Wczoraj zerwałam kilka gałązek kwitnącej kocimiętki i wstawiłam do wazonu. Wazon stoi na stole. I tak dzisiaj patrzę na te kwiatki, wzroku oderwać nie mogę i myślę o prababci, która od wiosny do jesieni zawsze miała na stole wazon pełen kwitnących kwiatów - takich z ogródka albo polnych, które dla niej zbieraliśmy jak byliśmy mali.

Taka mała rzecz, a ile wspomnień


#feels #nostalgia

d571fe2a-3370-49bc-9a98-d1a40c7cd8af

Komentarze (14)

Opornik

Hm, w życiu żywej kocimiętki nie widziałem na oczy.

moll

@Opornik ja mam 3 ogromne krzaczki, to co w wazonie to rwane w połowie długości łodyg

Opornik

@moll Od świeżych koty też dostają pierdolca?

moll

@Opornik nie zauważyłam, sąsiedzkie krzaków nie okupują

WatluszPierwszy

@moll Mi wystarczą zwykłe maliny i ich zapach. Działa jak wyzwalacz wspomnień z dzieciństwa.

moll

@WatluszPierwszy nie trzeba wiele do tego

Byk

Funfact- dobrą kocimiętką można się zjarać

Co prawda z wiadra, klepie jak słabe zioło, ale jak to mówią: jak się nie ma co się lubi, to się jara co popadnie.


Wpis w celach informacyjnych. Skonsultuje się ze swoim kotem.

Ps. Ten shit co sprzedają dla futrzastych nie nadaje się.

moll

@Byk Panie, tutaj własna eko uprawa ale jarać nie zamierzam. Pomogło na nornice, przestały mi drzewka podgryzać

Byk

@moll ja miałem zbieraną dziką z łąki, inna odmiana niż Twoja.

I co już nie wróciła, nornica, czy poszła do sąsiada?

splash545

@moll ładne, takie w kolorze guru.

moll

@splash545 na żywo aż tak to nie xD

splash545

@moll na żywo w kolorze lider xd

Zaloguj się aby komentować