Właśnie spędzam najdłuższy okres w swoim rodzinnym powiatowym od jakichś dobrych 10 lat. Już wcześniej, mieszkając w Warszawie, widziałem różnicę jak przyjeżdżałem, ale teraz, mieszkając od ponad 2 lat w Danii, to już jest przepaść. O co konkretnie chodzi? O kult ZAPIERDALANIA.
W ciągu ostatniego tygodnia, miałem okazję oglądać popisy mistrzów rajdowej jazdy w terenie zabudowanym częściej, niż w ciągu poprzednich 2 lat łącznie. Jaką trzeba być pierdoloną amebą umysłową, żeby po wąskiej, niezbyt dobrze oświetlonej drodze w środku miasta ładować prawie 100km/h i wchodzić w zakręty z piskiem opon, kiedy po chodniku wzdłuż drogi idą ludzie? Co trzeba mieć w tym swoim k⁎⁎wa wieśniackim łbie, żeby ze świateł rozpędzać się ile fabryka dała, kiedy następne światła są za 500m i jeszcze dodatkowo między uszami zrodził się pomysł, że trzeba zamontować tłumik, który będzie napierdalał na całą okolicę obwieszczając wszem i wobec, że jedzie j⁎⁎⁎ny półmózg, który chwycił pana boga za nogi, bo uciułał na jakąś podrzędną audicę.
Stanie na pasach i czekanie na zielone światło przy jakiejś większej drodze, to jest tutaj igranie ze śmiercią. Zesra się j⁎⁎⁎ny przygłup, jeśli będzie musiał zwolnić na zakręcie.
Kulminacją była wczorajsza sytuacja z osiedlowego parkingu, gdzie jebanego idiotę było słychać już dużo wcześniej, a kiedy wjechał na parking zaczął się popis spierdolenia umysłowego. Szukając miejsca, na każdej prostej musiał się rozpędzić na tyle, na ile długość odcinka pozwalała, a mnie minął w odległości jakichś 1.5m zapierdalając grubo ponad 50km/h, na parkingu, gdzie ograniczenie to 20.
Oczywiście żadne z tych aut, to nie jakaś porządna maszyna, tylko 20-etni szrot.
Na Polaków powinno się kodeks drogowy pisać tak, żeby kary były jak najdotkliwsze. Element patologiczny w naszym państwie jest tak wyraźny, że to się w głowie nie mieści. Dzielimy przestrzeń społeczną z amebami umysłowymi, które powinno się izolować. Jesteśmy krajem dwóch równoległych społeczeństw - jedno normalne, dbające o wspólne dobro, chcące żyć jak człowiek, a drugie spatologizowane, rozchlane (ilość menelstwa w tym mieście to temat na inny wpis), egoistyczne, przygłupie i bardziej pasujące do ruskiego miru niż cywilizowanego świata. Trzeci świat. Ulało się, ale nie bez powodu. Współczuję wszystkim, którzy muszą się na codzień użerać z takimi pajacami i bać o zdrowie swoje i bliskich.
#zalesie
