#zafirewallem #nasonety #diriposta na propostę jubileuszową
"Rodzinne wartości Heńka z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, tudzież poetycki wylew frustracji zwolennika pracy organicznej"
Napoleońskich wojen jeszcze żar się studzi,
a już do przyszłych dekad Heniek zęby szczerzy:
"Napłódźmyż wraz dla Polski dziesiątki młodzieży!
Niech wściekłość w Niemcach, psia mać, rodzina ma wzbudzi!"
Żona pod nosem jęczy, zapał Heńka studzi -
"No głupia baba! W siłę narodu nie wierzy!"
I rok za rokiem braknie dla dzieciąt odzieży,
gdyż płodzi w bezustannej zuch potomków chuci.
Co dzień patriotycznego słucha dziatwa trelu,
życiowe przeznaczenie umysły przenika,
Heńkowi chwałę przynieść rozpiera chęć dzika.
I tak zginęli wszyscy w powstańczym burdelu.
Heniek na ich mogiły patrzy w wielkiej dumie.
Kto gdzie? Przeczytać chciałby - no ale nie umie.
* * *
To ja otwieram pieczęć
- Sonet rodzinny, musi promować rodzinne więzy oraz natalizm triumfujący nad indywidualizmem i strachem wobec przyszłości.
acz pewnie trochę inaczej niż Mistrz Gry sobie umyślił :v
