Wyobraźmy sobie świat, w którym zamiast sportowców, ich chwałę i kapitał finansowy zgarniają lekarze. Najbardziej wybitne umysły są medycznymi supergwiazdorami. Mają najwyższą skuteczność w najtrudniejszych znanych ludzkości przypadkach jednostek chorobowych. Ich spektakularne dokonania obserwowane są podczas transmisji telewizyjnych, na żywo z sali operacyjnej albo w formacie Pay-per-View. Duża widownia przyciąga sponsorów. Młody chirurg o wielkim talencie i intuicji poświęcił swoje dzieciństwo, by zgłębić tajniki operowania guzów mózgu. Przy blasku jupiterów wchodzi w kitlu, na którym widnieje logo dumnego sponsora - linii lotniczych Emirates. Zamiast ligi sportowej, patrzymy na rankingi szpitali. Placówki medyczne rywalizują o najwyższej klasy specjalistów. Najlepsze z najlepszych klinik toczą pojedynki na arenie międzynarodowej, wielkie umysły prześcigają się w leczeniu najbardziej skomplikowanych i beznadziejnych przypadków. Czasem ktoś polegnie, pacjent umrze, wówczas kibice płaczą razem z lekarzem. Podczas następnej operacji będą go ponownie wspierać, aby dając z siebie wszystko uratował życie człowieka.
Jeśli do społeczności żyjącej w tym uniwersum, przybyłby ktoś i oznajmił, że ciekawsze będzie oglądanie potyczek zwinnych facetów próbujących umieścić nogami piłkę w siatce bramki, to uznaliby, że to rozrywka zbyt prymitywna, aby była warta jakiejkolwiek uwagi.
#gownowpis
