4,3 tys. zł.
#dobrazmiana #jebacpis #wyjebacpisowskiekurwy #pis #gospodarka #podatki #przedsiebiorca #piekloprzedsiebiorcow

Komentarze (24)

keborgan

a ta opinia i tak chuja daje

rafal155

@keborgan Indywidualna interpretacja "chuja daje"? Nie bardzo rozumiesz o czym piszesz, co? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

KUROT

@rafal155 Zmiana przepisów skutkuje wygaśnięciem mocy ochronnej interpretacji indywidualnej.

Jeśli sam tego nie będziesz pilnował to nic Ci interpretacje nie dadzą, przepisy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Patrz np. Polski Ład obecnie chyba 3.0 a już słyszałem że kombinują 4.0

keborgan

@rafal155 zmiana przepisów to jedno, dwa to kwestia interpretacji stanu faktycznego - urzedasy będą próbować stwierdzić, że stan faktyczny różni się od tego co opisałeś występując o interpretację. Jeszcze rozumiem jakby to działało tak, że urzędasy stwierdzają - że ok tu taką interpretację wydaliśmy, ale powinno być tak, więc podatniku nie karamy cię, ale od dziś stosuj taką interpretację. Jebany bantustan.

rafal155

@KUROT

Zmiana przepisów skutkuje wygaśnięciem mocy ochronnej interpretacji indywidualnej.


A jak to wyobrażasz sobie inaczej? Ktoś dostaje indywidualną interpretację i prawo się betonuje, bo go nie można zmienić? No to wyjdzie na to, że każdy przepis jest uwiązany jakąś interpretacją, więc nic nigdy nie zmienimy?


Jeśli sam tego nie będziesz pilnował


Ponownie - jak Ty to sobie wyobrażasz inaczej? Zatrudnić tysiące urzędników, którzy będą powiadamiali o takich sytuacjach? Przecież po są usługi księgowe, żeby tego pilnowali.


Jak się zmieniają zasady naliczania zusu to też tego sam pilnujesz i sprawdzasz? Teoretycznie tak, ale w praktyce przez pośrednictwo księgowej. A jak o to nie zadbasz, to dostajesz karę.


@keborgan

Ty kompletnie nie rozumiesz tego, o czym piszesz. Przecież interpretacja indywidualna jest właśnie po to, żebyś nie był ukarany za pewne działania, jeżeli tak Ci wskazał urząd. I dokładnie tak to działa, a Ty jako przedsiębiorca masz obowiązek ściśle przestrzegać warunków, jakie sam zadeklarowałeś.


Oczywistym jest, że jeżeli przepisy się zmienią, to interpretacja traci ważność, bo jak niby inaczej miałoby to działać?


Oczywistym jest, że jak coś deklarujesz, a potem robisz inaczej, to interpretacja Cię nie chroni, bo jak niby inaczej miałoby to działać?


Jebany bantustan.


Zgadzam się - banda Januszy, którzy nie mają pojęcia o tym, o czym się wypowiadają, a są pierwsi do komentowania wszystkiego wokół siebie.

keborgan

@rafal155


Przecież interpretacja indywidualna jest właśnie po to, żebyś nie był ukarany za pewne działania, jeżeli tak Ci wskazał urząd. I dokładnie tak to działa, a Ty jako przedsiębiorca masz obowiązek ściśle przestrzegać warunków, jakie sam zadeklarowałeś.


nie koleszko, urząd nie bada sytuacji podatnika - więc w gąszczu przepisów bardzo łatwo może wprowadzić podatnika na minę, poprzez nakłonienie go do samo przypisania się do danej kategorii, lub zarzucić mu nieujawnienie jakieś istotnego faktu - co powoduje że potem podważa stan faktyczny.


problemem jest nieprecyzyjność i komplikacja przepisów - bo to co powinno być wyjątkiem od reguły (indywidualna interpretacja), staje się normalną praktyką.


w takich warunkach urzędnik nie ma nawet opcji wydać dobrej interpretacji (czyli taka która daje odpowiedź jak jest).


co robi bohaterska władza? ano wpierdala cenę zaporową - bo dzięki temu może nic się nie zmieni, ale urzędasy nie będą jęczeć, że każdemu muszą interpretacje pisać.


Oczywistym jest, że jeżeli przepisy się zmienią, to interpretacja traci ważność, bo jak niby inaczej miałoby to działać?


tak, oczywiście - ale jaki sens ma występowanie o interpretacje jeżeli przepisy potrafią się zmienić kilka razy w roku podatkowym? pomijam już że w cyfrowym świecie, można by stworzyć system który informowałby podatnika, że interpretacja może okazać się nieważna z racji zmiany przepisów na bazie której została wydana.


Zgadzam się - banda Januszy, którzy nie mają pojęcia o tym, o czym się wypowiadają, a są pierwsi do komentowania wszystkiego wokół siebie.


ok. odnieś się do tego co napisałem.

rafal155

@keborgan

nie koleszko


Naucz się czytać ze zrozumieniem, bo w swoim przemądrzałym tonie powtarzasz to, co napisałem. Podatnik deklaruje, urząd stwierdza, że w takiej sytuacji tak można lub nie, a potem [na kontroli] weryfikuje, czy to co powiedział podatnik, faktycznie się dzieje i decyzja ma zastosowanie, czy nie.


problemem jest nieprecyzyjność i komplikacja przepisów


Napisałeś wyraźnie "a ta opinia i tak chuja daje ", a teraz się wijesz i uciekasz do ogólnikowego gadania o komplikacji przepisów. Tylko pokaż mi przedsiębiorcę, który sam sprawdza wszystkie dokumenty, zamiast przerzucić to na księgowego albo doradcę podatkowego.


ale jaki sens ma występowanie o interpretacje jeżeli przepisy potrafią się zmienić kilka razy w roku podatkowym?


Żaden XD Właśnie dlatego rząd zwiększa cenę do zaporowej - bo nikt z tego nie korzysta, bo to bez sensu. Przecież to się kompletnie nie klei co wymyślasz ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak samo długi czas oczekiwania na decyzję też pokazuje, że nikt z tego nie korzysta, bo to nie ma sensu.


pomijam już że w cyfrowym świecie, można by stworzyć system który informowałby podatnika, że interpretacja może okazać się nieważna z racji zmiany przepisów na bazie której została wydana.


Ponownie - po to masz księgowego. Dokładnie to samo dzieje się w ustawie o vat, pit czy zus - ja nie wiem co i kiedy się zmienia, moja księgowa mnie co najwyżej informuje, żebym dokumenty wygenerował za kilka dni, bo jeszcze nie mają dostosowanych systemów do nowych wersji deklaracji.


Gdybym księgowość robił sam, to cała odpowiedzialność za sprawdzanie przepisów leżałaby po mojej stronie i jeżeli czegoś bym nie dopilnował, byłbym za to w 100% odpowiedzialny sam. Teraz pewnie też tak jest, ale mam potem podpórkę w tym, że mogę wystąpić po hajs do księgowych popełniających błędy.


ok. odnieś się do tego co napisałem.


Cały czas się do tego odnoszę, a Ty brniesz w zaparte zamiast po prostu zamilknąć. Jak ktoś mówi, że "indywidualne interpretacje chuja dają", to nie ma pojęcia o czym pisze, po prostu.

keborgan

@rafal155


Podatnik deklaruje, urząd stwierdza, że w takiej sytuacji tak można lub nie, a potem [na kontroli] weryfikuje, czy to co powiedział podatnik, faktycznie się dzieje i decyzja ma zastosowanie, czy nie.


no chyba, że urzędas wydający opinię wprowadza podatnika w błąd, bo w żaden sposób nie zależy mu na wydaniu poprawnej interpretacji, tylko takiej która sprawi, że mu podatnik przestanie szybko dupę zawracać.


a to że jego kolega dojebie podatnikowi karę - to tylko win-win.


Napisałeś wyraźnie "a ta opinia i tak chuja daje ", a teraz się wijesz i uciekasz do ogólnikowego gadania o komplikacji przepisów.


wskazałem dwa elementy, w zasadzie trzy.


Tylko pokaż mi przedsiębiorcę, który sam sprawdza wszystkie dokumenty, zamiast przerzucić to na księgowego albo doradcę podatkowego.


no tylko po co w takim razie interpretacja skoro to ludzi ci ogarniają? Może oni też w sumie nie wiedzą?


Tak samo długi czas oczekiwania na decyzję też pokazuje, że nikt z tego nie korzysta, bo to nie ma sensu.


na tej samej zasadzie ludzie wynajmują mieszkania na najem okazjonalny itp. bzdury, co nie chroni przed nieuczciwym lokatorem - ale za to mają lepsze samopoczucie.


Ponownie - po to masz księgowego.


każda dodatkowa usługa kosztuje. nie ma powodu żeby nie centralizować pewnych rzeczy.

rafal155

@keborgan

no chyba, że urzędas wydający opinię wprowadza podatnika w błąd, bo w żaden sposób nie zależy mu na wydaniu poprawnej interpretacji, tylko takiej która sprawi, że mu podatnik przestanie szybko dupę zawracać.


I tworzysz kolejną warstwę swoich urojeń...


wskazałem dwa elementy, w zasadzie trzy.


Zacytowałem Ci dokładnie co napisałeś. Całą resztę wymyśliłeś już po tym, jak komuś [mnie] chciało się weryfikować te bzdury.


no tylko po co w takim razie interpretacja skoro to ludzi ci ogarniają? Może oni też w sumie nie wiedzą?


Najpierw to Ty ogarnij czytanie, bo już kolejny raz zdajesz się nie widzieć tego, co napisałem.


Księgowi i doradcy ogarniają aktualizacje przepisów i resztę papierologii, żeby nie musiał robić tego osobiście przedsiębiorca. Ich opinie nie są wiążące prawnie, dlatego każdy z nich ma np. obowiązkowe ubezpieczenie od swojej działalności - właśnie dlatego, że ich zdanie może być inne, niż kontrolera później.


Interpretacja to potwierdzenie niepewnego działania, na wypadek gdyby można było coś określać na różne sposoby. Jeżeli masz ten papier i robisz w 100% tak, jak zadeklarowałeś, to żadna kontrola Ci nie groźna. Co najwyżej można podważać to co robisz, że niby to nie jest do końca tak, jak miało być, ale od tego masz księgową i doradcę, żeby podpowiadali Ci, co można, a czego nie, żeby interpretacja była wiążąca.


na tej samej zasadzie ludzie wynajmują mieszkania na najem okazjonalny itp. bzdury, co nie chroni przed nieuczciwym lokatorem - ale za to mają lepsze samopoczucie.


XD


Oczywiście, że najem okazjonalny nie chroni w 100% przypadków, ale jeżeli odstraszy chociaż kilku nieuczciwych, którzy nie są aż tak bezczelni i cwani, to w jakimś stopniu chroni. Analogia z dupy.


każda dodatkowa usługa kosztuje. nie ma powodu żeby nie centralizować pewnych rzeczy.


Bo to są koszty prowadzenia działalności, na jakim świecie Ty żyjesz? Nie ma powodu, żeby centralizować interpretacje podatkowe? Co Ty ćpiesz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

keborgan

@rafal155


I tworzysz kolejną warstwę swoich urojeń...


no wiadomo, urzędas najbardziej dba o podatnika i nie zrobiłby nic nieetycznego. skończyliśmy tutaj.


Zacytowałem Ci dokładnie co napisałeś.


nie, wziąłeś jeden argument i tańcujesz wokoł niego.


Interpretacja to potwierdzenie niepewnego działania, na wypadek gdyby można było coś określać na różne sposoby. Jeżeli masz ten papier i robisz w 100% tak, jak zadeklarowałeś, to żadna kontrola Ci nie groźna.


napisałem ci gdzie są problemy z realizacją tego w polaczkolandii.


Oczywiście, że najem okazjonalny nie chroni w 100% przypadków, ale jeżeli odstraszy chociaż kilku nieuczciwych, którzy nie są aż tak bezczelni i cwani, to w jakimś stopniu chroni. Analogia z dupy.


taka z dupy, że pokrywa się z tym co widzisz przy indywidualnych interpretacjach.


Nie ma powodu, żeby centralizować interpretacje podatkowe?


przecież interpretacje już są scentralizowane ale chuj, zamiast jednego zautomatyzowanego maila, przerzućmy to na podatnika (albo na biuro, ale chyba rozumiesz, że cena obsługi zależy też od liczby czynności)

rafal155

@keborgan Dobra, z kim ja piszę - Ty nie masz zielonego pojęcia o temacie, a jak Ci ktoś próbuje wytłumaczyć gdzie się mylisz, to brniesz w zaparte zasłaniając się własnymi wymysłami, których nie popierasz niczym ( ͡° ͜ʖ ͡°)

kodyak

@keborgan oo właśnie to chciałem napisać

kodyak

@rafal155 niestety ale pan @keborgan ma rację. W zależności co wpiszesz w interpretacji to US napisze "na podstawie tego co jest opisane w Pana zapytaniu odpowiadamy" ze lub coś w tym stylu i teraz Ty musisz być pewien że prawidłowo się określasz w tym co piszesz. To właśnie nie jest takie proste bo jak zle określisz to to przed niczym interpretacja cie nie chroni.

tmg

Te wykładnie i opinie to śmiech na sali tak jak i całość systemu pożalsięboże prawa w PL. Widać znudziło im się robić copy paste z ustaw za 40 zł i walneli zaporową cenę by im nikt więcej tym dupska nie zawracał.

rafal155

@tmg Copy paste to nie problem - oni chcą po pierwsze spowodować, żeby ludzie grzecznie płacili, bo wysoki koszt interpretacji spowoduje brak opłacalności rozwiązania, a po drugie kosić hajs jak trzeba będzie co jakiś czas występować o nową, bo ups, zmieniliśmy coś w tym i tym paragrafie

tmg

@rafal155 no właśnie copy paste to najgorszy problem bo nie dostajesz tego za co płacisz czyli interpretacji a wciskają z powrotem tekst przepisu którego nie idzie zrozumieć. Co ciekawe jak najmiesz prawnika by to wytłumaczył o co w przepisie chodzi to zrobi to samo. Swego czasu pytaliśmy o kwestie RODO i żaden urzędnik ani prawnik nie potrafił dać konkretnej odpowiedzi. Zatem pytam po co nam państwo które nie potrafi robić tego za co mu płacimy czyli ustanawiać jasnych praw?

rafal155

@tmg Ale Ciebie nie obchodzi czy to copypasta czy nie - jeżeli pasuje do Twojej sytuacji i wykażesz, że to co robisz pokrywa się z tym, co masz wpisane w interpretacji, to jesteś kryty. Być może za pół roku nastąpi zmiana i albo przestaniesz spełniać kryteria, które pasowały pół roku wcześniej albo zmienią się przepisy - ale dzięki interpretacji nikt Ci nie naliczy wstecznie podatków, odsetek od nich i kar.


Swego czasu pytaliśmy o kwestie RODO i żaden urzędnik ani prawnik nie potrafił dać konkretnej odpowiedzi.


To może nie pytajcie urzędników skarbowych o rzeczy, które ich nie dotyczą?

tmg

@rafal155 jeśli nie rozumiesz przepisu to co Ci da jego interpretacja polegająca na skopiowaniu jego treści i wklejeniu do interpretacji plus nic nie mówiący bełkot. Dostajesz to samo czego nie rozumiesz oraz parę dodatków mających na celu ukryć że to to samo łajno prawne. Płaciłeś za to 40 zł a teraz rozczarujesz się tylko za sto razy więcej

rafal155

@tmg

Płaciłeś za to 40 zł a teraz rozczarujesz się tylko za sto razy więcej


Polecam więcej praktyki albo rozmowy z praktykami, a mniej chłopskiego rozumu i opierania się na anonimowych postach w internecie - one strasznie zaburzają Ci pogląd na świat

Mgr_rybak

To jest chory system, że trzeba jakieś interpretacje robić. I w dodatku każda dotycząca takiej samej sprawy może być inna zależąca od widzimisię urzędnika.

Jim_Morrison

Antypolski nierząd. Tfu na tych zdrajców. A wy się etatowcy cieszcie bo będziecie niedługo na smyczach dla wielkich korporacji zapierdalać. Chory kraj, chorzy ludzie.

R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk

A gdyby tak zacząć po prostu strzelać do urzędników?

MrBean

Co do chuja? Najpierw nasrają na kartkę, potem to uchwalają jako przepisy podatkowe, a następnie ja mam jeszcze płacić parę tysięcy żeby mnie te szambo nie zalało?

Zaloguj się aby komentować