Tajlandia: partii opozycyjnej grozi rozwiązanie

3 kwietnia tajlandzki Trybunał Konstytucyjny przychylił się do rozpatrzenia petycji o rozwiązanie opozycyjnej partii Move Forward Party (MFP). Powodem tego ma być obietnica, którą partia złożyła przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi, żeby znieść obowiązujące obecnie surowe prawo dotyczące obrazy majestatu monarchii. Wiele wskazuje na to, że będzie to kolejny taki przypadek wymierzony w antyestablishmentowe partie i MFP powtórzy los Future Forward z 2020 roku czy Thai Rak Thai Party z 2007 roku.

By zakreślić tło w możliwie największym skrócie – Tajlandia jest krajem bardzo niespokojnym politycznie. W 1932 roku kraj ten przestał być rządzony przez dotychczas panującą monarchię absolutną. W wyniku przeprowadzonego zamachu stanu zmuszono monarchę do wprowadzenia konstytucji, a w konsekwencji do oddania władzy w ręce demokratycznie wybieranych rządów (acz monarcha pozostał symbolicznym  przywódcą państwa). W ciągu kolejnych 90 lat kraj był świadkiem 11 kolejnych zamachów stanu, z czego ostatni został przeprowadzony w 2014 roku. W jego następstwie co prawda aktualnie mamy przeprowadzane wybory, jednakże znaczący głos w kwestii wyboru rządu mają niewybieralni wojskowi (do wyboru premiera potrzeba większości w Zgromadzeniu Narodowym, na który składa się 500 wybieralnych członków Izby Reprezentantów oraz 250 członków Senatu, który to w całości składa się z niewybieralnych wojskowych).

Monarcha, pomimo swojej symbolicznej władzy, wciąż ma bardzo duże oparcie w prawie, a jego pozycji bardzo mocno pilnują wojskowi (to zaszłość kontynuująca się od czasów zimnej wojny). Jednym z najważniejszych tego elementów jest Artykuł 112 Tajskiego Kodeksu Karnego. Stanowi on, że w Tajlandii nielegalne jest zniesławienie, obrażanie lub grożenie monarchowi Tajlandii. Za każdy z tych zarzutów grozi do 15 lat więzienia, a sam przepis jest na tyle niedokładny, że podlega bardzo dużej przestrzeni do interpretacji. Co więcej, przepis „chroni” także wszystkich byłych monarchów czy nawet ich zwierzęta.

Artykuł 112 pełni bardzo ważną rolę w obecnej polityce Tajlandii – jakakolwiek próba podważania obecnego ustroju państwa może być uznana za jego naruszenie. Był on jednym z powodów niepokojów politycznych w 2006 roku, zakończonych zamachem stanu, jak i w 2014 roku, również zakończonych zamachem stanu, a także wydarzeń z ostatnich lat. W tym roku za złamanie Artykułu 112 została nałożona rekordowa kara: 50 lat więzienia dla 30-letniego aktywisty, któremu zarzucono publikację 25 postów na Facebooku oczerniających monarchę. Jak widać, posty na FB to naprawdę poważna sprawa…

Wracając do bieżącej polityki – wśród swoich postulatów podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej, MFP mówiła między innymi o potrzebie zmiany właśnie tego przepisu. W styczniu tego roku tajlandzki Trybunał Konstytucyjny orzekł, że partia naruszyła tym samym konstytucję i stwierdził, że kampania była tym samym próbą podważenia monarchii. To pozwoliło tajlandzkiej Komisji Wyborczej w marcu złożyć wniosek do sądu o rozwiązanie partii, który to w środę Sąd Konstytucyjny zobowiązał się w najbliższym czasie rozważyć. MFP zaprzecza, że jej celem była próba obalenia monarchii konstytucyjnej i w lutym usunęła swój postulat zmiany Artykułu 112.

Bez żadnej wątpliwości (patrząc na styczniowe, jak i historyczne rozstrzygnięcia) będzie to oznaczało konieczność rozwiązania partii będącej zwycięzcami ubiegłorocznych wyborów, która jednak nie zdołała stworzyć wystarczającej koalicji, by przeforsować swoich kandydatów na premiera kraju. Ponadto będzie to się wiązało z wieloletnimi zakazami aktywności politycznej dla najważniejszych przedstawicieli partii – w toku jest petycja o dożywotnie zakazy dla 44 polityków (15 byłych i 29 obecnych parlamentarzystów). Podobny los czekał partię i polityków Future Forward w 2020 roku (choć wtedy pretekstem było wzięcie pożyczki przez partię u jej założyciela, miliardera Thanathorna Juangroongruangkita, zaś politycy otrzymali zakaz na 10 lat).

Ostateczna decyzja Trybunału Konstytucyjnego ma zapaść wkrótce po okresie 15 dni, podczas których partia ma czas na wyjaśnienie sytuacji. Niewykluczone, że pozytywna decyzja o rozwiązaniu partii spowoduje powstanie nowej fali protestów, podobnie jak to miało miejsce w 2020 roku, jak i powstanie kolejnej nowej partii opozycyjnej, co zacznie kolejny tak cykl polityczny w Tajlandii.

#azjatyckaowca #wiadomosciswiat #politykazagraniczna #tajlandia
d6903330-8d9c-492a-b6b3-8a02451edfb7
moll

@bojowonastawionaowca wbrew pozorom posty na FB to bardzo waża sprawa.

moll

@Opornik co to jest? XD

Opornik

@moll to Poważna Sprawa!

moll

@Opornik a nie wygląda xD

Taxidriver

Dobra robota @bojowonastawionaowca

Masz jakieś powiązania z Tajlandią, że poruszasz taki temat?

starszy_mechanik

@Taxidriver pewnie seksturystyka xD

bojowonastawionaowca

@Taxidriver zainteresowanie polityczno-ekonomiczne całym regionem Azji Południowo-wschodniej Staram się wgryzać w każde państwo, nawet najmniejsze, bo ileż można pisać o Chinach...

MostlyRenegade

@bojowonastawionaowca a podobno to Zachód jest światem klaunów...

RogerThat

@MostlyRenegade jedno drugiego nie wyklucza

Czemu

U na powinien byc taki zakaz sprawowania funkcji za korupcje. I cyk 10 lat na banicji.

Ilirian

@bojowonastawionaowca Mnóstwo Tajów ma kilka portretów króla w swoich domach i miejscach pracy. Można by pomyśleć że król jest dla nich bardzo ważny. To prawda, jest ważne ALE chodzi o poprzedniego króla a ten obecny nie cieszy się taką popularnością. Trochę jak u polaków z papieżem, ostatnim dobrym był JP2.


Swoją drogą obecny król to bardzo ciekawa postać, nie napiszę nic więcej bo nie chcę trafić do więzienia

Zaloguj się aby komentować