@kitty95 Był bogaty z domu.
Jego stary był Kongresmenem i miał własne biuro maklerskie (miał więc informacje wewnętrzne)
Potem pracował u kumpla swojego ojca w firmie Graham-Newman Corp.
A później u innego kumpla swojego ojca albo po innych znajomościach jako CEO of Berkshire Hathaway Inc. Tutaj niby oficjalnie piszą, że on się dobijał do typa i nagle gostek go polubił i zatrudnił, ale jak dla mnie to kolejna ckliwa historyjka w stylu od pucybuta do milionera wciskana frajerom.
Przez cały ten czas obracał forsą innych ludzi. Kiedyś to ludzie jak on dzwonili do klientów i wciskali im akcje lub nimi zarządzali. I wyglądało to mniej więcej tak. Buffet dostawał prowizję powiedzmy 5-10%. WIęc jak miał kilku dzianych klientów i sporo szprotek to powiedzmy inwestował w sumie $10 000 000 w akcję X. Jak inwestycja poszła po jego myśli to dostawał $9 000 000. Jak się zesrało to nie dostawał nic ale i nic nie tracił, a klientom pociskał jakąś bajeczkę, że to nie jego wina tylko słabych opadów w Bombaju czy coś takiego. I tak się właśnie dochrapał hajsu.
Potem sobie dalej inwestował i otwierał firmy. To tak w dużym skrócie.