@redve Ciężko teoretycznie się opowiada bez pokazywania ale spróbuję. Najpierw w jaki sposób się ustawić do gardy:
-
Ustawiam nogi w pozycji bokserskiej (lewa z przodu, ale nie za bardzo, pięty delikatnie do zewnątrz).
-
Wysuwam głową nieco do przodu i w dół. Trochę się garbię, ale cały czas patrząc przed siebie.
-
Podnoszę ramiona do góry.
-
Trzymam pięści na wysokości kości policzkowych.
Jako że jestem wysokim klocem o koordynacji małego tankowca częściej robię bloki niż uniki. Najważniejsze przy robieniu bloków jest że TWOJE RĘCE MUSZĄ ŚĆIŚLE PRZYLEGAĆ DO TWOJEJ GŁOWY (albo ciała jeśli blokujesz cios na korpus). Jeżeli będzie przerwa pomiędzy rękawicą a twarzą to zwyczajnie Twoja ręka przejmie energię od ciosu przeciwnika i dostaniesz w mordę swoją własną ręką xD Been there, done that.
Teraz jak blokować poszczególne uderzenia:
-
Jeżeli przeciwnik atakuje prostym - łączysz oba przedramiona przed swoją twarzą. Nadgarstki mają być na linii włosów. Chyba że jesteś łysy, to tam gdzie kiedyś Ci się kończyły włosy. Teoretycznie możesz to robić jedną ręką, ale bezpieczniej dwoma. Ten ruch ma być szybki, jakbyś chciał zderzyć ze sobą swoje łokcie. Przedramiona i dłonie mają Ci ciasno przylegać do twarzy.
-
Jeżeli idzie sierp - podnosisz rękę tak jakbyś chciał się podrapać z tyłu głowy, ale bez sięgania aż tak daleko. Dłoń jest mniej więcej nad uchem, przedramię przylega do skroni. Znowu - ręka jak najciaśniej przy głowie.
-
Podbródkowy - tak samo jak prosty.
-
Jeżeli bije na korpus to po prostu opuszczasz rękę niżej (ciasno przy ciele) tak żeby cios uderzył Cię w rękę zamiast w żebra/brzuch.
Z takich jeszcze ogólnych porad:
-
Tak jak pisał razAlgul, zamiast patrzeć w oczy czy na ręce przeciwnika najlepiej jest patrzeć na jego mostek. Tam najlepiej widać jak zmienia balans i masz dobry ogląd w widzeniu peryferyjnym co robią jego ręce.
-
Jak widzisz że idzie cios i chcesz zablokować to nie odsuwaj się od uderzenia. Wręcz przeciwnie, skróć dystans i jakby "nabij" się swoim blokiem na jego pięść. W ten sposób przeciwnik ma mniej miejsca na rozpędzenie ciosu, dzięki czemu uderzenie będzie słabsze. Wiem że to brzmi nieintuicyjnie, ale dla mnie to był jeden z przełomowych momentów na sparingach, kiedy nauczyłem się "wchodzić" na ciosy przeciwnika ze swoim blokiem, zamiast przed nimi uciekać.
-
No i w sumie najważniejsze na koniec - jak jesteś początkujący i Twój partner Cię mocno obija na sparingu - poproś go żeby trochę zwolnił. Treningi są po to żeby się czegoś nauczyć, a nie być workiem treningowym dla innych. Każdy kiedyś zaczynał i to żaden wstyd że chcesz się czegoś nauczyć.
-
I tak jak pisał Adelbert: nie opuszczaj treningów.