@Opornik Zależy, co przez to rozumiemy. API generalnie nie jest złe. Powiedziałbym, że jest całkiem dobre. Deweloperzy na GitHubie zawsze pomagają i są aktywni. Tylko, że to jest ogon firmy.
Problem jest taki, że Allegro to katorga sama w sobie. Testowanie rzeczy na produkcji bez ostrzeżenia. Problemy z komunikacją. Zmiany informowane za późno, ale to rzadko ze strony API. Niezbyt jednoznaczne komunikaty błędów, które wynikają z systemów Allegro ze środka. Po dziś dzień obsługa zewnętrznych firm kurierskich wygląda tak, że jak jest błąd związany z np. długością pola ulica to ci API nie powie w zwrotce, że jest taki problem. A ten problem wynika z tego, że portal NADAL nie ma weryfikacji bazującej na wybranym dostawcy dla formularza zamówienia. W tym roku zdaje się Allegro w końcu dodało dokumentację z ograniczeniami pól każdego integrowanego dostawcy i można to w końcu walidować po swojej stronie bez zagłębiania się w dokumentacje różnych firm kurierskich. A nie zawsze te dane są tak otwarcie dostępne.
Produktyzacja? Straszny bajzel. Przez lata istniał koncept produktów tymczasowych, a ten status Allegro nadawało samo na bazie widzimisię. Jakie to są w API? Nie wiadomo. Znaczy można było się domyśleć (offerRequirements), ale trzeba było zrobić po te informacje do domysłu osobne zapytanie API. Sekcja produktowa jest ograniczona Leaky Bucketem. Odpytujesz trochę więcej? No to czekasz coraz dłużej. Aż do timeouta.
I po masie dyskusji z deweloperami wiem doskonale, że to nie jest ich wina. Oni nie są w stanie dostarczyć informacji, które ich wewnętrzne systemy również nie chcą udostępnić. Trochę mi ich szkoda w sumie, bo nie raz obrywają za głupotę, która nie jest ich dziełem.