@Wyrocznia
jak popełnisz przęstepstwo to po odbyciu wyroku wydanego przez sąd nie stajesz się człowiekiem godnym naśladowania tak samo jak nagminnie grzesząc i chodząc do spowiedzi nie stajesz się przykładnym chrześcijaninem
Co z kolei jak po obyciu wyroku, społeczeństwo ciągle piętnuje człowieka, który podczas "pokuty" zrozumiał i chciałby się stać lepszym człowiekiem? Mało jest przypadków altruizmu ludzi po odsiadce lub posiadających "przestępczą" przeszłość? Człowiekiem godnym naśladowania, moim zdaniem i tylko w teorii, można stać się z dnia na dzień. Niestety mało takich osób chodzi po tym świecie.
A jeżeli mamy do czynienia z "katolem", który lata do spowiedzi tylko po to aby sąsiad widział, że komunię przyjmuje, to czy faktycznie rozmawiamy o kimś kto "się spowiada"? Myślę, że nie każdy biegający do konfesjonału człowiek korzysta z mechanizmu spowiedzi. Tak jak wspominałem, ekspertem nie jestem ale staram się widzieć człowieka w człowieku. Tak, nawet jak jest skurwolem który uwłaszczył się na podatniku - szkoda tylko, że nie istnieją mechanizmy, które pozwoliłyby na ukaranie takiego postępowania.
Terapii? Bo Ty masz ze mną problem? Myślałem, że terapię podejmują ludzie, którzy problem mają sami ze sobą. Ja się do nich zdecydowanie nie zaliczam. Poza tym porównujesz mnie do pisowskiego złodzieja co uwłaszczył się na podatniku?
Nie znam Cię i nie mam żadnego problemu z Twoją osobą, a jedynie czasami z tym jak bardzo toksycznie podchodzisz do ludzi. Najlepiej to weź od razu kamienie i rozpocznij proces kamieniowania, tak jak to robi "druga strona". Nie uważasz, że nie powinniśmy się zniżać do poziomu tych pojebów stojących "murem za pisem"?
Mnie też to nie obchodzi bo nie jestem konserwatystą. Jaki elektorat reprezentuje jednak Karolek? No właśnie.
Skoro Ciebie nie obchodzi, a na portalu elektorat Karolka praktycznie nie istnieje, to na jakiego chuja wrzucać tutaj takie zarzutki? Ja strzelam, że zagłosujesz na trzaska, a ja pewnie na hołownię i w drugiej turze na trzaska - JESTEŚMY PO TEJ SAMEJ STRONIE BARYKADY. Ale nawet tutaj się dogadać nie możemy, bo jeden z nas przegina z "toksycznością" wobec oponenta. Dlaczego, po co to komu!?