Szlak Parawanów i Gotowanej Kukurydzy dzień 1.


Godzina 9:25 – rozpoczynam wędrówkę od zejścia na plażę przy Podziemnym Mieście Wolin. Załadowany plecak waży około 10 kilogramów, więc nie jest źle . W głowie mam prostą zasadę orientacji: morze po lewej stronie oznacza, że idę we właściwym kierunku.


Pogoda od rana nie rozpieszcza – lekka mżawka, temperatura około 18 stopni, a do tego mocny wiatr w plecy. Z czasem deszcz się nasila, co sprawia, że pierwsze kilometry są dość wymagające. Mimo to trzymam dobre tempo.


W Międzyzdrojach, pomimo deszczu, deptak pełen jest ludzi. Robię sobie dłuższą przerwę na posiłek – śniadanie i obiad w jednym. Wybieram makaron bolognese i żurek, co okazuje się zaskakująco sycącym zestawem.


Dalszy odcinek prowadzi wąską plażą – miejscami zaledwie 3 metry szerokości między klifem a linią wody. Po około pół godzinie marszu deszcz w końcu ustaje. Pojawia się ciepły wiatr, a ja zdejmuję kurtkę – od tego momentu idę już w spodenkach i koszulce.


Plaża zaczyna się poszerzać, robi się znów piaszczysta i przyjemna do marszu. W okolicach Wisełki spotykam parę starszych turystów, którzy proszą mnie o zrobienie kilku zdjęć. W ramach podziękowania częstują mnie ciastkiem – miły akcent na trasie.


W Międzywodziu, wysoko w klifie, zauważam stanowisko lęgowe jaskółki brzegówki – miejsce wyjątkowe i pełne życia. Im bliżej centrum miejscowości, tym więcej ludzi i parawanów na plaży.


Po południu docieram do Dziwnowa. Schodzę na chwilę do miasta, by zjeść obiadokolację to jest pomidorową i pierogi, zastanowić się, gdzie spędzić noc. Po powrocie na plażę zmienia się kierunek wiatru – teraz wieje mi prosto w twarz, dość silnie, co mocno utrudnia dalszy marsz. Wolałem wcześniejszy wiatr ten niemiecki, zachodni.


Po przejściu 42 kilometrów kończę przy miejscowości Pobierowo. Rozbijam hamak i dziś pewnie bez marudzenia szybko usnę.

#podroze #morzebaltyckie #plaza

13cd3c10-acda-42f4-8605-f4c39abcc3ac
c64b0c71-63af-4d7e-9cf1-72f26f173276
fb9211a4-6d66-40bb-87e0-564d1a8042e7
c26266a0-66fb-4796-8854-ea1dcd3215a6

Komentarze (18)

cebulaZrosolu

@Z_buta_za_horyzont poka legowisko

Piechur

To miało być 200km, prawda? Gdzie kończysz?.

Z_buta_za_horyzont

@Piechur Dzisiaj pierwszy dzień, ja do Jarosławca idę.

RogerThat

Kurde, 42 km plażą? To w ciul. Idziesz w butach? Ile godzin zeszło? Też bym chciał kiedyś przejść plażą polskie wybrzeże, ale liczyłem, że 20 km dziennie to maks co bym zrobił. @Z_buta_za_horyzont

Z_buta_za_horyzont

@RogerThat Od wejścia na plażę do rozłożenia hamaka 10 godzin i 15 minut. W butach biegowych idę ale chcę w 4 dni do Jarosławca dojść . Popiasku.pl tu masz dużo informacji jakbyś kiedyś chciał plażą wędrować.

Yes_Man

@Z_buta_za_horyzont wygląda na to że masz idealną pogodę na dreptanie

Z_buta_za_horyzont

@Yes_Man Właściciele parawanów nie są zadowoleni ale na wędrówkę idealna pogoda. W 30 stopniach bym takich kilometrów raczej nie robił .

Z_buta_za_horyzont

@AndrzejZupa Latonadbaltykiem.pl

pigoku

@Z_buta_za_horyzont od Międzyzdrojów do Międzywodzia to jest najładniejszy fragment polskiego wybrzeża i na dodatek od lat mój ulubiony. Zatęskniłem natychmiast jak zobaczyłem fotkę klifu a wróciłem stamtąd ledwo 2 tygodnie temu.

Z_buta_za_horyzont

@pigoku ja lubię okolice Białogóry szerokie plaże i znikoma ilość ludzi .

Trypsyna

@Z_buta_za_horyzont Oby pogoda dziś Ci sprzyjała bardziej

Z_buta_za_horyzont

@Trypsyna dzięki Upałów nie zapowiadają tylko przydałby się znów wiatr w plecy

lipa13

@Z_buta_za_horyzont Super pomysł na spędzanie wakacji! Podczas studiów mieliśmy z kumplami taki wyjazd, gdzie przeszliśmy plażą ze Świnoujścia aż do Gdańska. Super jest taka podróż wśród monotonii plaży i przyrody. Do dziś miło to wspominam.

Z_buta_za_horyzont

@lipa13 Ja kiedyś przeszedłem ze Świnoujścia na Hel i lubię tę zmienność plaż. Ludzie myślą, że tylko po górach można chodzić kilometrami .

WatluszPierwszy

Do przodu. Trzymam kciuki. Fajna wyprawa i wspaniały pomysł. Miło czytać, że ktoś fajnie spędza czas. Rośnie wiara w drugiego człowieka.

Zaloguj się aby komentować