Typ mi podniósł ciśnienie z rana, ale sam się teraz zastanawiam czy słusznie.
Jadę drogą na rowerze (zielona linia), jak zawsze sygnalizuję lewą ręką skręt na ścieżkę rowerową (w miejscu z numerem 1). Widzę, że z naprzeciwka nic nie jedzie, więc oglądam się za siebie i w tym momencie wyprzedza mnie auto (czerwona linia).
Kwestia sygnalizacji skrętu, powiedzmy, nie jest w 100% po mojej stronie. Nie wiem czy wyprzedzał mnie zanim wyciągnąłem rękę. Bardziej rozdrażniło mnie to, że wyprzedzał mnie na zakręcie i tylko moja nadmierna czujność uchroniła mnie przed potrąceniem.
Niestety na jezdni brak pasów, nie wydaje mi się też żeby na tej drodze obowiązywał zakaz wyprzedzania.
#rower

