W czołówce de facto dwa wyścigi. Pierwszy między zawodnikami, drugi do rekordu. Prowadzący Jędrzej zrobił dzisiejszej nocy dwie krótsze przerwy w improwizowanych warunkach, natomiast goniący go Jakub zrobił "pełną' (czytaj 4h) nockę w hotelu. Teraz pewnie obaj już dzidą do mety, zostało im "zaledwie" 650-700km. Oczywiście pewnie z jakimiś półgodzinnymi drzemkami w kolejnego nocy. Walczą między sobą, ale też mogą się pokusić o rekord trasy ktory wynosi 7d i 7h z minutami. Czyli czas jutro do 19 jeśli matematyka mnie nie zawodzi. Jak wiatr pomoże, sprzęt wytrzyma a głowa i nogi podadzą - jest szansa.
Zawodnicy 3 i 4 zaraz również wyjeżdzają z gór, reszta jeszcze męczy się z hopkami.
#rower #mrdp




