@paulusll bzdura, Brytole widzieli, że bez ceł ich gospodarka pójdzie w pył lub staną się niemieckimi podwykonawcami. Teorie spiskowe schowajmy w tej dyskusji w kieszeń, ok? Współczynniki ekonomiczne pokazywały prawdę, że ich firmy nie były konkurencyjne przy otwartych granicach.
Anglo-sasi (niezależnie czy to Imperium Brytyjskie czy USA) zawsze grali na równowagę w Europie i pomagali słabszym, oczywiście w granicach rozsądku, nikt nie będzie zarzynał gospodarki dla jakiejś wojenki na wschodzie kontynentu. Teraz przestali wspierać Ukrainę, bo widzą, że nie ma sensu. Na początku roku senat amerykański przesłał Zelenskiemu listę zmian, które miały nastąpić w kraju, jeśli chcą liczyć na dalszą pomoc. Chodziło głównie o ograniczenie korupcji i niepodzielnej władzy urzędników. Ukraiński prezydent nie mógł na takie dictum przystać, bo wiązałoby się to z odsunięciem od władzy jego i wszystkich jego przydupasów. Wolą ruski mir, niż odsunięcie od żłoba.
To nie jest prawda, że Niemcy i Francja zawsze były potęgami, szczególnie Niemcy, bo ich państwowość rozpadła się jeszcze w średniowieczu. Dopiero końcówka XIX wieku i rządy Bismarck'a zmieniły sytuację, to jest raptem 150 lat. Z resztą po wojnach napoleońskich Francuzi też potęgą nie byli. Odkuli się na kolonizacji Afryki i reszty świata.
W tym właśnie głowy naszych polityków, żeby lawirować, a nie się oddać w hołd lenny, którejś ze stron. Historia pisze się cały czas, trzeba stawiać na siebie, za każdym razem myśleć, co nam to da.
Europa nigdy nie będzie zjednoczona i równa, to tylko takie opium dla łatwowiernych. Chodzi o kontrolę, ubezwłasnowolnienie ekonomiczne podległych narodów. To samo mówili Brytole i Francuzi kolonizowanym murzynom, że są obywatelami świata, obywatelami imperium, że wszyscy są równi, a potem jak za mało kałczuku zebrałeś to rękę obcinali.
Europa nigdy się nie jednoczyła i nigdy nie zjednoczy. Co 100 lat Europa potrzebuje upustu krwi, tak dla otrząśnięcia i to właśnie obserwujemy. Naszą racją stanu jest, to żeby główną eskalację przesuwać, jak najbardziej na wschód, żeby to nie u nas czołgi jeździły. Dlatego wspieranie Ukrainy jest takie dla nas istotne.
Twardość w ochronie granicy też w tym przypadku bardzo podniosła nasz prestiż, dlatego właśnie to do nas przenoszone są główne siły NATO/USA. Gdzieś tam na zachodzie (pewnie za oceanem) uznano, że na wschodnich rubieżach Europy jest jeszcze ktoś trzeźwo myślący. Gdyby nie to zachowanie, nikt by Ukrainie nie przyszedł z pomocą i padłaby w 3 tygodnie, a broni się kupę czasu.