Tak w nawiązaniu do ostatniej aferki tego januszexa z Radomia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#polska #it #praca #takbylo #humorinformatykow
455bfbd5-2191-4f18-a34e-deee10831142

Pracowałeś kiedyś w januszexie?

184 Głosów
razALgul

@cyber_biker w sumie pracowałem i pracuje...moloch logistyczny, gdzie co druga osoba to krypto janusz

cyber_biker

@razALgul musisz mieć silną psychikę

maximilianan

@cyber_biker praca w januszeksie uczy pokory

def

z takich januszexowych miejsc, to kiedys szef nas podgladal przez kamerke i czytal wiadomosci ktore do siebie pisalismy na skype xd

cyber_biker

@def może walił wtedy konia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

maximilianan

@def oho, czytanie wiadomości na skype i podglądanie systemowe jakie strony przeglądasz to jest to. Trzeba nie mieć godności, żeby tak robić.

mortt

@def pracowałeś ze mną? xD siedziałem w takim mikro pokoju z jeszcze jedną osobą i w rogu pokoju była kamera prosto na nasze monitory xD

def

@mortt no my siedzieliśmy w kilku w pokoju, a szef w pokoju obok i nas podglądał xD

Mielonkazdzika

@cyber_biker raz nikt niedostal bonusa a umowy byly takie ze kazdy zarabia minimalna + iles tam % jako bonus.

Tydzien po tym szef oglosil ze ten nowy samochod na parkingu, to jego i zeby przynim nie parkowac.


Moj pierwszy i ostatni januszex.

Half_NEET_Half_Amazing

@cyber_biker 

jeszcze jak

w jednym miałem dwie umowy: UoP i osobną o dzieło na wykonywane przez siebie projekty XD janusz chyba poznaniak z pochodzenia oszczędzał maksymalnie na wszystkim, musiałem zrobić awanturę żeby mi robocze ciuchy kupił XD jeździłem lepszym samochodem od niego..

w drugim mieliśmy poblokowane strony w takim stopniu, że żeby coś się dowiedzieć czy znaleźć musiałem korzystać z prywatnego neta XD byście widzieli ten zużyty zakład niemodernizowany w żadnym stopniu od 20 lat wyciśnięty niczym cytryna..

jonas

Pracowałem, nawet w dwóch. Z każdego się wymiksowywałem jak tylko znalazłem coś lepszego, czyli po paru miesiącach. Najśmieszniej było w tym drugim, kiedy janusz i jego przydupas nie ogarniali jak działa nowoczesny świat i myśleli, że ze służbowego telefonu komórkowego dzwonię gdzieś do znajomych albo dziwek. Ta, przy zdrapce za 25 zł i nielimitowanych rozmowach w prywatnym telefonie zaiste mi to niezbędne.

Marchew

@jonas Z tymi telefonami, raczej bazują na poprzednich doświadczeniach.

Dla mnie korzystanie z służbowych rzeczy w celach prywatnych jest brudne/obleśne.

Jednak moi współpracownicy używają tych januszexo laptopów i maila do ogarniają prywatnych rzeczy np. steam, zakupy na służbowym mailu, signal.exe z dziewczyną, córka uczy się na tym obsługi kompa. Raz gość który odszedł z mojego januszexa, tydzień później prosił o kod aktywacyjny który właśnie przyszedł na służbowego @.

jonas

@Marchew To kompletny idiotyzm, takie używanie służbowego sprzętu albo maili do prywatnych rzeczy. Zmienisz robotę albo cię zwolnią i co z tymi wszystkimi plikami?

Marchew

@jonas Podejrzewam że w przeciętym kołhozie mentalnym takie praktyki są powszechne, a i walka pracodawców takim wykorzystaniem zasobów firmy czy z dużymi rachunkami za usługi premium mnie nie zadziwia Kilka razy zajrzałem do wnętrza auta "służbowego", fotele i deska rozdzielcza upie*dolone sosami z mc donald, wszędzie tyle śmieci/opakowań/butelek/gówna że worek 60l by nie wystarczył.

"Bo to nie moje", to nie będę sprzątał. Ludzie to zwierzęta.

jonas

@Marchew Firmowy samochód zdawałem zawsze w takim stanie, w jakim sam chciałbym go po kimś przejąć i żeby się nie wstydzić. Też się nie dziwię, że firmy walczą z ludzką pomysłowością na urwanie paru groszy kosztem pracodawcy.

Marchew

@jonas Kiedyś żyłem w bańce, że wszyscy chcą dobrze, a to wszystko co złe, to zły los. Dziś wiem że ludzie to niestety czasem poziom szympansa bez absolutnie żadnego szacunku do siebie samego, innych czy cudzej własności/godności/prywatności. Zarówno po stronie pracowników jak i pracodawców.

Przypomniała mi się jedna historia, pracodawca zażądał aby podłączyć telefon pracownika (prywatny) pod USB firmowego PC, aby zgrać kilka zdjęć z budowy, "przecież nie będę Ci patrzył na te twoje zdjęcia, tylko te z budowy mnie interesują". Gość się zgodził.

@jonas za takie podejście szanuję

jonas

@Marchew Prywatnym telefonem często robiłem i robię zdjęcia związane z pracą, głównie dlatego, że mam zazwyczaj lepszy niż służbowe urządzenia. Tylko raz janusz coś tam marudził o danych poufnych, tajemnicy służbowej czy czymś równie rozbrajającym w jego firemce obsługującej samojebki do robienia wiatru w dupie (żadne tam wojskowe kontrakty albo sprzęt za grube miliony objęty patentami z góry na dół). Od tego momentu zamiast wyraźnych czytelnych fotek z mojego prywatnego telefonu dostawał rozmazane łajno robione służbowym kalafiorem, ale za to z zachowaniem poufności danych jak sobie życzył.


No a w jednym januszeksie pomylili najwyraźniej umowę o pracę z aktem własności i wydawało im się, że jak po 10-12 godzinach idę do domu, to popełniam czyn zabroniony, bo jeszcze to, to i tamto jest do zrobienia i co ja sobie niby wyobrażam. I cyk wypowiedzenie umowy, trzeba się szanować.


O, i jeszcze jedna śmieszna sprawa mi się przypomniała - janusz się spóźnił z wypłatą raz o dzień, ale przeprosił i uznałem, że raz może się zdarzyć każdemu. W kolejnym miesiącu spóźnił się znowu, więc pod koniec dnia roboczego położyłem telefon i przepustkę na jego biurku i powiedziałem, że jak znajdzie kasę, to niech zadzwoni. Wypłata przyszła Elixirem jeszcze tego wieczoru. Gdybym był jego wspólnikiem w biznesie, a nie zwykłym etatowcem, to może moglibyśmy się tak bawić w przelewy typu "jak będzie to będzie".

ChrissXRezner

Pracowałem w Januszeksie, dużo śmiesznych historii tam było i wiele absurdów. Generalnie młody głupi to wyzysk pełną parą. Po 2 latach byłem już odpowiedzialny, za Projektowanie, stronę www, obsługę zagranicznych klientów (bo nikt tam po angielsku nie rozumiał) nawet obsługę maszyn, w przetargach uczestniczyłem i parę innych rzeczy. Dostałem 200 zł podwyżki, pomimo, że ledwo miałem czas zjeść śniadanie. Szef się darł potężnie.


Pewnego dnia odezwała się firma, zrobiłem do nich zlecenie na boku. Powiedzieli, że szukają kogoś takiego na rynek środkowo europejski. To poszedłem na rozmowę, rzucili niebotyczną kwotą. To przyjąłem.


Potem poszedłem do szefa powiedziałem, że dostałem ofertę innej pracy i będę rezygnować. Chwila gadki i gada no dobra to młody, masz 200 zł podwyżki i po temacie. Mówię, że więcej oferują. Spytał ile. Rzuciłem kwotą ich oferty to wyskoczył z tekstem, że to tyle to on nie zarabia i że to jakaś ściema, kto by tyle dał, bo przecież tyle to nie robię.


Pożegnałem się potem miałem telefony, że coś się zepsuło, w czymś pomóc. Wyręczał się innymi pracownikami, ja tylko odpowiadałem, że po prostu tam nie pracuję.

MiernyMirek

@cyber_biker pewnie, że pracowałem w januszeksie i szef miał na serio Janusz

Zaloguj się aby komentować