W końcu nadszedł ten dzień,że będą kompletował swój plecak ewakuacyjny. Byliby zainteresowani tematem żeby podzielić się procesem ? #kiciochpyta #bezpieczenstwo #plecakewakuacyjny

6fd474ef-db55-4d97-b6e1-dd78f7c2b78b

Komentarze (46)

ErwinoRommelo

Widzialem filmik takiego starego typa od survivaliu, on zakopywal takie zestawy z plastikowych kontenerach, ciekawy temat.

Belzebub

@ErwinoRommelo Adolf Kudliński

LondoMollari

Adolf Kudliński

@ErwinoRommelo @Belzebub I zmarł na zawał, nie korzystając z żadnego z nich.


A czasy, kiedy faktycznie był kryzys (covid), spędził w pace, za nawoływanie do mordowania grzybiarzy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Typ był trochę szurem, i niespecjalnie zastanawiał się co mówi.

ErwinoRommelo

@Belzebub nie on, fracnuz taki byly wojskowy, @LondoMollari no jest w tym cos prawdy ze srodowisko pelne jest dziwnych ludzi.

Belzebub

@ErwinoRommelo to niestety nie wiem o kim mowa a z naszego podwórka nasunął mi się właśnie Adolfik

Belzebub

@LondoMollari chłop to wszystko przewidział i schronił się w więzieniu bo tam było bezpiecznie i miał lekarza na zawołanie xD

Spider

@Belzebub Kompletuje już od pewnego czasu sobie taki. Nie trzymalem się sztywno schematu więc np. wpadł mi panel słoneczny, gaz pieprzowy, łom ... jak to wrzucilem na plecy to szukam jeszcze osiołka do noszenia tego stuffu :].

Belzebub

@Spider no ja też nie będę się trzymał sztywno schematu. Wiele zależy od tego gdzie mieszkamy i na jaką ewentualność się przygotowujemy

Spider

@Belzebub Jak nie zapomne wrzuce zdjęcie swojego z rzeczami. Ja robie taki trochę bardziej uniwersalny.Dużo z tych rzeczy przyda się na wypad pod namiot. To wtedy wystarczy mała segregacją i już jestem gotowy do wycieczki.

skorpion

Ja jestem. Zabieram się do tego już tyle czasu, że mi się konserwy przeterminowały :)

wonsz

@skorpion ja właśnie wyjadam stare żeby nowe zanabyć

ColonelWalterKurtz

@skorpion to trzeba na bieżąco zjadać i dokupywać - musi być rotacja

Zwalisty

@skorpion Jak puszka jest nienaruszona, to pomijając owoce i warzywa, konserwy trzymają się dobrze po terminie, najwyżej trochę zmieni się "tekstura" (konsystencja). Na YouTube ludzie próbują wojskowe racje żywnościowe z II Wojny Światowej i wiele konserw jest wciąż jadalnych.

skorpion

@Zwalisty niby tak, ale nie do wszystkich dociera, że "najlepiej spożyć przed....."

Modrak

@Belzebub bardzo ciekawy temat. Ja kupiłem ostatnio sobie i rodzicom i szwagrowi takie radia akumulatorowe z korbą. Jak był ostatnio ten blackout prawie dwudniowy w Hiszpanii (kumpel mieszka pod Walencją), to największym problemem był brak informacji i brak gotówki. Na początku myśleli, ze to chwilowy brak prądu, potem w samochodzie w radiu coś tam gadali, ale nie było wiadomo kiedy przywrócą. Więc ich odczucie - informacja i światło na pierwszym miejscu i gotówka na drugim.

361627f6-7e53-498f-a9de-3f5cb68610fa
946b445b-47f2-4533-b018-e5f070fb986a
a63579b7-2cdf-4111-9656-fd321f3f59d5
58d6cae7-0c21-4e2c-a3e9-2a304f7b3186
Spider

@Modrak Kuwa mam taki sam dzieciaki jak odkryły, że to ma sygnał alarmowy-całkiem głośny btw- zakosiły do zabawy i trolują co jakis czas rano w sobote.

Umypaszka

@Modrak szatanie dochodzi teraz do mojej listy do kupienia

Zwalisty

@Modrak Testowałeś ile trzeba kręcić, żeby posłuchać np. 5 minut?

Modrak

@Zwalisty testowałem. Rozładowałem do zera i kręcenie samą korbką dokładnie przez 10 minut to było ok 70 minut grania radia. Potem jak się rozładowało, to znowu 10 minut i po tym ta lampka malutka wzdłuż tego boku z głośnikiem świeciła ze 40 minut. Ten panel słoneczny też działa, ale w sumie nie robiłem tak, ze od zera, więc ciężko mi powiedzieć jaka efektywność

Rzeznik

ja zawsze mam mieszane uczucia co do tych plecaków, bo nastręcza tak prozaicznych problemów - jeśli sprzęt, który dobrze byłoby w nim trzymać, używasz na co dzień, to musisz go zdublować. Jako alternatywę można mieć przygotowaną listę i w razie potrzeby taki plecak można spakować w kilka minut. Wg mnie bardzo ważne jak nie ważniejsze jest by mieć zawsze sprawne i zatankowane auto

Belzebub

@Rzeznik zgadzam się co do samochodu. A stare powiedzonko survivalowe mówi wprost - two is one,one is none

ColonelWalterKurtz

@Rzeznik założenie jest takie, jak rozumiem, że trzeba sobie te rzeczy właśnie zdublować aby czekały gotowe... Ja mam taką obawę że jakby to faktycznie był taki plecak ze sprzętem na którym można te 3-4 dni przeżyć, biwakować, spać jako-tako i jeść to kurwa to będzie 60l turystyczny plecak ze stelażem a nie plecaczek...

Rzeznik

@ColonelWalterKurtz no dobrze, ale po kiego czorta mi druga kurta przeciwdeszczowa czy śpiwór w plecaku? Skoro mogę to w 2 min zapakować zakładając, że wiem gdzie są. A kwestia objętości tego o której wspomniałeś to też trafna uwaga,

ColonelWalterKurtz

@Rzeznik po takiego, że może się okazać, że w stresie zapomnisz. Ja osobiście nie uważam że teki gotowy plecak stojący w przedpokoju jest niezbędny i czegoś takiego nie kompletuje. Ważniejsze są IMO odpowiednie zapasy i sprzęty w domu. Jeżeli już ma nastąpić jakaś awaryjna sytuacja to największe prawdopodobieństwo to brak prądu/wody/gazu/zasięgu komórkowego/zamknięte sklepy. W wypadku nwm nalotu ruskich to ani nie mam piwnicy ani nie mam żadnego schronu w zasięgu kilometra XD

elmorel

@Rzeznik

>Wg mnie bardzo ważne jak nie ważniejsze jest by mieć zawsze sprawne i zatankowane auto

Na pewno pomoże w przypadku pożaru domu. A tak na poważnie to wszystko kwestia analizy ryzyka. Plecak taki po prostu dobrze mieć, a koszt zdublowania przedmiotów jest relatywnie niski biorąc pod uwagę korzyści. Nic de facto nie tracisz, a możesz zyskać wiele w razie kryzysu.

Pirazy

@Rzeznik jako osoba, ktora juz od wielu lat ma taki plecak w garazu (wtedy nikt nie nazywal tego "plecakiem ucieczkowym), zawsze spakowany na biwak w lesie, czyli spiwory, hamak, podpinka, tarp, kuchenka na galazki, czajnik, garnki etc to moge Ci powiedziec, ze bardzo sie zaskoczysz jak malo rzeczy Ci sie zmiesci do malego plecaka turystycznego a w stresie zapomnij o przemyslanym ulozeniu wszystkiego w srodku. Ja mam porzadny, duzy plecak wojskowy, spakowany zajmuje troche miejsca i wazy z 20 kg. Ale taka jest cena przynajmniej kilku dni niezaleznosci w lesie. Z takim zestawikiem jak z grafiki to mozna co najwyzej na grzyby sie wybrac do lasu za domem, a jak przyjdzie komus spierdalac w zime to juz w ogole zycze powodzenia ( ͡° ͜ʖ ͡°) kupa korpoludkow z warszawki nie ma nawet porzadnych butow

DEATH_INTJ

bardzo cwane. spakuj radio... i cyk plac abonamencik.

ColonelWalterKurtz

popularny temat, coraz bardziej popularny...

Ja też ostatnio się za to wziąłem - dodałbym jeszcze zapisane numery telefonów i adresy bliskich/rodziny, powerbank oraz małą siekierkę. Może tabsy do uzdatniania wody, jakaś kuchenka turystyczna?


Sceptyczny jestem aby trzymać taki plecak full spakowany ale jakieś podstawowe rzeczy na wypadek awaryjny warto mieć w jednym miejscu - np. właśnie w plecaku. Wydaje mi się, że ewentualność takiej full ewakuacji w ciągu 5 min jest mało prawdopodobna - większą wagę przykładam więc do tego aby być w stanie przesiedzieć w domu ok 7 dni bez wsparcia z zewnątrz w warunkach np. black out czy innej katastrofy. Ja staram się utrzymywać więc następujący zapas:

  1. butla 11kg z gazem (jedna w grillu używana, druga na wymianę pełna), zastanawiam się czy nie dopupić takiego nagrzewacza aby można było tym gazem grzać

  2. zapas małych kartuszy z gazem (mam na nie kuchenkę turystyczną i palnik)

  3. Zapas baterii AA/AAA, dwie paczki świeczek, zapałki i zapalniczki

  4. zapas wody - 3 kanistry z atestem do żywności o łącznej pojemności 60l (trzeba będzie tą wodę co pół roku/rok rotować)

  5. dwie gaśnice, koc gaśniczy - mniejsza w kuchni i większa w garażu (propsy dla hejto bo zamówiłem po dyskusjach tutaj :P)

  6. zawsze mam zapas ryb w puszkach, mleka kokosowego, pomidorów w puszkach, makaronów, ryżu, tortilli, miodu, płatków owsianych itp - generalnie zużywam to na bieżąco i co jakiś czas dokupuje trochę więcej aby mieć zapas

  7. Auto raczej zatankowane na full staram się utrzymywać - choć w przypadku jakiejś większej chujni i pewnie dojadę do korka na najbliższej wylotówce...

  8. Opał do kominka - nie jakoś dużo bo nie mam miejsca ale staram się aby ten 1-2m3 mieć

  9. Alkohol - kilka litrów spirytusu, kilka butelek wódy


Na pewno muszę jeszcze ogarnąć apteczkę - może ktoś kto się zna poleci jakiegoś sprawdzonego gotowca gdzie nie napchali samych bandaży? (pozdrawiam twórców apteczek fabrycznych w audi XD), przygotować pen drive ze skanami dokumentów+wydruki dokumentów (dowody/paszporty/akty notarialne dot. nieruchomości) i kupić większy powerbank (tak z 50k mAh).


Jezu, czy ja się staję prepersem? XD

Belzebub

@ColonelWalterKurtz to brzmi jakbyś już był preppersem a teraz wchodzisz w następny lvl

sebkek

@ColonelWalterKurtz W apteczkę ładuj przede wszystkim to, co potrafisz używać. Wbrew pozorom dużo bandaży to nie jest głupi pomysł, zwłaszcza w samochodowej, gdzie kilka osób jednocześnie może mieć pokaźne krwotoki.


Jeśli totalnie nie wiesz co i jak, to kup apteczkę z wyposażeniem DIN 13157 (standard Niemiecki, w Polsce nie mamy żadnych standardów dla apteczek, więc generalnie tego się używa). Najpewniej apteczkę w Audii masz w siostrzanym standardzie DIN 13164. No i pamiętaj dorzucić do niej jakieś leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, na srakę, na stres i na sen.


Na dokumenty zamiast pendrive'a polecam karty SD, najlepiej markowe (nie najgorsze chińskie gówno) o małej pojemności z pamięcią SLC - są najbardziej długotrwałe, mimo że są tanie (nie będę się w szczegóły techniczne zagłębiał, musisz uwierzyć na słowo :P). Do nich te standardowe plastikowe pudełeczka. Kilka kopii w różnych miejscach, najlepiej w wodoszczelnych pojemnikach / woreczkach. Do tego ze dwa adeptery pod USB-A / USB-C, żeby móc je odczytać w dowolnym miejscu.


Dane zaszyfruj, żeby byle kto nie mógł tych dokumentów odczytać, najlepiej VeraCrypt, bo to najpopularniejszy open source, więc najmniejsze problemy z późniejszym odczytem. Jeśli nie chce Ci się w to bawić, to BitLocker na Windowsie albo FileVault na macOS.


No i oczywiście fizyczne kopie dokumentów albo zalaminowane albo w wodoszczelnej teczce, też w kilku kopiach trzymanych w różnych miejscach.


Redundancja to podstawa.

ColonelWalterKurtz

@Belzebub fu8k, przynajmniej nie jestem szurem


@sebkek wow, dzięki za te rady - jak kiedyś zaglądnąłem do tej apteczki audi to myślałem "hehe marka premium a napchali bandaży bo najtańsze XD". A tu się okazuje, że hans nawet ustandaryzował skład apteczki a ja jestem ignorantem XD Dzięki za rady co do przechowywania plików - może będziesz miał przemyślenia co do tego czy zahasłowanie plików PDF np. pakując je do pliku rar jest sensowne? Zakładając, że nie są to kody do bomby atomowej i nie muszę mieć najlepszego na rynku zaszyfrowania?

sebkek

@ColonelWalterKurtz raczej wystarczy o ile hasło to nie będzie “dupa123”. I spakuj raczej w zip albo tar - większa przenośność między platformami.


Ja szyfruję cały nośnik bo wtedy nie wiadomo nawet jakie pliki na nim są, żeby potencjalnego znalazcy nawet nie kusiło żeby próbować złamać hasło, ale też używam do tego mniej oczywistych narzędzi i mam pierdolca na tym punkcie ;)


Dla 99% osób wrzucenie dokumentów w zipa z dobrym hasłem wystarczy.

Hasti

@ColonelWalterKurtz Umrzesz pierwszego dnia zaczadzony z takiego piecyka na gaz

sebkek

Interesuję się tematem od czasu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Większość informacji i poradników w internecie jest o kant d⁎⁎y - do tematu trzeba podejść od strony indywidualnego planu na wypadek zagrożeń, rozważyć kiedy zostać w domu, kiedy uciekać, gdzie i jaką drogą. Dopiero wtedy można stwierdzić, co będzie w takim plecaku potrzebne. Przed plecakiem trzeba się skupić na zapasach w domu, bo w większości przypadków to one będą bardziej przydatne.


Jeśli chcecie, mogę się rozpisać na ten temat, bo zagadnienie jest bardzo szerokie.


Co do samych plecaków ewakuacyjnych, żeby zobaczyć wątpliwy sens przygotowywania ich bez żadnego wcześniejszego planu, wystarczy wziąć to, co się najczęściej przewija: zapas wody i jedzenia na 3 dni.


Minimum 3 litry wody / osobę / dzień + 2-3 tys. kcal / osobę / dzień.


Wodę można filtrować, jasne, ale trzeba ją znaleźć (mając plan i trasy ewakuacyjne można wcześniej znaleźć źródła z których można korzystać; powodzenia w znalezieniu ich nie mając pojęcia gdzie szukać, uciekając na oślep). Do tego dochodzi kwestia transportu wody zimą przy ujemnych temperaturach - nie jest to w cale takie oczywiste. Filtry po użyciu też zamarzają.


Żywność nawet jeśli weźmiesz liofilizowaną (która ma małą objętość, ale potrzebujesz gorącej wody, żeby ją przygotować, więc dodatkowo jeszcze więcej wody oraz palnik i kartusz gazowy), razem z wodą masz już zajęte co najmniej 15-20 litrów objętości plecaka. A musisz mieć jeszcze dużo innych rzeczy, żeby przetrwać "w dziczy" i musisz być w stanie nieść to wszystko na plecach po kilka-kilkanaście godzin dziennie.


Oczywiście da się to zrobić, zwłaszcza latem, ale nie bez wcześniejszego przygotowania. Zimą bardzo ciężko, nawet będąc przygotowanym. Dlatego plan jest najważniejszy, a to co ze sobą zabierzesz powinno wynikać z tego planu i twoich fizycznych możliwości.


Ucieczka samochodem wydaje się prostsza tylko z pozoru, bo trzeba uwzględnić to, że wszyscy inni wpadną na ten sam pomysł.

sebkek

Z polskich treści na ten temat najsensowniejszy jest kanał "Nie uciekniesz" na YouTube.

winiucho

@Belzebub taki zestaw to ja na rybach mam

Xianth

Otwieracz do puszek jak i tak planujesz kupić nowy to od razu weź taki:

https://www.amazon.com/Best-Sellers-Manual-Can-Openers/zgbs/kitchen/289757

Zwalisty

@Belzebub Nie znam się, więc się wypowiem, jestem ciekawy uwag preppersów. Chodzi mi o sytuację, gdy nie trzeba natychmiast wybiegać z domu, tylko ma się chwilę na ubranie.


  1. Posiłki na 2 dni, sztućce oraz kwestię filtracji wody załatwią dwie wojskowe racje żywnościowe, do kupienia np. na Allegro. W nich jest także chemiczny podgrzewacz do konserw.

  2. Kurtkę przeciwdeszczową wymieniłbym na pelerynę, głównie z uwagi na objętość. Jesienią czy zimą i tak nie wyjdziesz z domu bez kurtki. Z tego też powodu usunąłbym ubrania na zmianę. Plama czy nieświeżość będzie najmniejszym problemem. Jak ktoś obawia się podarcia ubrania, to można dodać zestaw do szycia, który ma minimalną objętość i wagę.

  3. Śpiwór zmieniłbym na koc, bardziej uniwersalne zastosowania.

  4. Radio powyżej z korbą to świetny pomysł, latarka powinna być podobna, czyli z opcją bateria i ładowanie, wtedy mógłby się przydać też powerbank jakiś solarny, ja wiem, że to się ładuje strasznie długo, ale lepszy taki niż żaden.

W ten sposób dałoby się wszystko spakować do stosunkowo niewielkiego plecaka lub torby.

sebkek

@Zwalisty


1. Temat rzeka. Osobiście jestem zwolennikiem żywności liofilizowanej, bo ma lepszy stosunek kalorii do wagi i objętości, a do tego na dłuższy termin przydatności. Ale w sytuacji awaryjnej 3 dni przeżyjesz nawet na batonach owsianych i krakersach. Woda jest ważniejsza.

2. Ponczo przeciwdeszczowe - małe i lekkie. Majtki na zmianę to must have - w warunkach polowych bez tego infekcja gwarantowana. Przy długich wędrówkach suche skarpety i koszulka to samo - powodzenia przetrwać zimną noc w mokrych skarpetach i koszulce. Maszerowania w mokrych skarpetach też nie polecam.

3. Są takie fajne koce wielofunkcyjne: koc, śpiwór i podpinka pod ponczo w jednym. Bardzo fajne. Do spania jeszcze mata izolacyjna albo dmuchany materac. Sam koc nie zapewni odpowiedniej izolacji termicznej od podłoża.

4. Midland ma najlepsze radia, które mają wszystko co opisujesz, ale i tak robiąc wszystko po trochu nie robią nic dobrze. Osobne kieszonkowe radio na baterie, powerbank z korbką i latarka na baterie sprawdzą się znacznie lepiej. Do tego zapas baterii albo akumulatorów (są takie z portami USB, które można ładować bezpośrednio z powerbanka). Przenośne panele solarne to tylko zbędny balast, zwłaszcza tak daleko na północy jak u nas.

Hasti

@Belzebub Należałoby się zastanowić przed czym realnie mielibyśmy uciekać.


I jedyne co mi przychodzi do głowy w moim przypadku to wojna. Tylko, że w przypadku wojny to wszystkie drogi staną bo z zachodu na wschód trzeba będzie przerzucić wojska natowskie.

Zastanawiam się dlaczego nikt nie wspomina o rowerach w kontekście ucieczki? Pieszo do domu rodzinnego musiałbym iść ponad 48h a rowerem to tylko 11h.

Belzebub

@Hasti scenariuszy jest wiele. Pożar,zagrożenie chemiczne lub biologiczne,wojna

Hasti

@Belzebub

Pożar > Idę do rodziny.

Powódź > Nierealne przy moim położeniu. Zagrożenie chemiczne? > Nie wiem skąd, musiałaby jakaś zagubiona cysterna przewrócić się na ulicy.

Pandemia? > Siedzimy w domu

Wojna > Tak, tu ucieczka dla mnie ma sens.

Belzebub

@Hasti każdy ma inne możliwości i różne prawdopodobieństwa

Catharsis

Ja bym to trochę skompresował. Otwieracz do puszek i nóż niepotrzebny jeśli weźmiemy już multitoola/scyzoryk. Skoro bierzemy jedzenia na 2 dni to założę że na taki okres mają nam te rzeczy wytrzymać więc np nie potrzeba wgl brać mapy, kompasu, radia, notesu, ołówka i zamiast tego telefon + powerbank i ewentualnie mała składana ładowarka solarna do niego.
No bo to mają być w sumie rzeczy tylko na szybką ucieczkę a nie szykujemy się na apokalipse zombie. Bardziej bym na to patrzył jak na sytuacje osób które uciekały z Ukrainy do nas. To do zestawu dorzuciłbym koce termiczne i np ogrzewacz do rąk, taki na benzynę np od Zippo.

Zaloguj się aby komentować