Tutaj jeszcze komentarz od zawodnika co był drugi na mecie. Paradoksalnie to ludzie po 30-tce czy nawet 40-tce bywają w czołówkach zawodów klasycznie wytrzymałościowych.

Może nie mają już tak szybkiej regeneracji, ale mają lata doświadczeń, ich mięśnie i inne części ciala są przyzwyczajone do długiego i żmudnego wysiłku. No i są przyzwyczajeni, że coś cały czas boli


#rower #mrdp

3e43a8e5-0d33-40e2-b6f2-2d03140d75a4

Komentarze (11)

Gepard_z_Libii

Coś o łowcach zbieraczach ostatnio czytałem i było właśnie o tym że ci starsi byli lepszymi myśliwymi, nie pamiętam czy to z hejto post był, chyba tak, ale nie mogę znaleźć, może ktoś coś podrzuci.

Cybulion

Mam ziomka roxznik 75 ktory lata na rowerze trasy po 300-400km. Mysle ze jakby sie polasil na cos takiego to troche trening zmienic i da rade

Stashqo

@Ragnarokk badań na ten temat nie prowadziłem ale dla mnie to jest akurat wiek na tego typu zawody. Jesteś po 40, masz ustawioną sytuację zawodową i materialną, dzieci już odchowane więc możesz się wyrwać z domu na dłuższy czas. Podobnie widzę na triatlonach i innych ironmanach - masa chłopów w średnim wieku. Bo nagle mają trochę czasu, pieniędzy i chcą sobie jeszcze coś w życiu udowodnić.


No i tutaj zupełnie strzelam ale zapewne młodsi profesjonalni i aspirujący kolarze raczej rzadko się na takie wyścigi porywają bo są one dewastujące dla organizmu i potrafią zniweczyć przygotowania do profesjonalnych wyścigów?

Stashqo

Z resztą, zapytajmy @onpanopticon , on zdaje się po 40 jest i ma zamiar w ultra startować. Może się podzieli swoimi przemyśleniami?

onpanopticon

@Stashqo Nie jestem po 40, mam 35 W każdym razie mam zamiar jeździć zawody także po 40 i również osiągać wyniki.


Co do samego tematu, to nie jest to absolutnie nic nowego. Oczywiście pik wytrzymałościowy jest nieco wcześniej, bo właśnie w okolicach mojego wieku i przy dobrym prowadzeniu powinien się trzymać względnie właśnie do okolic 40. Przyjmując brak wspomagania, bo z nim można to wydłużyć. Nawet na zawodowym poziomie dobrze to widać chociażby w narciarstwie, czy biathlonie. Im dłuższe dystanse tym częściej w topce goście pod 40.


Wyniki w takich ultra, ultra, ultra powalonych wytrzymałościówkach biorą się za to z kilku przyczyn. Sporo osób po czterdziestce nadal ma ambicje sportowe, a nie ma już fizycznych możliwości rywalizować w żadnych kolarskich sprintach i zwykłych zawodach z młodszymi. Natomiast wytrzymałość ani tak szybko nie spada z wiekiem, a u wielu się dopiero kształtuje, ani młody jej tak szybko nie wypracuje, bo 20 latek będzie miał problemy z takimi dystansami na wielu płaszczyznach. Tak samo w tych jeszcze kilkukrotnych ironmenach i innych biegach górskich, też dobre wyniki osiągają starsi. Nie zawsze top, ale nie odstają. A rower też dużo wybacza. Do tego dochodzą kwestie odporności psychicznej i fizycznej. Zaprawione i przyzwyczajone ciało lepiej znosi całą resztę aspektów, czyli deprywację snu, wszelkie niedobory żywieniowe, możesz jechać niemal suchy. No i na końcu zostaje to o czym wspomnieliście, czyli więcej osób ma ustabilizowane życie i realizują się w takiej, a nie innej pasji. Jedni jeżdżą motocyklami, inni składają klocki lego, a ktoś jeździ na rowerze. A dodając do tego zacięcie sportowe i fakt, że pomimo wieku jest takie wąskie pole, gdzie nawet grubo po 40 możesz być w topce w Polsce, a nawet i Europie, to i efekty są. Młodsi realizują się na krótszych dystansach, a ci typowo sportowi nie biorą udziału w takich zawodach w ogóle. Chociaż jak pokazują zawody gravelowe, jak chłopak młodziutki kolarz pojechał na MP gravelowe na 120km, to wygrał je w cuglach na kleconej przełajówce i już tutaj żaden starszy podjazdu nie ma, pomimo doświadczenia. Natomiast wydłuż to x10 i tego chłopaka nie byłoby w top20.


Po sobie powiem, że w kwestii wytrzymałości, to nie wyobrażam sobie za łebka takiego narzuconego tempa wszelkich aktywności jakie mam teraz, a raczej tylko przyspieszam. Lepsza znajomość organizmu, ale przede wszystkim głowa. To co kiedyś było za każdym razem wyzwaniem, teraz jest rutyną, bo człowiek jednak więcej przeżył i nie jest wielce emocjonujące i stresujące spanie w jagodach, czy niespanie 2 dni i orka. Za dupami już nie latam, to testosteron idzie w robotę i trening xd

Stashqo

Nie jestem po 40, mam 35

@onpanopticon sorki,pomyliło mi się widocznie Ktoś tu pod tagiem rowerowym pisał w tym roku, że właśnie po 40 jest, zaczyna pedałować ostro bo chce w jakichś zawodach pojechać.

onpanopticon

@Stashqo też o zawodach pisałem, to pewnie nas zmieszałeś w jedno Ale chyba nie zauważyłem nikogo kto by się tak zapowiedział, a chyba bym wiedział, bo jednak te tagi rowerowe obczajam. No nieistotne, aczkolwiek gdybyś się dowiedział kto, to zawołaj, z chęcią zaobserwuję

Ragnarokk

@Stashqo @onpanopticon

Ja mam 41, zamierzam w przyszłym roku "wrócić" - wcześniej robiłem w 90% piesze długodystansówki, teraz raczej będę planował wrócić do zawodów, ale bardziej 2/3 rower, 1/3 piesze. Zobaczę jak plany na rzeczywistość, wstępnie to już za półtora miesiąca mam jechać, tylko gravela naprawić muszę, bo zawody na niedziałających przerzutkach ciężko


Przy czym na pewno to nie ja pisałem, że zamierzam coś robić ostro.


Dzieci "odchowane", młodszy w pierwszej klasie.

onpanopticon

@Ragnarokk to wołej, przejedziemy jakieś razem to się i grzybów nazbiera xD

Ragnarokk

@onpanopticon

Na pewno trzeba będze, acz ja preferuje konktretne zawody, tj takie z które nie będę musiał płacić Dlatego proponowałem już Watahę i tam pewnie pojadę

Zaloguj się aby komentować