Trzaskowski nie był moim pierwszym ani drugim wyborem, co pewnie jest jasne dla tych, którzy mnie czytają. Tym jaśniejsze jest pewnie, że nie ma opcji, bym zagłosował na Batyra. Uważam, że sztab KO położył tę kampanię, popełniając niemal te same błędy co Komorowski dekadę temu. Nie podoba mi się wybór, który mam w tej drugiej turze, ale taki mam i jojczenie tego nie zmieni, a nie dokonywanie wyboru to też dokonywanie wyboru, tylko rękami tych, którzy w niedzielę pójdą zagłosować. Trzeba wybrać najlepiej jak się w danych okolicznościach da. Po prostu mniejsze zło.
Ostatnie dwa zdania są często odsądzane od czci i wiary, bo wielu platformerskich ultrasów typu Giertych zadbało o to, by zrobić z tego narzędzie szantażu moralnego. Ja się nie bawię w połajanki, nie będę tu nikogo nazywał faszystą, zdrajcą czy tym, który w Jedwabnem podłożyłby ogień pod stodołą. Zamiast tego postaram się pokrótce przedstawić kilka powodów, by mimo wszystko, choćby Was od zaciskania zębów żuchwa bolała, zagłosować jednak na Rafika, a nie Batyra.
Po pierwsze: przez ostatnie półtora roku ten rząd miał wygodną wymówkę, by niewiele robić. “Bo Duda zawetuje”. Nie jest to bezpodstawne, Duda z pewnością im powiedział, że będzie wetował jakiekolwiek sprzątanie po PiS, co nie zmienia faktu, że mogli jednak próbować, rzucać w niego tymi ustawami legalizującymi aborcję, przywracającymi konstytucyjny ład, dającymi prawa LGBT i tak dalej. Nie robili tego, bo zawsze mogli powiedzieć, że on i tak zawetuje. Jeśli prezydentem zostanie Batyr, będziemy mieli 2,5 roku tego samego. Rząd będzie sparaliżowany, nic albo prawie nic nie będzie naprawione, Wy będziecie coraz bardziej wkurwieni tym stanem rzeczy, będzie przybywać głosów, że nie na to się umawiano w 2023. Jeśli prezydentem zostanie Trzaskowski, rząd nie będzie miał tej wymówki.
Z tego wynika po drugie: Trzaskowski daje JAKĄKOLWIEK nadzieję na podpisanie jakichkolwiek ustaw, na które prawdopodobnie czekacie. Tak, nie ma gwarancji, że Giertychy i Kosiniaki-Amisze pozwolą im wyjść z Sejmu. Nie ma gwarancji, że Rafik przy którejś nie powie “nie no, tyle to nie” i jednak zawetuje. Ale zachowując w tym wszystkim zdrowy rozsądek, możemy domniemywać, że wiele jednak podpisze. W przypadku Batyra macie k⁎⁎wa PEWNOŚĆ, że tak nie będzie. Nie tylko dlatego, że to android Prezesa, ale także dlatego, że ten gość jest szczerze i od lat totalną konserwą. A jeśli wydaje Wam się, że Was to nie dotyczy, to znaczy tylko, jak pisał ostatnio Jacek Dehnel, że macie przywilej bycia osobą, które to nie dotyczy. Cytując Dehnela: “To znaczy, że nie jesteście nastoletnim gejem z małego miasteczka albo lesbijką, wychowującą dziecko z partnerką; że nie jesteście kobietą, której „w razie czego” nie będzie stać, żeby pojechać na aborcję za granicę (ani jej partnerem). To znaczy, że Wasze osobiste prawa i wolności nie wydają się zagrożone tym, czy do władzy dojdzie teraz Nawrocki, a w następnym cyklu parlamentarnym, po dwóch kolejnych latach rządów koalicji, która będzie blokowana przez prezydenta i podległy mu pseudo-TK, więc nie przepchnie żadnych ustaw – tym, że do władzy dojedzie koalicja PiSu z Konfą czy Braunem”.
Bowiem, czy się to Wam podoba czy nie, PiS i Konfa już teraz mają w sondażach większość. Jeśli ten rząd odzyska sprawczość jest jakaś nadzieja, że jednak w 2027 nie dostaniemy brunatnego powrotu. Jeśli ten rząd będzie dalej sparaliżowany, a PiS dodatkowo wzmocniony wielkim zwycięstwem, jest właściwie pewne, że za 2,5 roku Mentzen będzie wicepremierem, Bosaki, Hogi, Bryłki, Zajączkowskie i tak dalej ministrami, a kto wie, czy arytmetyka nie zrobi z ministra także Brauna, Zapałowskiego czy Skalika. Nie, mi też się nie podoba, że muszę głosować w tym celu na Rafika, ale nie mam innego wyboru.
A pamiętajcie, że jest jeszcze opcja ze zdradą PSL i Mentzenem wicepremierem jeszcze w tym roku.
Po trzecie: Batyr to dresiarz, a dresiarz nie powinien być prezydentem. W ogóle jestem w szoku, że to proste zdanie wymaga przypomnienia, ale najwidoczniej tak. To naprawdę nie jest miejsce na wosiowanie i pseudoklasową wrażliwość czy bajeczki o “dobrym chłopaku z bloku, który osiągnął sukces”. Dobre chłopaki z bloków nie latały z towarem i nie kolegowały się z mordercami, ok? Wszystkie elementy tego człowieka pokazują, że to po prostu gangus wciśnięty w garnitur: koledzy gangusy, koledzy neonaziole, bramkowanie w klubie, ogarnianie dziewczyn, przekręt na mieszkaniu, “patriotyczne tatuaże” i tak dalej. Pisowscy spin doktorzy mogą się teraz dwoić i troić by robić Wam wodę z mózgu, przekonując, że to jest jednak spoko, że 30-letni chłop napierdala się w lesie z innymi chłopami z powodu koloru szalika, a robi to w towarzystwie gangsterów, handlarzy ludźmi, morderców i neonazistów. Ale dobrze wiecie, że normalnemu człowiekowi nawet nie przyjdzie do głowy tak spędzić weekendu. Nie potrzeba nam “normalizowania gopnika”, jak to miało miejsce w Rosji. Tam też Putin zdobył serca poddanych imagem podwórkowego łobuza, sportowca i twardziela ze służb. A potem okazało się, szok i niedowierzanie, że za tym wizerunkiem stoi równie prymitywna kultura, która, że tak powiem, spłynęła w dół. Polska nie stanie się Rosją, ale normalizowanie gangsterki to ostatnie czego potrzebujemy w czasach szorującej po dnie debaty publicznej.
Po czwarte: śmiejcie się z bążura ile chcecie, ale prawda jest taka, że Trzaskowski jest po prostu dobrze wykształcony, a od 7 lat zarządza 2-milionowym miastem z budżetem rzędu 25 mld złotych rocznie. Batyr ma doświadczenie tylko w byciu tępym narzędziem w pisowskiej urawniłowce na odcinku historycznym, w robieniu przekrętów i załatwianiu panienek oraz tłuczeniu się po łbach. Nawet jeśli uznacie, że nie ma w tym nic złego, to na pewno nie dodaje to żadnych kompetencji.
Po piąte: przedwczoraj odbył się pierwszy polski CPAC. Byłem na nim i dziś zamieszczę relację. Ale na krótko powiem Wam tak: żodyn nie będzie uprawiał takiej polityki na kolanach, jak Batyr wobec Trumpa. Pisowcy z radością weszli w rolę podnożka trumpistów, odnogi trumpizmu, a trumpistowscy notable i influencerzy jeden po drugim opowiadali jak to tylko Karol może przynieść zwycięstwo w globalnej wojnie z globalnym globalizmem.
Po szóste i ostatnie: możecie to wypierać albo ignorować, ale oni po tamtej stronie nie mają takich skrupułów i wątpliwości. Mogliśmy sobie jojczyć, że KO robiło ukłony do Konfy (bo tak było), albo że Rafik próbował ugłaskać Mentzena (bo tak było) i tak dalej. W tym czasie Przemysław Wipler wyszedł na CPAC i w imieniu Konfederacji dał pełne poparcie Nawrockiemu, podobnie jak Mentzen dzień później. Tymczasem hasło “Byle Nie Trzaskowski” doskonale rezonuje nie tylko w PiS i Konfederacji, ale także u braunistów, nacków, PutinVersteherów, Janusza Walusia i innych szurów czy faszystów. Oni też pewnie nie lubią Batyra, ale i tak na niego zagłosują.
I to tyle. Nie musicie się uśmiechać nad urną. Ba, ja się nie uśmiecham nad urną od lat i szczerze polecam nie przywiązywać się emocjonalnie do jakiejkolwiek partii czy kandydata. Zanim się obejrzycie, albo się staniecie jakimiś aktywistami, albo bardzo szybko zostaniecie w ten czy inny sposób zdradzeni, oszukani, rozczarowani. Zamiast uśmiechania się polecam spokojne i racjonalne rozważenie, po kim można spodziewać się mniej szkód i więcej dobrych rozwiązań. I nawet jeśli jednemu kandydatowi wystawicie 1/10, a drugiemu 3/10, to rozum, logika i godność człowieka, każą wrzucić kartkę za tym drugim.
To jedyny i ostatni post, który napiszę na ten temat. Mam nadzieję, że pomogłem.
#jebacpis #bekazpisu #polityka #putinowskapolska #zostaniecierozliczeni
(Tekst nie mój, źródło: Doniesienia z putinowskiej Polski na fb)
