@AureliaNova Memcwel uczy się od najlepszych jakich ma w swojej partii A jest tak choćby taki Korwin, ktory ma dużo ciekawszy epizod. Otusz jakoś koło 2000 roku "wiecznie wyrwany z kontekstu" strasznie agitował, że osoby publiczne powinny być transparentne dla społeczeństwa. Dosłownie zero prywatności, bo to będzie stwarzać okazje do różnych podejrzanych interesów, pogłosek itd. No spoko, nawet jakiś pomysł. Traf chciał, że jakiś krótki czas potem (2001? rzucam z pamięci więc mogłem się o jakiś rok pomylić) zarobił nożem w brzuch. I co się stało? "Nie wyjaśnię prokuraturze okoliczności zdarzenia" - oświadczył nasz "jestem za transparentnością" Korwin-Mikke na konferencji prasowej. Według niego wypadek, któremu uległ, "jest jego prywatną sprawą". "Nawet osoba publiczna ma prawo do prywatności" - dodał.". Co więcej- wtedy wyjaśnienia składane przez członków UPR oraz samego Janusza wykluczały się wzajemnie i tu już nie było nic o pełnej transparentności! Wiesz- taka podwójna moralność kalego. Wierzenie Korwinowi to objaw martwicy mózgu, bo zmienia je, jak i kiedy mu to pasuje. Liczenie na zmiany, które obiecuje on i jego śmiechowa partyjka skończy się co najwyżej tak jak Polacy którzy skończyli na 3 milionach mieszkań Kaczyńskiego.
I tak jest z całą tą ich partią- patrzenie się w Memcena jak w święty obrazek budując sobie siłowo przeświadczenie, że "tym razem na pewno będzie lepiej" i "wszyscy w konfie są jak Mentzen" to zwyczajna głupota. To jest tak samo niebezpieczna banda religijnych szurów, tym gorsza, bo sponsorowana przez rusków.