W Środzie Śląskiej pod Wrocławiem ruszył wielki zakład XEOS. To tam będą serwisowane silniki najnowocześniejszych samolotów pasażerskich świata. Business Insider Polska miał okazję zobaczyć halę od środka.
-
Zakład XEOS to efekt współpracy firm GE Aerospace i Lufthansa Technik
-
Zobaczyliśmy, jak wygląda proces naprawiania i serwisowania silników lotniczych
-
Przedstawiciele firmy powiedzieli nam też, jakich pracowników szukają do dolnośląskiego zakładu
Otwarty właśnie zakład XEOS zajmuje powierzchnię 35 tys. m kw., na co składa się hala inspekcji wstępnej silników, główna hala montażowo-demontażowa oraz zaawansowana linia czyszczenia i inspekcji. Jest także centrum szkoleniowe i komora testowa.
Jak mówi Robert Burton, dyrektor zarządzający XEOS, na razie dolnośląski zakład zatrudnia 250 osób, ale chce dalej rekrutować. Niewykluczone, że przyjmie w przyszłości jeszcze ok. 50 pracowników. W rozmowie z Business Insider Polska Burton stwierdził, że w rozwoju może pomóc automatyzacja — takie systemy mogą na przykład bardziej efektywnie transportować silniki pomiędzy różnymi częściami zakładu.
Na razie natomiast proces serwisowania silników lotniczych opiera się ciągle o pracę ludzi — i to się na razie prędko nie zmieni. Co trzeba zrobić, by znaleźć pracę w XEOS? Na wiele stanowisk serwisowych przyjmuje się ludzi bez doświadczenia z branży — i bez ukończonych specjalistycznych szkół. Firma bowiem szkoli chętnych na miejscu. Niezbędny, jak słyszymy na miejscu, "jest talent manualny" oraz odpowiednia motywacja.
Jak mówi Robert Burton, w bieżącym roku zakład chce obsłużyć 36 silników lotniczych. W przyszłości jednak ma być ich serwisowanych więcej — szef XEOS mówi, że docelowo chce obsługiwać "jeden silnik w każdy dzień roboczy".
Budowa zakładu kosztowała 250 mln dol., tegoroczne inwestycje w placówkę wyniosą natomiast dodatkowe ok. 40 mln dol.
#wiadomoscipolska #lotnictwo #technologia #newsydamwa <-- do czarnolistowania
