O ile dobrze się orientuję, to Ruch Autonomii Śląska nie jest ruchem separatystycznym. Jego postulaty to natomiast większa autonomia regionalna. Ruch Autonomii Ślaska nie domaga się wyjątkowych przywilejów dla Śląska - bo to bardzo źle działa na świecie. Dla przykładu Hiszpania ma multum regionów mających różne specjale przywileje i uprawnienia. Budzi to napięcia i utrudnia zarządzanie tym państwem.
RAŚ proponuje, by wszystkie samorządy otrzymały więcej kompetencji kosztem władzy centralnej. I przyznam, że to również moje poglądy. Jeśli pominiemy ich śląskie dekoracje, to poglądy na organizację państwa są bardzo sensowne. Jest to odwrotny trend niż realizował PiS w ostatnich latach. Klub Jarosława Kaczyńskiego dążył do powolnego ograniczania kompetencji samorządów zaczynając od najłatwiejszej (politycznie) strony - ograniczając ich przychody i przenosząc je do budżetu centralnego gdzie rozdzielał je później przychylnym samorządowcom.
@markxvyarov w dzisiejszych czasach? dobry materiał na debatę. ja wierzę w siłę regionów, potencjał "samoorganizacji". nienawidzę centralizmu i uważam go za w większości szkodliwy, hamujący rozwój regionów. Z Warszawy czy Pragi nie widać tak dobrze "rubierzy". co do siły politycznej to zależy co masz na myśli. autonomia nie zakłada prowadzenia własnej polityki zagranicznej, wojska itp. To bardziej kwestie ekonomiczne i prawne. Własny skarb (nie musielibyście "łożyć" na nasze kopalnie), odmienne regulacje np swobód obywatelskich itd Zakres autonomii powinien być zapisany w konstytucji. Natomiast nikt przy zdrowych zmysłach nie postuluje oderwania od Polski czyli separatyzmu.